Witam wszystkich !
Biegam od niedawna gdzieś od połowy czerwca , na początku była tragedia max 800m.
Biegałem codziennie przez ok 2 tyg później 3 razy w tygodniu.
Zwiększałem stopniowo dystans.
Nigdy nie robiłem specjalnie rozgrzewki jako takiej , po prostu pierwsze 1000m biegłem wolno (ok.6min)
Dostałem ostatnio w prezencie Reezigi i w nich biegam ale coś już czuję w kostkach od treningów.
Dodam , że biegam po ścieżkach , zawsze piach albo trawa.
Moje czasy :
1km 3.36
5km 26.24
10km 54,46
w godzinę 11km
Wzrost 179 , masa ciała 80,5kg.
Proszę mi powiedzieć czy jak bolą mnie kostki to trzeba to rozbiegać czy odpuścić?
I jeśli tak ową robić to jaka rozgrzewka ?
Jednorazowo biegam na każdym treningu od 8 do 10km (w zależności od temp)
Pozdrawiam
Moja przygoda z biegniem
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Tego Ci nikt na forum nie powie na 100 procent. Sam musisz ocenić czy to coś poważniejszego czy raczej sprawa błaha. Jeżeli ból nie uniemożliwia biegu i po treningu nie jest większy to ja bym biegał, ale to tylko i wyłącznie moja opinia. Ty i tak sam musisz podjąć decyzję.Filipp91 pisze: Proszę mi powiedzieć czy jak bolą mnie kostki to trzeba to rozbiegać czy odpuścić?
I jeśli tak ową robić to jaka rozgrzewka ?
Rozgrzewkę robię tylko przed startami i mocnymi treningami. Przed biegiem spokojnym nie widzę większego sensu w robieniu specjalnej rozgrzewki. Organizm dogrzeje się na pierwszych kilometrach.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie bolały kostki od butów. Zmieniłam buty, przestały mnie boleć kostki.
Tyle że łatwo trafić nie było, dopiero trzecia para butów trafiłą się tak dobrana, że przestało mnie boleć.
Tyle że łatwo trafić nie było, dopiero trzecia para butów trafiłą się tak dobrana, że przestało mnie boleć.