Witam
Jeden z moich znajomych widząc moje postępy w bieganiu, powiedział mi że chętnie przyłączył by się do moich treningów.
Jest jednak mały problem. Otóż pojechałem z nim na tenisa jako obserwator i to co zobaczyłem trochę mnie zszokowało.
Po 15 minutach gry kolega nagle opadł z sił, zaczął się intensywnie pocić, zaczęły mu się trochę trząść ręce. Po zjedzeniu czegoś słodkiego i wypiciu izotoniku wszystko szybko wróciło do normy. Kolega powiedział, że tak ma od zawsze.
No i teraz najważniejsze. Czy kolega może ze mną biegać przy swojej dolegliwości, czy lepiej jak odpuści? Co może mu dolegać? Jakiś lekarz?
Może biegać, czy lepiej nie?
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
Kolega ma chyba tak na oko cukrzycę..
- Picia78
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 27 lis 2013, 10:05
- Życiówka na 10k: 01:15:09
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin - Weteranów
Na początek najlepiej sobie kompleksowe badania zrobić krew, mocz, cukier - skonsultować ze swoim lekarzem rodzinnym i dopiero zacząć biegać
Teraz cukrzyca to nie wyrok tylko kwestia trzyma się pewnych zaleceń 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli przychodzi ktoś na kort dłuugo po posiłku i zaczyna uganiać się za piłą i machać rakietą (co raczej nie musi być aerobowym równomiernym i "zrównoważonym" wysiłkiem opartym na spalaniu tłuszczu) to może szybko spala resztki paliwa (przychodzi już "na oparach"), zjeżdża mu cukier i jest "na ssaniu"? Może to ten przypadek i kolega ma zjazd nie dlatego że chory ale dlatego, że plan dnia i zwyczaje dietetyczne nie za bardzo? Nie wiem/y tego. Jak będzie normalnie jadł i potruchta tlenowo to może się nie wykończy? Oczywiście jeśli jest podejrzenie, że to przypadłość medyczna to do lekarza 
