Niska waga a bieganie?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
lewy505
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 20 paź 2013, 20:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam. Od dłuższego czasu myślę by zacząć biegać ponieważ moja praca polega na siedzeniu przed komputerem. Jest jednak jeden problem ponieważ moja waga to 55 kg przy wzroście 180cm wiek 22 lata. Ogólnie mam bardzo szybką przemianę , a jem za trzech. Chciałbym się was poradzić czy bieganie przy takiej wadze mi nie zaszkodzi? Tyle ostatnio się naczytałem informacji o zgonach na maratonach i że bieganie nie jest zdrowe,że wolę się skonsultować z wami Chciałbym zacząć od 15 min biegu.
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Gdzie przeczytałeś, ze bieganie nie jest zdrowe? Ciagle siedzenie przed komputerem jest zdrowsze? Bieganie jest pewnie tym co najzdrowszego mozesz zrobic dla swojego organizmu co nie znaczy, że biegajac na pewno nie umrzesz.
W kwestii masy ciała. Jest rzeczywiscie bardzo niska. Dobrze by było, żebyś trochę popracował nad miesniami: brzuch, plecy, nogi.
Biegnij tyle ile będziesz czuł że jest dla Ciebie komfortowo. Zastanów sie nad ustaleniem sobie jakiegoś mierzalnego celu, np lepszy wynik w teście Coopera.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

akurat niska waga to zaleta przy bieganiu i jeśli nie obawiasz się że wiatr cię porwie to wybierz plan np. 6-tygodniowy Pumy i zaczynaj. Jeśli po za niską wagą nic ci nie dolega to delikatny marszobieg cię wzmocni... Poczytaj forum, popytaj i zacznij marszobiegi.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Juz po raz któryś widzę na forum jakieś absolutne nieporozumienie.
Nie każdy musi biegać plan 6 tygodniowy jesli zaczyna biegać, bez przesady. Kilkutygodniowe plany sa TYLKO dla tych, którzy maja problem z truchtaniem przez wiecej niż 2 minuty.
majas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 210
Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
Życiówka na 10k: 36:12
Życiówka w maratonie: 3:02,14
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

I to są właśnie media... Co weekend w Polsce odbywa się kilka/kilkanaście biegów, zdarzyły się dwa zgony i zasłabnięcia, i już bieganie nie jest zdrowe... Smutne, ale dobrze, że zajrzałeś na forum, gdzie są praktycy, którzy zapewnią Cię, że na chwilę obecną nic lepszego nie mógłbyś zrobić jak ubrać buty i pójść na delikatny marszobieg po okolicy :)
Każdy ruch jest zdrowy, jeśli Ty nie widzisz u siebie żadnych podejrzanych zachowań czy odpowiedzi organizmu. Niska czy wysoka waga też nie są przeszkodą. Jedynie należy zachować zdrowy rozsądek, czego niektórym po prostu brakuje i kończy się to różnie. Jednak, jak widać, najrzadziej śmiercią. Ja trenowałem wyczynowo, robiłem do kilkunastu treningów tygodniowo, i z mojego otoczenia też nikt nie umarł z powodu wysiłku fizycznego, a wioślarskie treningi wymagają naprawdę ogromnego wysiłku. Nie ma co się obawiać. Nie ważne, w jakiej jesteś obecnie dyspozycji. Jeśli masz krew, organy w normie, to podjęcie rozsądnej aktywności fizycznej (rozsądnej, tzn. z obciążeniami dobranymi do aktualnej dyspozycji w dziedzinie, którą zamierzasz uprawiać) jest najlepszą drogą do polepszenia swojego życia, jak dobre by ono już nie było :)
lewy505
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 20 paź 2013, 20:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Gdzie przeczytałeś, ze bieganie nie jest zdrowe? Ciagle siedzenie przed komputerem jest zdrowsze? Bieganie jest pewnie tym co najzdrowszego mozesz zrobic dla swojego organizmu co nie znaczy, że biegajac na pewno nie umrzesz.
W kwestii masy ciała. Jest rzeczywiscie bardzo niska. Dobrze by było, żebyś trochę popracował nad miesniami: brzuch, plecy, nogi.
Biegnij tyle ile będziesz czuł że jest dla Ciebie komfortowo. Zastanów sie nad ustaleniem sobie jakiegoś mierzalnego celu, np lepszy wynik w teście Coopera.
Źle mnie zrozumiałeś.. Ja nie twierdzę,że bieganie jest nie zdrowe tylko,że dużo takich słów w mediach po ostatnim maratonie..wiadomo jakim.Chce biegać dla przyjemności,nie interesują mnie żadne maratony. Co do mojego zdrowia to badania miałem 3 lata temu tzn badanie krwi,ekg itd więc ze mną wszystko w porządku. A jak sądzicie lepiej biegać rano czy wieczorem?
Awatar użytkownika
Iwonka
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 30 mar 2012, 23:36
Życiówka na 10k: 49:37
Życiówka w maratonie: 3:48:53

Nieprzeczytany post

lewy505 pisze:A jak sądzicie lepiej biegać rano czy wieczorem?
Mi osobiscie jesienia lepiej biega sie rano, a zima, wiosna i latem wieczorem. To jest chyba kwestia indywidualnych upodoban i czasu :)
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Adam oki ale plan porzadkuje, daje jakiś punkt zaczepienia i motywacje nadto każdy plan idzie zmodyfikować. Dlatego poleciłem poczytanie forum i ew. zadawanie pytań. Adam czy wierzysz że 22letni facet o wadze 55kg spedzający dzień na tyłku nawet jeśli ma jakimś cudem pluca jak miechy i da rade truchtać nawet 30 minut na początek (lekki jest ) to jego mięśnie a w szczególności ścięgna dlugo to wytrzymają?? Lepiej spokojnie i z planem niż na czuja zajechać się i zniechęcić.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Iwonka pisze:
lewy505 pisze:A jak sądzicie lepiej biegać rano czy wieczorem?
To jest chyba kwestia indywidualnych upodoban i czasu :)
Dokładnie tak. Ja z kolei wolę biegać jeszcze przed śniadaniem. Czuję się wtedy lekko a i świat rano jest fajniejszy niż wieczorem. Z kolei po południu lub wieczorem mam wrażęnie, że mam więcej siły i jestem w stanie biegać szybciej.
Za kilka tygodni sam będziesz wiedział najlepiej, o jakiej porze biegać.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ale 30 minut dla sprawnego, zdrowego człowieka to nie problem. Jest lekki więc to zaleta. Pewnie słabe mięśnie ale ma 22 lata więc sobie poradzi. Tylko musi trochę sie wzmocnić.
Dybkos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 376
Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan 6-tygodniowy jest stratą czasu dla 3/4 ludzi którzy się go podejmują, rozumiem że trzeba się wzmocnić zanim się zacznie biegać dużo i szybko, ale nie róbmy z siebie kalek życiowych... Ten plan jest dla tych, którzy o kondycji słyszeli tylko w telewizji :bum: (chociaż może być fajną motywacją, jeśli każdy kolejny trening przychodzi z łatwością)
Ta waga jest faktycznie bardzo niska, robiłeś jakieś badania? Biegaj tak jak się czujesz i nic się nie stanie, spokojnie :) Proponowałbym dorzucić jakieś ćwiczenia typu pompki, podciąganie, coś żebyś nabrał trochę masy mięśniowej.
lewy505
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 20 paź 2013, 20:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki wszystkim za pomoc. Co do badań to tak jak napisałem wcześniej, więc badanie krwi, EKG, badanie tarczycy itd. miałem robione jakieś 3 lata temu i pani dr. powiedziała mi, że jeżeli dużo jem i mam apetyt to nie ma problemu.
Dybkos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 376
Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przeoczyłem to, tak więc nie masz się czym martwić :oczko:
Awatar użytkownika
Dawidavila
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
Życiówka na 10k: 35:14
Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Nieprzeczytany post

Ja przy wzroscie 176 cm waze 53 kg i biegam od 3 lat i wiatr mnie jeszcze nie porwal :) wiec smialo mozesz biegac ;)
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 74#p758274][b]Blog[/b][/url][b]/[/b][url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 0&start=60][b]Komentarze[/b][/url]
[color=#0000FF][b]10km - 35'14''
15km - 54'14''
83km - 9:14'00''[/b][/color]
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Ale 30 minut dla sprawnego, zdrowego człowieka to nie problem. Jest lekki więc to zaleta. Pewnie słabe mięśnie ale ma 22 lata więc sobie poradzi. Tylko musi trochę sie wzmocnić.
Bezwzględnie tak te 30 minut może przebiedz ale jeśli jego aktywność przez ostatnie lata była bliska 0 to chyba lepiej by zaczoł od delikatnych marszo biegów co pozwoli mu bezpiecznie przygotować organizm do takiego wysiłku. Lepiej dla jego zdrowia zacząć nawet dużo poniżej jego możliwości i powolutku, systematycznie i co najważniejsze bez przeciążeń dojść do ciągłego biegu niż zacząć od maxa i potem rozmasowywać bolące nogi czy leczyć kontuzje. Już sam fakt że wyjdzie na 40 - 50 minutowy trening 3 -4 razy w tygodniu bedzie olbrzymim pozytywem.
Mnie osobiście przeraża to jak czytam " mam 35 lat nigdy nie biegałam/em ale postawiłam/em sobie cel w przyszłym roku maraton" Fajnie mieć cel, wiem że spomojnie się da go zrealizować ale wiem też że dla 9 z 10 zakończy się to prędzej czy później przykrą kontuzją a napewno takie "bieganie" zfrowr nie jest. Dużo w ostatnich latach pisano o kontuzjach biegaczy i wpływie na nie butów, zastanawia mnie czy jednak nie tyle buty są winne a kilometry nabijane przez amatorów. Biegam sobie po lesie samotnie ( bo tak najbardziej lubie) czasem z żoną i mam tyle kontaktu z osobami biegającymi co na forum i trudno mi się odnieść do tego czy te kontuzje to nie efekt "pełnego profesjonalizmu amatorów" Od czasu gdy w internecie można wyczytać wszystko zaobserwowałem na korcie i siłowni ludzi którzy wyglądali jak żywa reklama dyscypliny z olbrzymią wiedzą tyle że na korcie to był problem z dobiegnięciem do piłki o trafieniu w kort już nawet nie wspominam, na siłkę przychodzili goście z takimi rozpiskami treningu że połowy z niej nawet nie łapałem ale jak z odbicia raz się pidciągnoł to był już miszczu. Kazdy małpował wyczytany trening jakiegoś mistrza przekonany że tylko tak osiągnie sukces zapominając o tym ze trzeba lat by być gotowym na taki trening, ze to nie trening na osiągnięcie mistrzostwa tylko trening na utrzymanie się na szczycie.
Wiem że Maratony to dziś maszynka reklamowa i maratony gro uczestników robi w czasie który młody zdrowy facet przejdzie w te 5 -6 godzin tylko czy to MARATOŃCZYK???
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ