Witam Was drodzy Biegacze,
Mam pewien problem, otóż w mojej młodości biegałem całkiem nieźle krótkie dystanse tj. 1000 m /3,08 min. Potem były studia i kilka lat przerwy w sporcie, od 2005 atakuje bieganie, ale trochę dłuższe i chyba zbyt chaotycznie tempowo to wygląda, bo zaczałem być dychaczem tylko problem w tym, że robię to raczej za szybko (jak dla mnie 52,18 min/ 10km). Nie mam jeszcze w swoim dorobku żadnego startu w zawodach na dłuższy dystans a długofalowe plany są takie, że chciałbym pobiec półmaraton i może maraton. Nie wiem tylko jak zabrać się za treningi??, ile tygodniowo biegać?, obecnie jestem w stanie pobiec dwa, trzy razy w tygodniu po 10 km, ale bywa że mam tydz. lub dwa przerwy i wówczas od razu atakuje w tempie 5,11/1 km i się szybkom zakwaszam, bo ból mięśni mi towarzyszy przez kilka następnych dni. Doradźcie proszę jakiś plan treningowy, czy robić już dłuższe wybiegania? czy tempówki i podbiegi zostawić na razie na dalszy plan? Gdy pokonuję 10 km tętno jest w granicach 165-168, chyba ciut za wysokie w stosunku do tego max 189 z lektury wynikającego.
Bardzo mi się spodobało bieganie, tylko jak to robić żeby sobie krzywdy nie wyrządzić?
Pozdrawiam
Pomóżcie w doborze planu treningowego....
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 04 wrz 2013, 13:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- TrzymamTempo
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
- Życiówka na 10k: 42:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Władysławowo
- Kontakt:
Trochę to chaotyczne.
Spodobało Ci się bieganie a zabierasz się do niego kolejny raz.
Więc prędzej nie doceniłeś jego uroków ?
Możesz biegać trzy razy w tygodniu po czym przydarzają Ci się przerwy tygodniowe...
Moja rada.
Pobiegaj miesiąc-dwa bez kierowania się pulsem, dystansem.
Tempo konwersacyjne. Trzy razy w tygodniu po 40-50-60 minut.
W zależności od formy dnia.
Naucz się systematyczności i spokojnego podejścia.
Następnie wróć po plan :D
Spodobało Ci się bieganie a zabierasz się do niego kolejny raz.
Więc prędzej nie doceniłeś jego uroków ?
Możesz biegać trzy razy w tygodniu po czym przydarzają Ci się przerwy tygodniowe...
Moja rada.
Pobiegaj miesiąc-dwa bez kierowania się pulsem, dystansem.
Tempo konwersacyjne. Trzy razy w tygodniu po 40-50-60 minut.
W zależności od formy dnia.
Naucz się systematyczności i spokojnego podejścia.
Następnie wróć po plan :D
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 04 wrz 2013, 13:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za szybką odpowiedź 
Wcześniej moje biegi traktowałem jako odskocznie od problemów dnia codziennego (wyskok na bieg 10 km i tydzień przerwy czy nawet miesiąc przeważnie wiosną i latem) , ale od niedawna dojrzałem w bieganiu całkiem inne pozytywy.
Raz jeszcze dziękuję i pytanko kolejne : Czy jest sens startować w biegu wrześniowym na 10 km? Pewnie będę "obstawiał tyły biegu" ale chcę poczuć atmosferę zawodów

Wcześniej moje biegi traktowałem jako odskocznie od problemów dnia codziennego (wyskok na bieg 10 km i tydzień przerwy czy nawet miesiąc przeważnie wiosną i latem) , ale od niedawna dojrzałem w bieganiu całkiem inne pozytywy.
Raz jeszcze dziękuję i pytanko kolejne : Czy jest sens startować w biegu wrześniowym na 10 km? Pewnie będę "obstawiał tyły biegu" ale chcę poczuć atmosferę zawodów
- TrzymamTempo
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
- Życiówka na 10k: 42:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Władysławowo
- Kontakt:
Miło, że bieganie było odskocznią od problemów.
Ale chyba nie dostrzegałeś w nim aż tyle pozytywów, że je porzucałeś.
Jeśli zaczniesz traktować to z większą pasją to na pewno milion nieprzewidzianych pozytywów po drodze dzięki temu natrafisz.
Jasne, wystartuj.
Poczuj atmosferę. Zobacz tych wszystkich uśmiechniętych, zakręconych pozytywnie ludzi.
Zobaczysz swój czas na jaki Cię stać.
Jeśli zacznie Ci zależeć na poprawie to potem Ci doradzimy coś więcej.
Miejsce się nie liczy ale myślę, że i tak będziesz bliżej połowy stawki niż końca
Ale chyba nie dostrzegałeś w nim aż tyle pozytywów, że je porzucałeś.
Jeśli zaczniesz traktować to z większą pasją to na pewno milion nieprzewidzianych pozytywów po drodze dzięki temu natrafisz.
Jasne, wystartuj.
Poczuj atmosferę. Zobacz tych wszystkich uśmiechniętych, zakręconych pozytywnie ludzi.
Zobaczysz swój czas na jaki Cię stać.
Jeśli zacznie Ci zależeć na poprawie to potem Ci doradzimy coś więcej.
Miejsce się nie liczy ale myślę, że i tak będziesz bliżej połowy stawki niż końca

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Powiem krótko - bez systematyczności ani ruszIreneusz1982 pisze: Nie wiem tylko jak zabrać się za treningi??, ile tygodniowo biegać?, obecnie jestem w stanie pobiec dwa, trzy razy w tygodniu po 10 km, ale bywa że mam tydz. lub dwa przerwy i wówczas od razu atakuje w tempie 5,11/1 km i się szybkom zakwaszam, bo ból mięśni mi towarzyszy przez kilka następnych dni. Doradźcie proszę jakiś plan treningowy, czy robić już dłuższe wybiegania? czy tempówki i podbiegi zostawić na razie na dalszy plan? Gdy pokonuję 10 km tętno jest w granicach 165-168, chyba ciut za wysokie w stosunku do tego max 189 z lektury wynikającego.
Bardzo mi się spodobało bieganie, tylko jak to robić żeby sobie krzywdy nie wyrządzić?
Pozdrawiam


Pozdrawiam i powodzenia
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 04 wrz 2013, 13:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jasne, wystartuj.
Poczuj atmosferę. Zobacz tych wszystkich uśmiechniętych, zakręconych pozytywnie ludzi.
Zobaczysz swój czas na jaki Cię stać.
Jeśli zacznie Ci zależeć na poprawie to potem Ci doradzimy coś więcej.
Wystartowałem w biegu na 10 km we wrześniu 22, czas to 45,17 min- jestem zadowolony bo chciałem zejść poniżej 50 min, ale coś jeszcze wywarło na mnie ogromne wrażenie, otóż atmosfera zawodów, wszyscy biegacze, oprawa+ adrenalina to razem wzięte spowodowało we mnie chęć na więcej.
Co robić Drodzy Biegacze żeby na wiosnę zaliczyć pierwszy półmaraton, a we wrześniu Wrocław maraton?? Czy to może jest za wiele jak na jeden rok??
Łapię trochę systematyki, bo już od ponad miesiąca biegam 3 razy w tygodniu
Poczuj atmosferę. Zobacz tych wszystkich uśmiechniętych, zakręconych pozytywnie ludzi.
Zobaczysz swój czas na jaki Cię stać.
Jeśli zacznie Ci zależeć na poprawie to potem Ci doradzimy coś więcej.
Wystartowałem w biegu na 10 km we wrześniu 22, czas to 45,17 min- jestem zadowolony bo chciałem zejść poniżej 50 min, ale coś jeszcze wywarło na mnie ogromne wrażenie, otóż atmosfera zawodów, wszyscy biegacze, oprawa+ adrenalina to razem wzięte spowodowało we mnie chęć na więcej.
Co robić Drodzy Biegacze żeby na wiosnę zaliczyć pierwszy półmaraton, a we wrześniu Wrocław maraton?? Czy to może jest za wiele jak na jeden rok??
Łapię trochę systematyki, bo już od ponad miesiąca biegam 3 razy w tygodniu

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Półmaraton czy przede wszystkim maraton wymagają solidnych przygotowań. Trzy - cztery treningi w tygodniu to, wydaje mi się, minimum, aby dobrze się przygotować. Jeżeli chcesz jedynie ukończyć zawody to przede wszystkim potrzebujesz wybiegać solidną ilość kilometrów. Kluczowe będą też długie wybiegania. Jeżeli stając na starcie będziesz miał w nogach wylatane kilometry wszystko powinno być po Twojej myśli.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Pozdrawiam i życzę powodzenia
