Sensowny trening

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
katalonczyk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 04 maja 2014, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, od okolo 3 tygodni regularnie biegam(4 razy w tygodniu, czasem 3). Sa to glownie interwały 15/45 x10 - przed interwałami trucht+rozciaganie, a po interwałach takim srednim tempem okolo 15minut. Interwały biegam 3 razy w tygdniu i raz w tygodniu bieg ciagly 30minutowy - szybkim tempem.

Zmieniac cos? Co ile zwiekszac intensywnosc i czas?


Mój cel? Poprawa kondycji + zrzucenie brzucha, choc jakis wielki on nie jest. Chce po prostu miec plaski brzuch :)
PKO
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Trening na zrzucenie brzucha w twoim wypadku bedzie sensowniejszy
jesli zwiekszysz kilometrarz , wtedy zwiekszysz ilosc spalanych kalorii.
Interwal ktory robisz to ok.400kcal , a 10km lekkiego biegu to 800kcal,
sam widzisz co jest sensowniejsze.
Po interwalach po kilku tyg. bedziesz wykonczony (zakladamy sie ) , a
po bieganiu km zauwazysz tez wzrost kondycji! Powodzenia!
katalonczyk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 04 maja 2014, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

to ja juz nie wiem co jest lepsze. Gdzie nie wejde to sa kompletne roznice. Na jednej stronie, ze interwały sa korzystniejsze, na drugiej, ze biegi ciagle... Raz tez wyczytalem(bodajze na potreningu.pl), ze bieg ciagly i niezbyt wymagajacy nie zmusza ciala do spalania tluszczu.


Co radzisz? Chcialbym, zeby chociaz 1 trening interwałowy w tygodniu był
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Do zchudniecia niestety licza sie kalorie , a kto twierzi inaczej ten sie myli.
Moga byc wyjatki od regoly :hahaha:
Dlatego : kilometrarz, troce interwalow sila to typowy trening dla amatora
ktory ma nawet powazne cele(start w zawodach).
Awatar użytkownika
kris_brazylia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 450
Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:05
Życiówka na 10k: 43,29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chile
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam.

Nie rob tak czesto interwalow bo sie w ciagu miesiaca zajedziesz zywcem! :ojnie: biegaj 3 razy wolno I dlugo np 10 km I 1 raz sobie mozesz robic interwal, tylko Nie wiem po co ten interwal jak Nie przygotowujesz sie do zadnego startu tylko chcesz schudnac I zrzucic brzuch.

Im dluzej biegasz tym wiecej kalorii/ tluszczu gubisz. Tyle ze interwalow Nie da sie biegac za dlugo I za czesto bo organizm sie sprzeciwi I przyplata sie kontuzja, Badz Sami sie zniechecimy. To co robic? Biegac dlugo I wolno...a tluszcz sie spali.

W zasadzie jest tak ze masz w sobie 2 rodzaje energii: glikogen I tluszcz. Jak zaczynasz biegac to zaczynasz glownie spalac glikogen (powiedzmy w90%) I tluszcz (powiedzmy w 10%) (to tylko zalozenie zeby przedstawic jak to dziala) :oczko: glikogen to glownie energia pozyskana z tego co ostatnio jadles...

Ok,

Im dluzej biegniesz tym wiecej energii (glownie glikogen) sie zuzywa z ciala...a jesli glikogenu coraz mniej to organizm zaczyna pobierac tluszcz I go spalac. Im dluzszy wysilek tym wiecej tluszczu twoj organizm zaczyna spalac.

Oczywiscie Nie jest to tak latwo wytlumaczyc, ale wg naukowcow glikogen starcza amatorom na max 90 min wysilku! Pozniej organizm pobiera juz tylko tluszcz (no chyba ze przyjmoawales jakies Zele I jadles na trasie). Dlatego na maratonach na przyklad ludziska maja tzw "sciany", kiedy to energii brak, a tu biec jeszcze trzeba...a przejscie z glikogenu na tluszcz Nie jest takie latwe. Organizm moze Nie byc przyzwyczajony do tego a slyszalem tez ze tluszcz jest mniej wydajny niz glikogen...

Podsumowujac...chcesz spalic tluszcz...biegaj wolno I dlugo...I Nie rob do cholery ciagle interwalow bo padniesz :bum:

Powodzenia
Blog: [URL]viewtopic.php?f=27&t=33873&p=1073365#p1073365[/URL]

[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jezusie najsłodszy,
jak to można skomplikować proste rzeczy. :lalala:

Tłuszcz się spala, nawet jak się leży plackiem na kanapie, ale zjada mniej energii niż się zużywa (na samo trzymanie się przy życiu)


Tak ogólnie, to bieganie po prostu zwiększa ilość zużywanych kalorii. No to większa szansa, że się tyle nie zeżry aż tyle ile się zużyło i tym sposobem schudnie.


Katalończyk- biegaj tak żeby Ci się to podobało. Jak masz umrzeć z nudów, to też bez sensu.
Efekt i tak będzie, o ile po bieganiu nie będzesz robił włamu na lodówkę i zalewał piwkiem "bo przecież biegałem".
Awatar użytkownika
kris_brazylia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 450
Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:05
Życiówka na 10k: 43,29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chile
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hehe :hej: teoretycznie pewnie Mozna spalac tluszcz lezac plackiem na kanapie, ale ja Nie znam takiego przypadku :hahaha: no chyba ze Nic nie jesz ...

Mysle ze dobrze znac roznice miedzy glikogenem I tluszczem I jak to dziala :)
Blog: [URL]viewtopic.php?f=27&t=33873&p=1073365#p1073365[/URL]

[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kris_brazylia, napisałeś, że tłuszcz jest mniej wydajny niż glikogen... Otóż jest zupełnie na odwrót. Tłuszcz jest bardziej kaloryczny z tym, że do jego spalenia potrzeba więcej tlenu.

No i wydaje mi się, że lepiej na zrzucanie brzucha przestawić organizm na spalanie tłuszczów niż WW, ale do tego trzeba też zmienić dietę.
katalonczyk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 04 maja 2014, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czyli jak w koncu mam biegac?:) Przypominam ze zalezy mi rowiez na poprawie kondycji wiec jakis lekki truchcik nie wchodzi w gre
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

na początek: tak

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

katalonczyk pisze:Czyli jak w koncu mam biegac?:) Przypominam ze zalezy mi rowiez na poprawie kondycji wiec jakis lekki truchcik nie wchodzi w gre
Kondycja świetnie się poprawia , bazując na "lekkich truchcikach" właśnie, wydłużanych stopniowo.
Kup sobie to co Kulawy polecił.
Bardzo dobra pozycja.
smatters
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 21 kwie 2014, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bolton

Nieprzeczytany post

Po prostu biegaj i zacznij sie odzywiac sensowniej.
Nie jedz przed spaniem.
Spij okolo 8 godzin dziennie.

Ja tez uwazam, ze lepiej (jesli mozesz) zrobic km niz predkosc.
Na km nie nabawisz sie tez szybko kontuzji, jak mozesz sie zalatwic na tempie, a pozniej nic z biegania.
Rob km, na niskim tetnie, i rob ich duzo, a rezultaty przyjda.
katalonczyk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 04 maja 2014, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jako ze zalezy mi tez na kondycji do gier zespolowych(pilka nozna) to zrobie tak: 3 razy w tygodniu bieg cialy srednim tempem 45-60minut i raz interwały 10x 15/45.
katalonczyk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 04 maja 2014, 20:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzisiaj tak na 60% pobieglem. 10km w 55minut
smatters
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 21 kwie 2014, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bolton

Nieprzeczytany post

katalonczyk pisze:dzisiaj tak na 60% pobieglem. 10km w 55minut
Jesli tak uwazasz, to pewnie tak jest, ale azebys mogl wiedziec dokladnie na ile pobiegles, musisz znac tetno wysilkowe.
Czyli jesli Twoje minimum w spoczynku jest 50 uderzen, a maksymum 190 uderzen,
to 190-50=140
140 x 50% = 70
Minimum 50 + 70 = 120

Czyli 60% to 50 + 84 = 134 uderzen

Jesli wiec byles w tym przedziale to na tyle biegles. To jest bardzo generalne okreslenie, ale w przyblizeniu daje Ci
pewien obraz.

Powodzenia
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ