Problemy z bieganiem.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Jac0b
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 19 lis 2013, 23:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, dopiero rozpoczalem swoja przygode z bieganiem, nigdy wcześniej nie biegałem. Znalazłem informacje w internecie jak zacząć biegać - mam na myśli program

1 tydzień - 1min biegu/1m marszu x7
2 tydzien - 2min biegu/1marszu x5
3 tydzien - 3min biegu/1 marszu x4
itd.

Podczas wlasnie trzeciego tygodnia napotkałem pewien opór, mianowicie pierwsze trzy dni tego tygodnia pokonałem bez problemu, podczas czwartego dnia niestety nie dobiegłem do końca, zmęczyłem się w połowie, myślałem iz to problem z tym, że akurat dużo jadłem tego dnia. Dziś kolejna próba i to samo, gdy usiadłem to myślałem, że zwymiotuję ze zmęczenia. Czym może być spodowany taki nagły brak kondycji ?

Z góry dziękuje za odp.
Jakub
PKO
aswalt
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 05 sty 2013, 23:19
Życiówka na 10k: 51.05
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie podałeś żadnych informacji o sobie, więc trudno radzić, ale to, o czym warto pamiętać, to fakt, że program ma pomagać w rozwoju, nie zaś być świętością. Jeżeli nie czujesz się na siłach przejść na wyższy poziom, powtórz ostatni zrealizowany poziom przez kilka dni i wtedy spróbuj raz jeszcze. Za którymś razem się uda.

Ze swojego doświadczenia mogę dodać, że przez 3 tygodnie nijak nie mogłem przekroczyć bariery 30 minut ciągłego biegu. W czwartym tygodniu jakoś tak gładko poszło, że dobiłem do niemal godziny bez żadnych przerw. Nie ma reguły, więc i wszelkie plany należy traktować jako pomoc, ale jednocześnie z pewną dozą rezerwy.
http://www.absurdum.pl - mój kawałek sieci

Waga: 125 --> 90
Awatar użytkownika
niuniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
Życiówka na 10k: 48:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może to też być obrona organizmu na zbyt duży wysiłek, wnioskuję że skoro zaczynasz od tego typu marszo-biegow, jesteś na pułapie bardzo niskim, wiec organizm zawalczył z toba i twoja psychika. Nie martw się taka mała ściana do przeskoczenia bedzie dość czesto sie przewijac w twoim biegowym zyciu, daj sobie spokoj na 1-3 dni i powinno byc lepiej, jak nie to zasugeruj sie przedmowca, wroc i zrob trening z poprzedniego tyg. otuchy, to dopiero początek, musi byc trudno, za jakis czas nie bedziesz wyobrazac sobie dnia bez biegania :taktak: a wnioskiem na dziś bedzie "powoli bo się roz@#$%doli" :hahaha:
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
maciej65
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 08 lis 2010, 14:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jac0b pisze:... pierwsze trzy dni tego tygodnia ...
A jak często realizujesz ten plan?
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

czy bieganiu towarzyszy dieta?? jeśli tak to jaka? Z opisu domyślam się najzwyklejszego braku energii czyli głodzenia się.
Chcesz konkretów podaj wiek, wagę, wzrost i krótką informacje jak wyglądała twoja aktywność fizyczna przed rozpoczęciem biegania.
Pozdrawiam
Jac0b
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 19 lis 2013, 23:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przepraszam, że udzieliłem tak mało informacji.

Wiek: 23
Wzrost: 198cm
Waga: 97kg

Nie jestem ani gruby, ani chudy, mam normalną posturę, chce bieganiem poprawić sylwetkę i nabrać troche kondycji.

Jeśli chodzi o aktywność fizyczną, nie będą kłamał, że jest zerowa. Pracuję przy komputerze, więc siedzę na stołku przez 8-11h dziennie.
Dieta na ten moment nie wprowadziłem żadnej, jadam ogólnie dużo i nigdy nie chodzę z pustym zołądkiem bądź głodzę się.
To jest pierwszy raz gdy realizuje ten cały plan, biegam 4 dni w tygodniu zazwyczaj.

Tak jak wspomniał Niuniek - jestem na pułapie bardzo niskim. Psychika, hmm, zawsze idę biegać z entuzjazmem, więc chyba nie to.

Dodatkowo mam pytanie czy jakkolwiek można wyeliminować ból przedniej części goleni na samym dole, zaraz przy zgięciu stopy - nie wiem dokładnie jak się nazywa na kość :P

Co do samego biegania przyznam szczerze, iż kondycji nie mam za dobrej, po 4-6min biegami ciężko oddycham, raczej nie moglbym raczej prowadzic rozmowy podczas biegania i zbiera mi się w ustach flegma(z tego co czytam to normalne u początkujących).
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kawał chłopa z ciebie, ten ból to niestety efekt słabych mięśni w konfrontacji z dynamicznym dźwiganiem takiej masy.
Ogranicz bieganie do usąpienia bólu ( okłady z lodu i dicloziaja) Na ten okres zamiast biegać rób długie ale spokojne spacery ( do i z pracy na piechotę) a w domu co drugi dzień ogólnorozwojówka, przysiady, wznosy na palcach w siadzie na krześle ustawienie nóg 90stopni wznosy stóp w gore pięty na ziemi, pompki brzuszki podciąganie na drążku. Po każdym treningu rozciąganie KONIECZNIE
Po ustąpieniu bólu wróć do biegania 3-4 razy w tygodniu od 6 x 1b. na 4 m.
Zwróć uwagę by nie biegać wcześniej niż min. 1 h. po jedzeniu.
Awatar użytkownika
niuniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
Życiówka na 10k: 48:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@up
Aż tak bardzo mu nie mieszaj w głowie:) musi na spokojnie do wszystkiego dojsc, jak sie na poczatek zarzuca trudnymi określeniami, trudnymi cwiczeniami, i cieżką harowa to sie człowiek zniecheca, a przecież bieganie to najprostrze z mozliwych sportow:) wystarczy sie ruszyc.
Jacob co do bolu to po prostu masz slabe mięśnie, najwidocznie w ogole nie miales przez ostatni okres kilku miesiecy za duzo do czynienia z jakim kolwiek sportem, a nawet z dluzszym chodzeniem prawda?
Powinienes pospacerowac jak pisze kfadam do pracy i z, jak najbardziej, a bol minnie.
Wydaje mi się że nawet powinienes zaprzestac chwilowo z bieganiem, a przyzywczaic nogi do jakiejkolwiek aktywnosci, poprzez spacer, ofc nie luzne jak z "kobitą" za reke, a dynamiczne z lekka zadyszką, i w te spacery po jakichś 2 tyg wprowadzić delikatnie bieganie, wszystko rob z głową i powoli, zycie chyba cie w tym wieku nauczylo cierpliwosci wiec wiesz ze wszystko powoli:)( stwierdzam po sobie)
Pozdrowienia Niuniek
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
aswalt
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 05 sty 2013, 23:19
Życiówka na 10k: 51.05
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co do bólu to mogą być jeszcze źle wiązane buty. Zapewne to kwestia niewytrenowania, ale warto byś rzucił okiem, jak należy wiązać buty, bo wydaje nam to się oczywiste, a potem robimy to niedbale.
http://www.absurdum.pl - mój kawałek sieci

Waga: 125 --> 90
Jac0b
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 19 lis 2013, 23:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuje wszystkim za pomoc :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ