
Rok temu siedząc na kanapie wymyśliłam sobie, że zacznę biegać. Miałam zerową kondycję do biegania, więc zaczynałam robić plan treningowy pumy i zaczynam od 30 sekund biegu i 4 minut marszu... doszłam po 2 miesiącach(!) do poziomu 2 minut biegu (z wielkim wysiłkiem ) i nagle zamiast progres rosnąć zaczęłam się cofać ...i z trudem przebiegałam 1:30... biegałam 3 max 4 razy w tygodniu w odstępach(nigdy się nie zdarzyło, że biegałam dwa dni z rzędu). Więc odpuściłam sobie bieganie.
We wrześniu chciałam zrobić drugie podejście do biegania. Wyszłam na dwór, i powolutku zaczynam truchcik, i po niecałej(!) minucie biegu myślałam że zemdleje z bólu płuc, i od razu metaliczny smak w ustach poczułam oraz ogromny ból( 4 wyjścia tak samo się skończyły).. więc stwierdziłam, że bieganie jest jednak nie dla mnie i mimo chęci to muszę odpuścić.... Dopiero półtora miesiąca temu ktoś mi powiedział, że ja po prostu źle oddychałam podczas biegu. Poradził mi bym spróbowała jeszcze raz zacząć biegać, tylko żebym zastosowała się do oddechu 3:2(na 3 kroki wdech i na dwa wydech) przy wolnym biegu, a przy szybkim 2:2. Więc wychodzę.. truchtam sobie powolutku (7:10 na km) pilnuję oddechu i biegnę tak nieprzerwanie przez 15 minut(!) byłam w wielkim szoku...
Więc postanowiłam, że będę robić sobie plan treningowy pumy zaczynając od poziomu 4 minuty biegu i 1 minuta marszu po 6 powtórzeń by dojść do 30 minut ciągłego biegu. Przez dwa i pół tygodnia robię ten poziom, ponieważ nie mam siły już na 5 i 6 powtórzenie... ale wczoraj stwierdziłam, że spróbuję pobiec już na 30 minut bez zatrzymywania się ... i udało się


I tutaj jest moje pytanie... czemu nie mogę zrobić 6 powtórzeń po 4 minuty z 1 minutą marszu a mogę przebiec spokojnie 30 minut?
chciałam bym teraz dojść do 60 minut ciągłego biegu.... i nie wiem jaki plan mam wybrać. Zastanawiam się, czy nie biegać teraz przez 2 tygodnie po 30 minut co drugi dzień, a za dwa tygodnie dołożyć sobie 5 minut biegu , za następne dwa kolejne 5 i tak powoli dokładać do 60 i więcej.
Co o tym myślicie? (dodam, że biegam ze stałą prędkością 7 minut na km i jak na początki chce te tempo na razie zostawić, dopiero gdy dojdę do godzinki biegu to chce szlifować czas)