Gratulacje! Pierwszy ciągły bieg jest wyzwaniem (też to przerabiałam), ale niestety teraz czeka na ciebie jeszcze większe wyzwanie - utrzymać poziom motywacji

Jak sie wie, że sie da, to po dwóch tygodniach bieganie może się zwyczajnie zacząć nudzić...
Plan 6 tygodniowy jest o tyle niezły, że daje cel - dosyć odległy - co wyrabia regularny nawyk wychodzenia z domu, teraz po przeskoczeniu tego etapu, będziesz musiał szybciej zacząć myśleć "co dalej" i to jest chyba jedyna wada
Możesz spokojnie zacząć od poziomu 45 minut skoro już wiesz, że dajesz radę i wiesz w jakim tempie powinieneś biegać na obecnym etapie. No chyba, że po pierwszym tygodniu zaczną ci wysiadać kolana, albo pojawią się kontuzje, choć przy wolnym bieganiu to raczej nie powinno się wydarzyć. I też nie stresuj się koniecznością "ciągłości" biegu ciągłego. Jedna minuta na marsz jak już nie masz siły w połowie treningu - bo takie dni też się zdarzają, albo postój na światłach, nie przekreślą całego treningu.
Moja rada jest tylko taka, żebyś już teraz wyznaczył sobie cel - maraton za rok lub dwa, zejście do 6 min/km albo zawody za parę miesięcy - i myślał o tym w czasie biegania. Takie nakręcanie się daje nie tylko motywację, ale też poprawia szybkość!
No i jeszcze raz gratulacje!