Mówiąc "Maraton Warszawski" zaczynam ściszać głos a moje policzki przybierają wstydliwą czerwoną barwę. Bo jak chłopak który walczy z nadwagą (fakt biega z przerwami od 1,5 roku, ale według BMI 10 kg nadwagi jest) może ukończyć taki dystans?
Od początku wakacji skupiłem się jednak na tym aby unikać słodyczy dzięki czemu wskazówka na mojej wadze przesunęła się o 6 kg w lewo. Robię dłuższe wybiegania (ostatnio 24 km z kiepskim czasem 6,5 min/km) po których mam zakwasy 3 dni, ale mimo wszystko zadowolony jestem z nowego rekordu życiowego przebiegniętego dystansu.
Myśl o ukończeniu (celowo zaznaczam tutaj to słowo gdyż czasem raczej tu nic nie zwojuję) maratonu do mnie powróciła. Uprzedzając wasze pytania kilka artykułów dotyczących biegania przeczytałem. Buty więc Jomy adekwatne do mojej stopy, skarpetki termoaktywne Kaleji, tej samej marki koszulka i zwykłe spodenki Nike Runners.
Tutaj właśnie zaczynają się moje obawy. Gdy byłem grubszy nie chciałem zakładać na siebie żadnych obcisłych elementów ubrania, po prostu wtedy wydawało mi się to głupie
. Teraz zastanawiam się nad tym, widzę długie obcisłe gatki, krótkie obcisłe gadki i w ogóle nie mam pojęcia o co w tym chodzi.Jak Wy - zwracam się tutaj głównie do amatorów biegania - ubieracie się na tego typu imprezy odbywające się pod koniec września? Jakie znaczenie mają różne typy odzieży? Czy odradzali byście mi przebiegnięcie w zestawie treningowym tj. koszulka + spodenki? Macie może dla mnie jeszcze jakieś dodatkowe rady?
Zdaję sobie sprawę, że temat jest obszerny i nie da się go wyczerpać kilkoma zdaniami, jednakże wiem, że jesteście osobami które potrafią od serca po prostu po ludzku doradzić i za to Wam serdecznie dziękuję.
Z wyrazami szacunku, Łukaszek Maratończyk.
