Czy długie wybieganie może być z przerwą w trakcie biegu?
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Załóżmy, że w weekend mam zrobić (wg. jakiegoś planu) dłuższe wybieganie np. 20km.
Czy z punktu widzenia efektywności danego treningu jest duża różnica czy to będzie:
- 20km ciągiem
czy
- 10km - przerwa - 10km (albo 5km - przerwa - 15km, albo 15km - przerwa - 5km) itp.?
Jeżeli wersja b) byłaby akceptowalna to jaka maksymalna przerwa miałaby sens?
Skąd ten wymyślony problem: Jeżeli mam planowo wybieganie 20km, a akurat tego dnia jest fajny bieg w okolicy na 10km to może pobiec 10km na zawody (tam zawsze się straci trochę czasu na rejestrację, przemówienia, itp.) i 10km na zawodach.
Sumaryczny czas będzie 20km, czyli planowo, ale w zasadzie to będą dwa biegi jednego dnia.
Czy z punktu widzenia efektywności danego treningu jest duża różnica czy to będzie:
- 20km ciągiem
czy
- 10km - przerwa - 10km (albo 5km - przerwa - 15km, albo 15km - przerwa - 5km) itp.?
Jeżeli wersja b) byłaby akceptowalna to jaka maksymalna przerwa miałaby sens?
Skąd ten wymyślony problem: Jeżeli mam planowo wybieganie 20km, a akurat tego dnia jest fajny bieg w okolicy na 10km to może pobiec 10km na zawody (tam zawsze się straci trochę czasu na rejestrację, przemówienia, itp.) i 10km na zawodach.
Sumaryczny czas będzie 20km, czyli planowo, ale w zasadzie to będą dwa biegi jednego dnia.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 04 paź 2013, 12:49
- Życiówka na 10k: 43:50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Witaj,
jest to mój pierwszy post na forum więc przy okazji witam wszystkich
Zarejestrowałem się, bo zadałeś ciekawe pytanie i chciałem podzielić się swoim zdaniem w tym temacie. Przechodząc do sedna, moim zdaniem to zależy. Jeśli te zawody zamierzasz biec na prędkości startowej tzn. 3 strefa wysiłkowa, to nie wiem czy jest potem jeszcze sens na "dobijanie" się kolejną dyszką. Po takich zawodach potrzebowałbyś raczej porządnego jedzenia i odpoczynku, żeby uzupełnić rezerwy glikogenu i rozpocząć proces odbudowy mięśni. Jeśli natomiast ma to być po prostu luźne przetruchtanie z prędkością podobnej do Twoich wybiegań to czemu nie, zawsze jest to jakieś urozmaicenie. Obyś tylko przerwę ograniczył do minimum. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że latem często robię bieg nad jeziorko 10-15 km. Tam troszkę poplażuje etc. i wracam tą samą drogą biegiem po jakiejś niecałej godzinie.
Oczywiście wszystko zależy również od Twojego poziomu zaawansowania, bardziej doświadczeni biegacze wplatają w długie wybiegania jakieś inne elementy.
Liczę że pomogłem, pozdrawiam
jest to mój pierwszy post na forum więc przy okazji witam wszystkich

Oczywiście wszystko zależy również od Twojego poziomu zaawansowania, bardziej doświadczeni biegacze wplatają w długie wybiegania jakieś inne elementy.
Liczę że pomogłem, pozdrawiam

5 km: 18:55 10 km: 43:50 21.1 km: 1:50:33
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Dzięki za odpowiedź i Twoją opinię. Rzeczywiście nie napisałem jasno - zawody byłyby w tempie treningowym, takim jakie było zaplanowane na dzień treningowy. Po prostu trening, tylko w miłym towarzystwie szybkobiegających fanatyków.Haren Broog pisze:Jeśli te zawody zamierzasz biec na prędkości startowej tzn. 3 strefa wysiłkowa, to nie wiem czy jest potem jeszcze sens na "dobijanie" się kolejną dyszką. (...) Jeśli natomiast ma to być po prostu luźne przetruchtanie z prędkością podobnej do Twoich wybiegań to czemu nie, zawsze jest to jakieś urozmaicenie.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
podobno w długich można robić przerwę... -
pewnie jedynie 20 km ciągłego... to jak 10+12 albo coś takiego - a przerwa... no cóż pewnie nawet jak będzie i z 6h to dla amatora wyjdzie jak jeden trening... a dla profesjonalisty jak 2... i dla niego będzie to różnica... a dla amatora niezbyt wielka - przynajmniej nie na tyle istotna żeby uważać że to trening stracony czy dużo gorszy niż ten pierwszy "ciągły" ...
Myślę jednak że nie ma co kombinować tylko biegać tak jak nam wygodnie
pewnie jedynie 20 km ciągłego... to jak 10+12 albo coś takiego - a przerwa... no cóż pewnie nawet jak będzie i z 6h to dla amatora wyjdzie jak jeden trening... a dla profesjonalisty jak 2... i dla niego będzie to różnica... a dla amatora niezbyt wielka - przynajmniej nie na tyle istotna żeby uważać że to trening stracony czy dużo gorszy niż ten pierwszy "ciągły" ...
Myślę jednak że nie ma co kombinować tylko biegać tak jak nam wygodnie

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ogólnie w budowaniu wytrzymałości liczy się czas na nogach, czyli ogólna objętość, nieważne czy będzie dzielona czy nie. Nawet nieważne czy będzie to bieg czy np rower. Ja trenując mtb, zimą bardzo często biegam na nogach albo na biegówkach, często też łączę np półtora godziny biegu rano i godzinę trenażera wieczorem. Bardzo dobrze to działa.
Natomiast nie pojmuję idei zawodów "w tempie treningowym"
. Skoro chcesz biec nie ścigając się, to po co tracić czas i kasę?
Natomiast nie pojmuję idei zawodów "w tempie treningowym"

The faster you are, the slower life goes by.
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Czas "traci" się tak samo w lesie, jak i na ulicy na zawodach.klosiu pisze:Natomiast nie pojmuję idei zawodów "w tempie treningowym". Skoro chcesz biec nie ścigając się, to po co tracić czas i kasę?
Co do kasy - to dla kogoś, kto pół życia zajmował się żeglarstwem, a drugie pół nurkowaniem - nic w bieganiu nie jest drogie

Bardzo lubię samotne bieganie po lesie, kiedy słychać tylko naturę. Ale także olbrzymią frajdę sprawia mi bieganie na zorganizowanych imprezach. Taki weekendowy bieg to dla mnie bardzo fajny pretekst, aby się z rodziną wybrać jakiegoś miasta/miejsca, do którego bez tego nigdy bym nie trafił. Byłem tak m. in. w Dobrodzieniu, Międzychodzie, Torze Wyścigów Konnych...
Bieg trwa godzinę, a przy okazji są często jakieś atrakcje dla dziecka, można coś pozwiedzać w okolicy, odwiedzić znajomych, którzy mieszkają w pobliżu...
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Podczas przygotowań do kwietniowego maratonu w soboty często latałem wg schematu - 15km spokojnie do parku, tam zawody na 5 km w ramach ParkRun, a później z powrotem do domu 15 km spokojnie. Sprawdziło się świetnie 

- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
klosiu pisze: Natomiast nie pojmuję idei zawodów "w tempie treningowym". Skoro chcesz biec nie ścigając się, to po co tracić czas i kasę?
Dla czystej frajdy spotykania się z ludźmi - mam na koncie dwa półmaratony - 2h30min i biegając w takim tempie raczej nie jadę się ścigać


Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Przykładowo lecę półmaraton w tempie M o wiele łatwiej jest utrzymać to tempo podczas zawodów niż podczas samotnego biegania.klosiu pisze: Natomiast nie pojmuję idei zawodów "w tempie treningowym". Skoro chcesz biec nie ścigając się, to po co tracić czas i kasę?
Często można też pomóc komuś w osiągnięciu celu czasowego.
Albo po prostu można wziąć udział w zawodach, żeby dobrze się bawić ze znajomymi. Nie każde zawody wiążą się z wydatkiem


- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
myślę, że można dzielić jak ktoś lubi i/lub ma powód.
np. kiedy jeszcze paliłem, lubiłem sobie tak po 15km zrobić przerwę na fajeczkę.
co kto lubi.
np. kiedy jeszcze paliłem, lubiłem sobie tak po 15km zrobić przerwę na fajeczkę.
co kto lubi.
Go Hard Or Go Home
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Taka przerwa o ktorej mowisz podczas dlugiego wybiegania -bez sensu.
1.Zawody to zawody , a trening to trening (Chociaz podczas maratonu
Berlinskiego padlo okreslenie "teraz rusza fan run- to ci co biegna ,aby sie
podczas biegu bawic"), ale my tutaj mowimy chyba o treningu.
2.Przerwy podczas takiego biegu- to postoj kilku minutowy i to tyle.
3.Z LR mozna:
a)zamiast np, 25km jednym ciagiem, zrobic 15km w sobote wieczorem i
w niedziele rano 10km.
b)wprowadzic bieg po gorkach (cos w rodzaju crossu), ale wolniej i mniejsza ilosc km.
c)Zamienic LR w BNP (bieg z narastajaca predkoscia)
Co do predkosci z jakimi sie biega LR :Daniels- luzny swobodny bieg
Skarzynski- podobnie
Afrykanczycy- BNP
Jak cos pominelem, moze ktos uzupelnic:
1.Zawody to zawody , a trening to trening (Chociaz podczas maratonu
Berlinskiego padlo okreslenie "teraz rusza fan run- to ci co biegna ,aby sie
podczas biegu bawic"), ale my tutaj mowimy chyba o treningu.
2.Przerwy podczas takiego biegu- to postoj kilku minutowy i to tyle.
3.Z LR mozna:
a)zamiast np, 25km jednym ciagiem, zrobic 15km w sobote wieczorem i
w niedziele rano 10km.
b)wprowadzic bieg po gorkach (cos w rodzaju crossu), ale wolniej i mniejsza ilosc km.
c)Zamienic LR w BNP (bieg z narastajaca predkoscia)
Co do predkosci z jakimi sie biega LR :Daniels- luzny swobodny bieg
Skarzynski- podobnie
Afrykanczycy- BNP
Jak cos pominelem, moze ktos uzupelnic: