Jak w temacie,
dawno , dawno temu

były kolce i krótkie: 100,200, płotki. 400 to był dla mnie "bieg katorżnika" , Następny był etap
" Nienawidzę Biegać " i tak minęło 100 lat . Kiedyś, poza świadomością zakupiłam buty, które

przez następne dwa lata ładnie wyglądały w szafce i nagle BUM , czerwiec , piękny słoneczny dzień , poszłam i ....... wróciłam po 15 minutach z zadyszką , kolką i zakwasami. No cudnie nienawidzę biegać , dzisiaj 30 min ciągłego biegu w okolicach 6km , klapka przeskoczyła , jestem na etapie zakupu butów na zimowe bieganie i cel dociągnąć do "dychy". Tak więc jeszcze raz witam wszystkich.