Początki biegania u osoby otyłej
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 16 gru 2013, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Proszę serdecznie administratora o nie usuwanie tematu, strasznie mi zależy na pomocy.
Witajcie, nazywam się Bartek, mam 180cm wzrosu, 115kg wagi(bynajmniej półtora miesiąca temu tak było) lat 19
22 października tego roku, stwierdziłem stary..albo Ty albo jedzenie. Moje zdrowie, kondycja, samopoczucie uległy poważnemu zachwianiu poprzez nabranie tak dużej wagi. Zacząłem biegać, początkowo chaotycznie bez żadnej wiedzy, codziennie po 2 km.
Dziś biegam po 7 km przez około 50 minut, z przerwami na 2 minutowy spacer, robię to co drugi dzień, gdyż dowiedziałem się, że istnieje schemat trening-regeneracja. Jem codziennie ryż z warzywkami, czasami kurczaka, zrezygnowałem z ziemniaków i pieczywa, z tym drugim trochę gorzej, ale o 80% mniej, codziennie rano jem owsiankę z otrębami i mleczkiem. Piję przynajmniej jedną półtoralitrową butelkę wody, i nadal nie widzę efektów wizualnych, pewnie to zbyt szybko, jednak należę do osób niecierpliwych, co byście poradzili drodzy forumowicze? Zaznaczam, że odkąd zacząłem biegać jestem strasznie zmotywowany, a bieganie staje się powoli przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie !
Witajcie, nazywam się Bartek, mam 180cm wzrosu, 115kg wagi(bynajmniej półtora miesiąca temu tak było) lat 19
22 października tego roku, stwierdziłem stary..albo Ty albo jedzenie. Moje zdrowie, kondycja, samopoczucie uległy poważnemu zachwianiu poprzez nabranie tak dużej wagi. Zacząłem biegać, początkowo chaotycznie bez żadnej wiedzy, codziennie po 2 km.
Dziś biegam po 7 km przez około 50 minut, z przerwami na 2 minutowy spacer, robię to co drugi dzień, gdyż dowiedziałem się, że istnieje schemat trening-regeneracja. Jem codziennie ryż z warzywkami, czasami kurczaka, zrezygnowałem z ziemniaków i pieczywa, z tym drugim trochę gorzej, ale o 80% mniej, codziennie rano jem owsiankę z otrębami i mleczkiem. Piję przynajmniej jedną półtoralitrową butelkę wody, i nadal nie widzę efektów wizualnych, pewnie to zbyt szybko, jednak należę do osób niecierpliwych, co byście poradzili drodzy forumowicze? Zaznaczam, że odkąd zacząłem biegać jestem strasznie zmotywowany, a bieganie staje się powoli przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie !
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
a od tego ryżu nie jest ci już niedobrze?

ogranicz węglowodany do minimum, jedz często i małe porcje, żeby nie hamowac metabolizmu, a go rozbujac troszkę
oprócz biegania uprawiaj inne sporty
powodzenia


ogranicz węglowodany do minimum, jedz często i małe porcje, żeby nie hamowac metabolizmu, a go rozbujac troszkę
oprócz biegania uprawiaj inne sporty
powodzenia
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 16 gru 2013, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
bardzo lubię ryż, więc jest mi to na rękę, i chciałbym też wprowadzić regularność posiłków, tylko nie wiem jakie godziny są najlepsze na posiłek. i poprawka dziś wskoczyłem na 8 ! 

-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 15 gru 2013, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniejloisek pisze:bynajmniej półtora miesiąca temu tak było)
Faktycznie jesteś niecierpliwy, ledwo miesiąc z hakiem minął. Poza tym co to znaczy "efektów wizualnych"? Na oko to chłop w szpitalu umarł. Od tego masz wagę i centymetr (razem).loisek pisze:nadal nie widzę efektów wizualnych
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Bartek po pierwsze samo bieganie to mało, po bieganiu koniecznie rozciąganie dołącz w dni niebiegowe ćwiczenia ogólnorozwojowe lub idź na siłownie ( mięśnie bardzo efektywnie spalają tłuszcz, nawet w stanie spoczynku)
To że biegasz i ew. ćwiczysz siłowo da efekty przy odpowiedniej diecie. Tyje się od węglowodanów ( słodycze, makarony, maki ryż, ziemniaki) Ogranicz posiłki jedz mało a częściej np co 3 godziny. Zapoznaj się z dietą Optymalną, LCHF i Pleo to diety niskowęglowodanowe bardzo skuteczne w gubieniu tłuszczu a w połączeniu z aktywnością fizyczną to kilka miesięcy i sam się nie poznasz i co ważne nie bedziesz głodny tylko szczuplejszy i pełen energii.
By zgubić tłuszcz musisz mieć energie i jeść tak by dostarczyć wszystkie niezbędne składniki a ryż z warzywkami tego ci nie zapewnia takie jedzenie odkłafa się w postaci tłuszczu.
Pilnuj się i nie szalej, za szybko i za daleko to droga do kontuzji i efektu jojo. Biegaj powoli, coś zaczyna boleć to maszeruj. Dla ciebie ważny jest czas treningu bo na krótki ale intensywny nie jesteś gotowy. W wolnym czasie spaceruj ( wolno i spokojnie) taki spaver pozwoli zregenerować mięśnie po bieganiu i co ważne spalisz trochę sadełka. Do i z pracy/szkoły spacerkiem, 3 do 4 razy w tygodniu bieg 2/ 3 siłownia lub ogólnorozwojówka w domu ew basen.
To że biegasz i ew. ćwiczysz siłowo da efekty przy odpowiedniej diecie. Tyje się od węglowodanów ( słodycze, makarony, maki ryż, ziemniaki) Ogranicz posiłki jedz mało a częściej np co 3 godziny. Zapoznaj się z dietą Optymalną, LCHF i Pleo to diety niskowęglowodanowe bardzo skuteczne w gubieniu tłuszczu a w połączeniu z aktywnością fizyczną to kilka miesięcy i sam się nie poznasz i co ważne nie bedziesz głodny tylko szczuplejszy i pełen energii.
By zgubić tłuszcz musisz mieć energie i jeść tak by dostarczyć wszystkie niezbędne składniki a ryż z warzywkami tego ci nie zapewnia takie jedzenie odkłafa się w postaci tłuszczu.
Pilnuj się i nie szalej, za szybko i za daleko to droga do kontuzji i efektu jojo. Biegaj powoli, coś zaczyna boleć to maszeruj. Dla ciebie ważny jest czas treningu bo na krótki ale intensywny nie jesteś gotowy. W wolnym czasie spaceruj ( wolno i spokojnie) taki spaver pozwoli zregenerować mięśnie po bieganiu i co ważne spalisz trochę sadełka. Do i z pracy/szkoły spacerkiem, 3 do 4 razy w tygodniu bieg 2/ 3 siłownia lub ogólnorozwojówka w domu ew basen.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 16 gru 2013, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam ponownie, zdecydowałem się na dietę LCHF a w dni niebiegowe ćwiczę sobie w domku, klasycznie- brzuszki, pompki, przysiady, skłony, trochę na gumie na chwile obecną ćwiczenia te trwają 20 minut. Powiem szczerze, obawiałem się dodatkowego wysiłku między bieganiem, a to będę słabszy, a to będzie mnie bolało coś tłumaczenie dziecka, wiem. Jednak potrzebowałem takiej porady na forum, one mają jakieś magiczne działanie, dzięki bogu cholernie motywujące. Dzięki wielkie, każdemu kto udzielił się w tym temacie. !
Pozdrawiam.

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 27 gru 2013, 22:26
- Życiówka na 10k: 1.04h
- Życiówka w maratonie: brak
POwiem ci jak ja zrzucilem 23kg od wrzesnia.
Mam 30 lat 180cm i moja waga juz dobila do 120kg.
Nie bylem az bardzo zatluszczony.wczesniej przed 10lat chodzilem na silownie.
Potem zona malzenstwo, jedno dziecko, drugie dziecko i jak zona tyla w ciazy to ja tez
hehe.
No i postanowilem z tym skonczyc.
Od wrzesnia kupielm sobie rowerek MTB.
Zaczelem jezdzic po 10km,20km,30km, potem 50km bylo malo.No i tez malo czasu mialem na rozrywke wiadomo rodzina,dzieci,praca itp.
Od wrzesnia postanowilem ze rezygnuje z pewnych rarytasow >> piwko.
biale pieczywo,cukry.
Ograniczylem wegle na wieczor.
Jadlem to co lubie i na co mialem ochote tylko ze z glowa.
Jakos od pazdziernika zaczelem biegac najpierw 3km to byla dla mnie masakraa i to marszobiegu.
Teraz robie lekko 10km w 1.04h.
w listopadzie wprowadziłem sobie siłownie (powrot
)
Od grudnia staram sie chodzic na basen 2 razy w tygodniu.
Juz zapisalem sie na polmaraton w POznaniu,a jeszcze wczesniej chyba do Bydgoszczy bede jechal tez na polmaraton.
A w niedziele lub poniedzialek sam chce sie sprawdzic i przebiec 21km.
Bieganie mnie strasznie wciagnelo i daje mi duzo energi i sily.
Tez jest fajna opcja pojscie raz na miesiac do dietetyczki na analizator masy ciala.
Wtedy widzisz czy tracisz miesnie czy tluszcz spalasz itp.
Mam 30 lat 180cm i moja waga juz dobila do 120kg.
Nie bylem az bardzo zatluszczony.wczesniej przed 10lat chodzilem na silownie.
Potem zona malzenstwo, jedno dziecko, drugie dziecko i jak zona tyla w ciazy to ja tez

No i postanowilem z tym skonczyc.
Od wrzesnia kupielm sobie rowerek MTB.
Zaczelem jezdzic po 10km,20km,30km, potem 50km bylo malo.No i tez malo czasu mialem na rozrywke wiadomo rodzina,dzieci,praca itp.
Od wrzesnia postanowilem ze rezygnuje z pewnych rarytasow >> piwko.
biale pieczywo,cukry.
Ograniczylem wegle na wieczor.
Jadlem to co lubie i na co mialem ochote tylko ze z glowa.
Jakos od pazdziernika zaczelem biegac najpierw 3km to byla dla mnie masakraa i to marszobiegu.
Teraz robie lekko 10km w 1.04h.
w listopadzie wprowadziłem sobie siłownie (powrot

Od grudnia staram sie chodzic na basen 2 razy w tygodniu.
Juz zapisalem sie na polmaraton w POznaniu,a jeszcze wczesniej chyba do Bydgoszczy bede jechal tez na polmaraton.
A w niedziele lub poniedzialek sam chce sie sprawdzic i przebiec 21km.
Bieganie mnie strasznie wciagnelo i daje mi duzo energi i sily.
Tez jest fajna opcja pojscie raz na miesiac do dietetyczki na analizator masy ciala.
Wtedy widzisz czy tracisz miesnie czy tluszcz spalasz itp.