ból mięśni

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
vanhezz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58

Nieprzeczytany post

Witam
Jestem początkującym biegaczem i jestem w trakcie 6 tygodniowego treningu. Dzisiaj mój czwarty dzień i pojutrze mam zamiar zacząć biegać 2 minuty na 4 min marszu. Jednak mam pewien problem. Otóż podczas biegania strasznie bolą mnie mięśnie (dolna łydka, okolice achillesa, dolne okolice piszczeli i ogólnie w stopie). Gdy kończę minutę biegu i przechodzę w marsz to ból jest tak mocny, że mam ochotę się wydrzeć. Myślę, że to po prostu niedomaganie mięśni i ich zmęczenie. Co robić, żeby zwiększyć ich wytrzymałość i żeby tak nie bolały?
PKO
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Powodem bólu dolnej części łydki na początku przygody z bieganiem są słabe mięśnie, prawdopodobnie masz buty z małym dropem, które wymagają aktywnego używania łydek. Ból piszczeli, to wynik zbyt mocnego klepania o podłoże, też spowodowany słabymi mięśniami i słabą techniką biegu. Dopóki nie wyrobisz sobie mięśni spróbuj najprostszej metody - biegaj krótkimi szybkimi kroczkami, wtedy obciążenie nóg jest znacznie mniejsze. Co jakiś czas świadomie mocniej odbijaj się z łydek, żeby je wzmocnić (chyba, że chwilowo masz już pozamiatane z tym bólem Achillesa, to musisz odpocząć). No i dodatkowo ćwiczenia na nogi, pośladki, mięśnie stabilizacyjne tułowia. Być może jakieś lepsze buty.
kiss of life (retired)
vanhezz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58

Nieprzeczytany post

buty mam takie: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9fe ... 8fb8b.html
Tzn. nie bolą mnie piszczele ale właśnie mięśnie, które je otaczają. Ewidentnie mam za słabe mięśnie i muszę je jakoś wzmocnić tylko nie wiem za bardzo jak.
Dodatkowo podczas treningu bolą mnie mięśnie w stopach, a właściwie w ich tylnej części. I myślę, że m.in przez takie obciążenie tych słabych, niewyćwiczonych mięśni pojawił się u mnie ból kostek/stawów w tym miejscu: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/244 ... 1682b.html . Co ciekawe mam go na obu stopach w tym samym miejscu! a zaczęło się od prawej stopy przez skakankę. Nie odczuwam tego bólu podczas biegania, lecz podczas chodzenia i mocnego naduszania stopą o podłoże.
Aha i biegam po leśnej prostej drodze, więc mam dosyć miękko i staram się na razie upadać bardziej na piętę, żeby zmniejszyć obciążenie.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jak bolą tylko mięśnie, to jest to dopiero pierwsze stadium, które przejdzie po jakimś czasie w tzw. "shin splints", czyli ból, stan zapalny okostnej piszczeli. Nogę trzeba jak najłagodniej przetaczać po podłożu, nie można robić brutalnego wstrząsu przy lądowaniu. Szybszy krok w tym coś pomoże. Buty trudno dokładnie mi ocenić, ale wyglądają na buty z małym dropem. W takich butach aktywniej muszą pracować i ogólnie być mocniejsze łydki. Jak są słabe, albo jak się mocno przesadzi z bieganiem, to pojawiają się problemy z Achillesem.
Co do ćwiczeń, to ja bym na samym początku zaczął od prostych wspięć na palce, przysiadów. Rób też dłuższe nawet godzinne spacery lekkim sprężystym krokiem z wybijaniem się z łydek, znajdź jakąś górkę i zrób trochę podejść. W czasie biegu co jakiś czas rób odcinki z zaznaczeniem wybicia się z łydki żeby nie było to samo bezwładne przenoszenie tylnej nogi. Możesz też sprawdzić program Skalpel Chodakowskiej, z tego co pamiętam jest tam sporo ćwiczeń dla początkujących (kobiet) na łydki, uda, pośladki. Zaawansowanych tabat na dolne partie ciała nie proponuję, bo zajechałbyś sobie szybko nogi na tym etapie.
A co do zdjęcia, to pewnie tym skakaniem sobie przeciążyłeś. Bieganie raczej nie pomoże w szybkim pozbyciu się tego bólu.
kiss of life (retired)
vanhezz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58

Nieprzeczytany post

ale co to jest to wybicie z łydek?
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Sprawdź sobie, a zobaczysz różnicę. Przy truchcie i wolnym biegu w szczególności nie wybijasz się z łydki, bo noga naturalnie luźno zostaje w tyle. Ty masz tą nogą przed samym oderwaniem się, celowo się odbić. I tyle.
kiss of life (retired)
vanhezz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58

Nieprzeczytany post

aa juz kapuje. no to robie tak pod koniec treningu i nie sprawia mi to bólu, a przecież powinno, bo im większy ból mięśnia tym lepiej, bo szybciej sie zahartuje.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

vanhezz pisze:aa juz kapuje. no to robie tak pod koniec treningu i nie sprawia mi to bólu, a przecież powinno, bo im większy ból mięśnia tym lepiej, bo szybciej sie zahartuje.
Dzizas skąd ludzie czerpią takie bzdury ? :niewiem:
vanhezz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58

Nieprzeczytany post

jakie bzdury. przecież to normalne np. na siłowni jak czujesz ból mięśni, to zrywają się włókna mięśniowe a potem się odbudowują i są tym samym mocniejsze
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Doprowadzanie do bólu miesni specjalnie jest idiotyzmem.Mięśnie trzeba doprowadzić do sytuacji kiedy nie mają już siły na nic więcej a nie do bólu.
vanhezz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58

Nieprzeczytany post

To pójdź na siłownie i każdy ci powie, że trening bez bólu to nie trening.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na siłowni dużo jest głupot, niestety. Zdecydowanie za dużo.
Ból może być dobry, ból może być zły. Ból jako wyznacznik jest zły.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
vanhezz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58

Nieprzeczytany post

zatem dlaczego ból jako wyznacznik jest zły?
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

vanhezz pisze:zatem dlaczego ból jako wyznacznik jest zły?
Bo to sygnał ostrzegawczy, że wyszedłeś ze strefy bezpieczeństwa. Nie da się robić poza nią wszystkich treningów, bo organizm się posypie.
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
vanhezz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 maja 2014, 12:58

Nieprzeczytany post

Czyli z takim podejściem, jak będę robił przysiady i uda zaczną mnie palić, to mam radykalnie przestać?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ