Biegam stosunkowo od niedawna i raz bardziej regularnie, a ostatnio mniej (przez przeprowadzkę i zmianę otoczenia).
Generalnie mam swoją wagę (teraz 120kg), ale staram się ją sukcesywnie zbijać - poprzez dietę i w miarę regularną aktywność fizyczną. Jako moją motywację prowadzę 'mikroblog' na fejsie i tam wszystko mniej więcej widać jak to u mnie idzie (https://www.facebook.com/ZbijamyWageZe130kg).
Jako bacik, aby nie spocząć na laurach, postanowiłem zapisać się na Bieg Niepodległości w Gdyni na 10km. Już opłaciłem swój start i nie mam odwrotu. Zależy mi na przebiegnięciu tego dystansu, a mniej na konkretnym czasie, bo w sumie nie wiem na co mnie stać.
Jakieś 5lat temu, potrafiłem z marszu zapisać się na NikeRunWarsaw i przebiec 10km. Teraz te czasy minęły, masa się zrobiła i teraz trzeba cierpieć:)
Prosiłbym kogoś o pomoc w ustawieniu planu treningowego lub ogólnych założeń, aby przez 3 tygodnie w miarę przygotować się do Biegu, ale ani się nie zajechać, ani też zbyt gładko do tego nie podejść.
Z góry dziękuje za pomoc!
