Jak się pozdrawiają biegacze?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

Wiem jak się pozdrawiają rowerzyści, z tym nie mam problemów - jak mogę podniosę rękę, jak nie to skinę głową, a jak nie zauważę, bo jestem zajechana i cisnę pod górkę - to przepraszam (w duchu, oczywiście).
Ale nie wiem jak to jest u biegaczy.
Ostatnio przyznam szczerze, zgłupiałam i to bardzo, bo nie wiedziałam jak się zachować.
Biegając po bieżni na stadionie, widziałam tę parę jak biega, rozciąga się na trawce, parę razy mnie wyprzedzili.
W pewnym momencie zmienili kierunek biegu i biegnąc na mnie chłopak/facet uniósł rękę tak do przybicia piątki, albo w geście powitania - tylko w tym wypadku na mój gust trochę za wysoko i mnie ścięło, zatkało, przez głowę zaczęło mi latać o co chodzi? Co mam zrobić? Ręki nie uniosłam ale tak spóźniona ale kiwnęłam głową - to mi idzie najlepiej :hahaha:
Normalnie zdurniałam, raz że ktoś biega w przeciwnym kierunku niż to normalnie się biega, a dwa ta ręka...

Bardziej doświadczonych i bardziej normalnych (bom ja dzikuska, wiem) ode mnie proszę o parę słów wyjaśnienia :echech:
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

chwyta się nos i mówi głosem kaczora donalda: "się masz doktorku"?, potem odwraca się i ucieka jak najszybciej.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Paweł100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 28 gru 2012, 14:37
Życiówka na 10k: 49:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegacze po prostu lekko podnoszą rękę. Uśmiech też nie zaszkodzi :)
Michał.Lodz
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 09 maja 2011, 09:39
Życiówka na 10k: 45:53
Życiówka w maratonie: 3:54:21
Lokalizacja: Łódź / Warszawa

Nieprzeczytany post

Tak właśnie jest, czyli podnoszą otwartą dłoń i może być uśmiech, bo jak ktoś mocno zajechany, to może zabraknąć siły na śmiech :bleble: To znaczy tak powinno być, ale nie zawsze jest, bo o ile chłopaki/faceci/panowie nie mają problemu z takim pozdrowienie, bo ja przynajmniej nie miałem takiego przypadku aby ktoś nie "odpozdrowił" to w przypadku pań/dziewcząt/kobiet już jest o wiele gorzej, niestety. Biegające dziewczyny to często zachowują się, jakby się wstydziły tego, że biegną, bo albo głowa schowana w ramiona, albo wzrok gdzieś w kosmosie i słuchawki w uszach i udają, że nic nie widzą, nic nie słyszą i nie zauważają, że ktoś pozdrawia. Chociaż zdarza się, że i nawet uśmiech się pokaże, ale to raczej "od wielkiego dzwonu".
Przy okazji, jeszcze wtrącę słowo na temat słuchawek w uszach i odizolowywania się od otoczenia. Ja osobiście uważam, że takie całkowite odizolowywanie się od otoczenia za pomocą słuchawek i głośnej muzyki jest niekorzystne i może nawet niebezpieczne. Uważam, że wychodząc na trening w różnym otoczeniu zewnętrznym, a najczęściej są to ulice, chodniki, parki, to po prostu trzeba wiedzieć co się dzieje dookoła. Trzeba słyszeć, czy nie nadjeżdża samochód lub rozpędzony rowerzysta, lub czy nie goni nas szczekający pies, albo czy po prostu nie atakuje nas jakiś złoczyńca, co miało ostatnio miejsce. A to niestety głównie płeć piękna jest narażona na takie ataki zewnętrzne. Dlatego nigdy nie używam słuchawek, żeby po prostu nie być rozjechanym przez jakiś pojazd, albo zaatakowanym przez psa lub złoczyńców. To takie moje 3 grosze na ten temat. Pozdrawiam, Michał :nienie:
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

ja klepię wszystkich w czoło!
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
prorok
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie lepiej w tyłek?
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

prorok pisze:Nie lepiej w tyłek?
Oj, to by już było molestowanie, a nie pozdrawianie :szok:

Michał.Lodz, w kwestii słuchawek mam identyczne zdanie. Chociaż na rowerze często mam słuchawki w uszach, z dwóch powodów:
-pierwszy minimalizują wiatr w uszach - ważne przy przewlekłych zapaleniach uszu
-drugi, to mam ustawione automatyczny odbiór połączeń i czytanie smsów - ważne jak nie mogę grzebać po telefonie, a i zatrzymywać też mi się nie chce, przy czym nigdy nie słucham muzyki czy radia z powodów, które wymieniłeś.
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
Awatar użytkownika
prorok
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

wiktor ia pisze:
prorok pisze:Nie lepiej w tyłek?
Oj, to by już było molestowanie, a nie pozdrawianie :szok:

Michał.Lodz, w kwestii słuchawek mam identyczne zdanie. Chociaż na rowerze często mam słuchawki w uszach, z dwóch powodów:
-pierwszy minimalizują wiatr w uszach - ważne przy przewlekłych zapaleniach uszu
-drugi, to mam ustawione automatyczny odbiór połączeń i czytanie smsów - ważne jak nie mogę grzebać po telefonie, a i zatrzymywać też mi się nie chce, przy czym nigdy nie słucham muzyki czy radia z powodów, które wymieniłeś.
Chyba na rowerze używanie słuchawek jest bardziej niebezpieczne, niż podczas biegania. Nigdy na kolarzówę nie zabieram słuchawek, bez tego jazda polska szosą jest proszeniem się o śmierć.
Awatar użytkownika
TajPan
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 204
Rejestracja: 04 cze 2012, 16:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety pozdrawianie jest trudne w ruchliwych biegowo miejscach - trudno pozdrawiać non stop
Obrazek
majak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1392
Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiktoria, miałem podobną sytuację. Będąc na urlopie nad morzem biegałem sobie po plaży. Jeden Pan wyciągną do góry rękę, a ja widząc to chciałem przybic piątkę, ale się nie udało, ale niedługo potem mijałem się jeszcze z dwoma biegaczami i już zatytałem o co chodzi, i było całkiem miło :usmiech:
Nie mniej jednak, tak jak opisuje Michał,jak mijałem dziewczynę, to zwyczajnei dostałem kosza :oczko:
lilian
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 23 cze 2013, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fakt, dziewczyny rzadko odmachują, ale jak już się zdarzy, to się najczęściej uśmiechamy do siebie - taka obserwacja choćby z dziś :taktak:

Inna sprawa, że jak się biegnie po dużym parku w ładną pogodę to biegających jest masa - może być problem :ble: . Ja dziś przez to biegłam "kobieco" - machałam łapami na prawo i lewo, żeby wszystkim kiwnąć :hej: mama zawsze zwracała mi uwagę, żeby mówić "dzień dobry" :hej: , takie zwichrowanie małe

Czasem jeszcze wydyszę "cześć" :bleble:
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dla mnie z pozdrawianiem sytuacja jest prosta. Na kilka metrów przed minięciem się sprawdzasz czy "osobnik" nawiązuje kontakt wzrokowy. Jeśli nie to szkoda ręki :) Jak nawiązuje, to prawie na pewno odpowie, jedni machają ręką inni mówią "cześć", jeszcze inni tylko lekko skiną głową. Do tego jak są na świeżości to rzucą do tego uśmiechem.
kiss of life (retired)
Dzoana.m
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To ja może się wypowiem w sprawie słuchania muzyki podczas biegania. Nie wyobrażam sobie biegania bez, to jest moj czas i lubie się wtedy wyłączyć z myślenia (poza tym, często biegam właśnie po to, żeby wywietrzyć się od natretnych myśli: złych lub dołujących). Dodatkowo muzyka jest dla mnie motywatorem gdy przychodzi kryzys, mówię wtedy sobie "jeszcze tylko 1 piosenka", zazwyczaj udaje mi się wytrzymać wiecej :hejhej: Oczywiście zwracam uwagę na to co się dzieje dookoła, nie wybiegam na jezdnię bez sprawdzenia dokładnie czy nic nie jedzie i biegam jak najblizej prawej krawędzi, żeby ewentualny rower mógł mnie wyprzedzić.
Staram się odmachiwać, ale czasem nie zdążę, wtedy sie uśmiecham lub kiwam głową. Z tego co widze u siebie w okolicy, to niewielu biegaczy macha lub sie uśmiecha, każdy sprawia wrażenie zajętego własnymi myślami:-P Wśród kobiet to trafiłam tylko na jedną uśmiechającą się:-)
Za to do szewskiej pasji doprowadzają mnie ludzie, którzy idą całą szerokością drogi lub stoją na przystankach w taki sposób, że nie da rady sie przecisnąć (i to bez względu na to czy biegam czy po prostu gdzieś idę). Natomiast do dzisiaj pamiętam starszą panią z psem husky, która nie dość, że się ładnie odsunęła, żebym mogła przebiec to jeszcze się do mnie uśmiechnęła (podczas jednego biegu spotkałam ja dwa razy), niby nic, ale miło mi się zrobiło.
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2013, 10:56 przez Dzoana.m, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ginger
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 190
Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Gdy pierwszy raz zobaczyłam pozdrowienie, myślałam, że to po prostu taki gest otuchy, bo miałam akurat totalny kryzys. Ale to bardzo miłe i ja zawsze odmachuję.
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

Nie biegam w warunkach gdzie bym spotykała jakieś tłumy biegających żeby odmachnięcie dłonią, skinienie głową czy uśmiech miał być problemem. Ale tak analizując przybijanie piątki to dla mnie już zbyt duży problem, bo wymaga już większego zaangażowania, bo oprócz uniesionej ręki, to trzeba by trafić jeszcze w wyciągniętą dłoń, nie wspominając o czasie potrzebnym na reakcje jak się widzi, że ktoś unosi rękę nie tylko żeby pozdrowić ale żeby przybić tę piąteczkę. W opisanej sytuacji byłam zaskoczona już samym faktem, że ktoś biegnie "pod prąd" i do głowy mi nie przychodziło nawet że ten ktoś będzie chciał mnie właśnie w taki sposób pozdrowić :lalala:
Zdarzyło mi się na stadionie też, że pan który mnie wyprzedzał, powiedział "dzień dobry" :szok:
Oczywiście odpowiedziałam, bo czasem jak na dzikuskę potrafię się zachować "normalnie" :taktak:
I oczywiście rodzi się czysto teoretyczne pytanie, bo biegam w tempie w którym to raczej mnie się wyprzedza, a nie ja kogoś
czy w sytuacji jak kogoś wyprzedzam powinnam mówić dzień dobry, witam, cześć itp... (...ładny mamy dziś dzień na bieganie, pójdziemy na pizze po bieganiu...?- błahahaha, tak mnie poniosło już...) :hahaha:
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ