Zimowe bieganie a forma wiosenna?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
pepe126p
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 11 lis 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.
Swoją przygodę z bieganiem rozpocząłem niedawno i tak się składa, że plan treningowy będzie w większości wykonywany w zimie czyt. na śniegu, mrozie itp. Po dzisiejszym wybieganiu zacząłem się zastanawiać, jak to właściwie jest z tym bieganiem w zimie. Niejednokrotnie w książkach, filmach przedstawiany jest motyw trenowania w zimie; w śniegu i mrozie, który w magiczny sposób poprawia późniejsze rezultaty.
Nie żebym w 100% wierzył w tak zbawienną moc zimy, ale jak to właściwie wygląda?
... a może trenowanie w zimie negatywnie odbija się na zdrowiu?

Czy trudne warunki atmosferyczne (śnieg, mróz) znacząco wpływają na czas, tempo i spalane kalorie?
Ciekaw jestem, czy przy nastaniu wiosny czasy uzyskiwane na odcinkach przebiegniętych w zimie w magiczny sposób ulegną znaczącej poprawie?
PKO
Sharkish
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 09 paź 2013, 18:19
Życiówka na 10k: 49:58
Życiówka w maratonie: 4:25

Nieprzeczytany post

Według mnie latem zauważysz dwie różnice na tej samej trasie: będziesz biegł wolniej ze względu na wyższą temperaturę ale też szybciej bo będziesz miał lepszą przyczepność. Różnicę w temperaturze odczujesz dopiero powyżej +25C. Przyspieszenie ze względu na przyczepność - jak tylko zejdzie śnieg. Ja na mojej trasie biegnąc luźno osiągam 5:45 gdy jest ciepło, 5:30 gdy jest chłodno ale asfalt jest suchy i nawet 6:15 gdy jest chłodno i śnieg/lód. Mam nadzieję, że to pomoże rozwiać tajemnicę :-)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Coś mi się wydaje, że cała magia zimowego trenowania poleg na prostym fakcie, że jak przepracujesz solidnie zimę, to na wiosnę masz formę.
A jak nie przepracujesz zimy, to na wiosnę masz co najwyżej nadwagę. :spoczko:

Ale moim zdaniem nie należy się za bardzo sugerować, stara jestem, zblazowana i na dodatek nie wierzę w Mikołaja.
Bo może jest w tym jakaś magia jednak.
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

Bez przebieganej zimy formy na wiosnę być nie może bo niby skąd? Teraz pytanie jak ją przebiegać. Poprzednią, kiedy zaczynałem z bieganiem, przeżyłem między siłownią (rower, trochę spinningu, jakieś tam akcenty na bieżni) a pobliskim parkiem i lasem. Krosy po śniegu do kolan to świetna siła biegowa :oczko: .
W tym roku smrodów siłowni wdychać nie zamierzam. Będą krosy, wybiegania po odśnieżonej albo i nie ścieżce rowerowej za miastem. Problem pewnie będzie z bieganiem temp, więc pewniej opierać się będę na tętnie niż prędkości. Zima jest fajna do robienia bazy i akumulacji. Warto korzystać z prognoz pogody i ustawiać treningi pod warunki, kombinować jak się da.
Zima jest fajna do biegania :usmiech: .
Obrazek
pepe126p
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 11 lis 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W sumie nie ma w tym nic odkrywczego, że po przetrenowanej zimie, wiosna jest o wiele lepsza. Jednak mnie dalej zastanawia jak pora roku wpływa na formę, czasy, wytrzymałość biegową? Zapewne moje pytanie nie jest klarowne, więc przedstawię to na potencjalnym przykładzie...

np.: Marzec, -8 stopni, trasa biegowa pokryta zbitym śniegiem, dystans załóżmy 10 km tempo 5 minut/km. Jak to często bywa marzec jest dość dziwnym miesiącem, jeśli chodzi o amplitudy temperatur... tak więc na następnym treningu mamy już +10 stopni, zero śniegu, ten sam dystans i właśnie co z tempem? Czy spada?; Rosnie?; Czy nie ulega zmianie? Wiadomo, że znacząca część biegaczy używa sprzęt wspomagający treningi i kontroluje go. Mianowicie chodzi mi o to, czy biegnąc swobodnie (bez patrzenia co chwilę na sprzęt pomiarowy) czas, tempo wzrasta, maleje, czy utrzymuje się bez zmian?
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

pepe126p pisze:W sumie nie ma w tym nic odkrywczego, że po przetrenowanej zimie, wiosna jest o wiele lepsza. Jednak mnie dalej zastanawia jak pora roku wpływa na formę, czasy, wytrzymałość biegową? Zapewne moje pytanie nie jest klarowne, więc przedstawię to na potencjalnym przykładzie...

np.: Marzec, -8 stopni, trasa biegowa pokryta zbitym śniegiem, dystans załóżmy 10 km tempo 5 minut/km. Jak to często bywa marzec jest dość dziwnym miesiącem, jeśli chodzi o amplitudy temperatur... tak więc na następnym treningu mamy już +10 stopni, zero śniegu, ten sam dystans i właśnie co z tempem? Czy spada?; Rosnie?; Czy nie ulega zmianie? Wiadomo, że znacząca część biegaczy używa sprzęt wspomagający treningi i kontroluje go. Mianowicie chodzi mi o to, czy biegnąc swobodnie (bez patrzenia co chwilę na sprzęt pomiarowy) czas, tempo wzrasta, maleje, czy utrzymuje się bez zmian?
Weź to na logikę. Im trudniejsze warunki, tym przy podobnym momencie wytrenowania, utrzymanie tempa wymaga więcej wysiłku. Akurat różnica między ubitym śniegiem a suchym podłożem nie wydaje mi się wielka.
Tak w ogóle to nie rozumiem problemu :hej: . Na poziom wytrenowania wpływa.........trenowanie a nie pora roku. Zima jest o tyle wredna, że czasem warunki nie pozwalają na robienie szybkich akcentów.
Obrazek
Master2D
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 18 paź 2013, 15:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W moim przypadku:
- przedzieranie się przez śnieg po leśnej części trasy.
- zmaganie się z mokrym śniegiem / lodem / ubitym śniegiem z lodem na pozostałych częściach.
- mróz (tak od ok -10) i co za tym idzie trudniej się oddycha.
- syfy z wiejskich kominów tym razem widzą na poziomie nosa.

Pomijając kwestie mrozu i smogu to bieganie po takim ubitym śniegu i lodzie jest dla mnie dużo mniej komfortowe. Z drugiej strony to dobra okazja do wyrabiania siły. Są plusy i minusy jak zawsze.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ