opusczone biegi w planie jak ogarniacie?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
kesser
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 15 lis 2011, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nurtuje mnie taka kwestia jak radzicie sobie z opuszczonymi treningami np. macie rozpisany plan treningowy np. na 3 m-ce. Jeden trening jak wypadnie można go zrobić następnego dnia, pominąć etc. ale jakaś kontuzja, choroba i np. dwa, cztery tygodnie w plecy?
U mnie jest to spadek formy odczuwalny o 50-70% dystansu z ostatnich biegów, a pierwszych po przerwie i mam wrażenie, że cały "misterny plan w piz..." :hej:
Przesuwacie po prostu cały grafik, wracacie do kilku treningów wstecz?
PKO
Awatar użytkownika
Adam Ko.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
Życiówka na 10k: 43:15
Życiówka w maratonie: 3:58:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kesser pisze: U mnie jest to spadek formy odczuwalny o 50-70% dystansu z ostatnich biegów
Jak to dokładnie rozumieć?

A odpowiadając na Twoje pytanie, to jest to jedno z tych, gdzie najlepiej zacząć od "to zależy", zależy od indywidualnej reakcji, stażu, długości przerwy, poziomu biegowego, stosowania treningu zastępczego.
Z własnego doświadczenia podobną gehennę przebyłem w zeszłym sezonie. Najpierw choroba przed Biegiem Niepodległości to i od razu roztrenowanie zrobiłem - 2 tygodnie w sumie przerwy. Potem dwie ponad tygodniowe przerwy w grudniu - choroba i półtora tygodnia na przełomie stycznia i lutego, znów choroba. Po tym wszystkim na początku kwietnia plus minus odzyskałem formę z listopada, ale przez całą zimę nie zrobiłem żadnego postępu. Frustrujące to było niesamowicie.
Plan korygowałem tak, że po chorobie przez pewien czas tylko spokojne biegi, a potem kolejne tygodnie z planu w przód. Nie miałem żadnych priorytetowych startów na wiosnę, ani bardzo mocnych treningów zimą, więc nie był to specjalny problem. W środku sezonu i szczycie przygotowań takie przerwy są moim zdaniem gorsze.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461

Blog treningowy
Obrazek
kesser
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 15 lis 2011, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Ko. pisze:
kesser pisze: U mnie jest to spadek formy odczuwalny o 50-70% dystansu z ostatnich biegów
Jak to dokładnie rozumieć?
Tak, że jako początkujący biegacz dochodzę do dystansów 8-12 km i po 2 tygodniach spadam w okolice 3-5 km co jest irytujące w trakcie realizacji planu np. z addidasa. Generalnie to działa zniechęcająco do planów. :echech:
majas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 210
Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
Życiówka na 10k: 36:12
Życiówka w maratonie: 3:02,14
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Prawda jest taka, że plan ma zazwyczaj układ, który ma pewien logiczny sens. To znaczy, że dany trening jest nie bez powodu poprzedzony innym konkretnym, i w przód to samo, że kolejny po tym treningu też nie jest przypadkowy.
W związku z tym, opuszczonego treningu nie ma potrzeby nadrabiać następnego dnia, tylko lecieć dalej plan. Jeśli opuszczasz kilka treningów w tygodniu, warto powtórzyć cały tydzień od nowa. Jeśli była choroba, to najpierw zrobić delikatne wprowadzenie tydzień-dwa, w zależności od tego, jak długo trwała przerwa, ocenić, na jakim poziomie się jest po tym wprowadzeniu, i wrócić do momentu w planie, gdzie taki poziom wystarczał, aby dany tydzień zrealizować w 100%. Jak masz miesiąc przerwy, to nie ma co, pozostaje wprowadzenie tydzień-dwa i plan od początku.
Ew. brałbym pod uwagę nadrabianie jakiegoś naprawdę istotnego treningu, typu tempa niedługo przed zawodami, czy jakiś drugi/trzeci zakres, pod warunkiem, że zmienisz wtedy cały plan na resztę tygodnia pod właśnie tę zmianę treningu, to znaczy zrobisz sobie albo wolne, albo coś lekkiego dzień później. A tak, w trakcie przygotowania, gdy nic nie goni, nie ma sensu nadrabiać treningu. Opuściłeś, to stracisz. Niestety. A jak bezmyślnie "nadrobisz", to może się to skończyć różnie. Takie jest życie sportowca :)
Awatar użytkownika
Antek Emigrant
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 171
Rejestracja: 02 gru 2011, 09:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jako początkujący biegacz dochodzę do dystansów 8-12 km i po 2 tygodniach spadam w okolice 3-5 km co jest irytujące w trakcie realizacji planu np. z addidasa. Generalnie to działa zniechęcająco do planów. :echech:
Wygląda na to że na bieganie po 8-12 km jest jeszcze za wcześnie. Zacznij od tych 3-5 km i stopniowo wydłużaj dystans.
kesser
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 15 lis 2011, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Antek Emigrant pisze:
jako początkujący biegacz dochodzę do dystansów 8-12 km i po 2 tygodniach spadam w okolice 3-5 km co jest irytujące w trakcie realizacji planu np. z addidasa. Generalnie to działa zniechęcająco do planów. :echech:
Wygląda na to że na bieganie po 8-12 km jest jeszcze za wcześnie. Zacznij od tych 3-5 km i stopniowo wydłużaj dystans.
Nie wiem czy dobrze mnie zrozumiano stopniowo dochodzę do tego dystansu 8-12 km ale po 2 tygodniach przerwy/choroby spadam do 3-5km. A że często mnie coś dopada w okresie jesień, wiosna to mam wrażenie braku progresu. Biegam już prawie 2 lata po 3 razy w tygodniu. Nie oczekuję gotowości do maratonu od siebie ale przygotować się do połówki powinienem dać radę na przyszły rok. Tylko przerwy chorobowe powodują to co powodują. :ech:
Stąd ciekawi mnie jak inni radzą sobie z planami w takich sytuacjach bo u mnie do tej pory brały w łeb.
majas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 210
Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
Życiówka na 10k: 36:12
Życiówka w maratonie: 3:02,14
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Może powinieneś zacząć biegać na czas, a nie na kilometry? Wydaje mi się, że jest łatwiej utrzymać ramy czasowe niż kilometraż, a przy tym łatwiej o zachowanie pewnej systematyki i stałości w treningu.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Znam ten ból. Kto leczy kontuzje ten nie trenuje (chyba Skarżyński to napisał). Tak więc podnieś swoją odporność dbaj o siebie unikaj chorób. Przeciwdziałaj kontuzjom ćwiczeniami i nie forsuj się nagle. Bo takie przerwy po 2 tygodnie to bardzo skutecznie rozwalą każdy plan. Kilka takich przerw w roku i progresu brak.
Awatar użytkownika
Adam Ko.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
Życiówka na 10k: 43:15
Życiówka w maratonie: 3:58:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kasser, z Twojego opisu wynika, że faktycznie lepiej powalczyć z przyczyną, czyli częstymi chorobami, niż ze skutkiem, czyli osłabieniem kondycji. Napisałeś, że przeziębiasz się / chorujesz często, czyli domyślam się, że częściej niż otoczenie. Warto spróbować poradzić coś w tą stronę.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461

Blog treningowy
Obrazek
kesser
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 15 lis 2011, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Ko. pisze:kasser, z Twojego opisu wynika, że faktycznie lepiej powalczyć z przyczyną, czyli częstymi chorobami, niż ze skutkiem, czyli osłabieniem kondycji. Napisałeś, że przeziębiasz się / chorujesz często, czyli domyślam się, że częściej niż otoczenie. Warto spróbować poradzić coś w tą stronę.
Nad tym pracuję od dwóch lat m.in. bieganie jest elementem wzmacniania odporności :bleble:
_dorota_
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam swój sposób na hartowanie :hej: . Praktycznie nie choruję. Zimą jak rano idę nakarmić psa, to zwykle w cienkiej koszulce w której śpię i na bosaka :taktak: . Dosłownie, boso pomykam po śniegu, choć mąż puka się w czoło jak mnie widzi, to on się przeziębia, a ja nie :ble: .
kesser
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 15 lis 2011, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

_dorota_ pisze:Mam swój sposób na hartowanie :hej: . Praktycznie nie choruję. Zimą jak rano idę nakarmić psa, to zwykle w cienkiej koszulce w której śpię i na bosaka :taktak: . Dosłownie, boso pomykam po śniegu, choć mąż puka się w czoło jak mnie widzi, to on się przeziębia, a ja nie :ble: .
Sposób pewnie dobry :usmiech: ja staram się biegać zimą bez względu na temperaturę. Nie mam psa co najwyżej mógłbym wyskoczyć do sklepu po bułki w gaciach i na boso :usmiech: . Myślę jednak, że któregoś poranka czekaliby na mnie na dole ludzie z fartuszkiem zapinanym na plecach :hejhej:
_dorota_
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja zimą jeszcze nie biegałam, zaczęłam 3,5 tyg temu. A propos zimy jedno pytanie mnie nurtuje, czy moje buty nie będą się ślizgać na śniegu?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

_dorota_ pisze:Ja zimą jeszcze nie biegałam, zaczęłam 3,5 tyg temu. A propos zimy jedno pytanie mnie nurtuje, czy moje buty nie będą się ślizgać na śniegu?
Zależy od tego jak biegasz. Jeśli nieekonomicznie, mało płynnie, mocno szurasz o asfalt, to możesz mieć kłopoty. Jeśli lądujesz na piętę, to szanse na ślizganie się butów drastycznie wzrastają.
Wszystko da się dopracować. Od kilku zim biegam w takich butach i panuję nad ich ślizganiem się po śniegu.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ