Kończe plan od 0 do 60 min, obecnie jestem na etapie 3x20 min, to moja pierwsza jesień/zima z bieganiem i dlatego szukam porady. Biegam wto, czw, sob i niedz. Na początku jesieni zakupiłem sobie softshell + bieliznę termoaktywną wszystko raczej niższa półka ale do rzeczy. Sobota i niedziela pierwszy raz udało mi się zrobić dystans 10 km Wczoraj wyszedłem do boju właśnie uzbrojony w softshell i bieliznę, zorientowałem się dość szybko, że jest mi ciepło bez rozgrzewki i mając w pamięci że tak nie powinno być rozpiąłem sofcik i pobiegłem, ogólnie biegło mi się normalnie aż do ok 7 km. Zacząłem czuć gorąco na głowie potem karku, później zrobiło mi się niedobrze i jakoś tak dziwnie, wiedziałem że coś nie gra bo nie jadłem nic 2 h przed biegiem, zwolniłem potem przeszedłem do marszu i wróciłem do domu, mocno się nawodniłem samą wodą i przeszło. Pytanie czy to było odwodnienie/przegrzanie. spocony byłem faktycznie ostro ale zawsze się pociłem mocno. Nie wiem po prostu czy możliwe jest przeciążenie organizmu do tego stopnia na takich dystansach o takiej porze roku. Wydaje mi się że piłem normalnie. ok 1-1,5 L.
Czy to mogło być odwodnienie/przegrzanie?
Czy może przetrenowanie?
Ile pić i kiedy żeby uniknąć tego w przyszłości?
Czy przy dystansach 10 km można wprowadzić izotonik czy lepiej trzymać się wody?
To chyba tyle jeśli chodzi o pytania, jestem pro jeśli chodzi o wymyślanie sobie chorób ale na bieganiu mi zależy i dlatego nie chciałbym się zrazić, w końcu już tyle osiągnąłem
Pozdrawiam