Witam.Nazywam Maciej,mam 26 lat i od kilku lat trenuję bieganie.Jestem szczęśliwym ojcem,mam 4 letniego synka z którym wbrew pozorom spędzam dużo czasu.Swoje bieganie rozpocząłem niewinnie,miałem na celu zrzucić parę kilogramów zbędnych i spalić tłuszcz.Za czasów młodości sylwetka była jak z bajki,no ale cóż,człowiek się zapuścił... W wieku 21 lat przerwałem swoją edukację na studiach,mój ojciec ma już swoje lata, przekazał mi firmę, a sam osobiście chciał przeżyć daj Boże długie lata ze swoją żoną. Wiedzie mi się dobrze,wiodło.Miałem żonę,doczekałem się dziecka.Jednak coś pękło... Zacząłem biegać,stało się to u mnie nawykiem a potem uzależnieniem.Na pierwszym miejscu pozostało dziecko,na drugim firma która w prawdzie mówiąc jest samowystarczalna(Nie przesadzając te 2 czy 3 godzinki trzeba jej poświęcić) a na trzecie zeszła żona.Rozwiedliśmy się bez winy.Biegam dwa razy dziennie,rano kiedy oddam synka do przedszkola i wieczorem kiedy synek ponownie wyląduje u dziadków.Nie martwię się tym,nawzajem chcą z sobą spędzać czas a synek nawet nie chce od nich wracać.Ale nie schodząc z tematu.Biegam na razy dziennie przez siedem dni w tygodniu,bieganie stało się dla mnie uzależnieniem.Kocham to robić a każdy przebiegnięty kilometr daje mi motywację do dalszej trasy.Przepłaciłem to nie oszukując się niezbyt szczęśliwym małżeństwem ale zyskałem skarb{Mowa o dziecku}.Cieszy mnie moja figura,lubię podziwiać swoją sylwetkę w lustrze,przypomina mi się młodość którą poświęciłem na jej budowę.Nie myślę o związku w ogóle,teraz tylko dbam o dziecko i o dalsze osiągnięcia.
Nie potrafię się powstrzymać od biegania,wiem że jestem uzależniony ale na szczęście nie odbijam tego na kimś bo jednak mam tą swobodę.Kiedy próbuję zrobić sobie dzień przerwy czuję... Że są ode mnie lepsi?Że jednak ktoś kto teraz trenuje o wiele bardziej daje coś z Siebie i o wiele większe ma ode mnie szanse?Rozdrażnienie,nerwy... W takich wypadkach próbuję się poświęcić pompkom i podciągnięciom na drążku . To nie jest wystarczalne,20 podciągnieć x2 , 30x6 pompek nie zaspokaja mnie.Ale znowu słyszę że mięśnie potrzebują czasu na regenerację ponieważ nie polepszę swoich wyników,a wręcz przeciwnie pogorszą się. Nie wiem czy to typowa gadka internetowej rzeszy czy prawda.Ja ćwiczę codziennie (2x) i widzę że rezultaty są o wiele lepsze.Nie czuję bólu po treningu,nie mam zakwasów,ewentualnie co to po zakończeniu biegów senność.Czy regeneracja jest naprawdę niezbędna?Ja się świetnie czuję,moje mięśnie zresztą też...
Przede wszystkim w bieganiu chcę rozbudować sobie mięśnie nóg i to jest głównym celem pomijając wyniki.

PS. Darujcie sobie uwagi żebym poszedł do psychologa z powodu uzależnienia. Jestem normalnym człowiekiem który poza sobą ma jeszcze dziecko które wcale nie jest zaniedbywane i odpowiada mu moja pasja.