Przygotowanie do półmaratonu - pierwszego

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
proba1
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:11

Nieprzeczytany post

Witam

Wracam po dłuższej przerwie do uprawiania sportu, przynajmniej taki jest plan. Zawsze chciałem móc biegać na długich dystansach >15 km. Planuje w tym roku wystartować w półmaratonie albo bydgoskim ewentualnie legnickim w październiku. Zaznaczę jednak, że bieganie mimo, że piękne ustępuje jednak miejsca sportom walki, jest to raczej taka odskocznia. Miałem kiedyś problem z kolanami po zewnętrznej stronie czasami tylko poniżej, w zeszłym roku jak jeszcze biegałem miałem potworne bóle z przodu piszczeli tak jakby kość rozrywało. Po zaprzestaniu aktywności fizycznej ustępowało. Dzisiaj na sprawdzenie pobiegłem 30 minut truchtu w przedziale 128-140 bpm(spoczynkowe około 60), nie wyszły żadne bóle, ani kontuzje - przynajmniej na razie, ogólnie byłem zadowolony,że przy mojej nadwadze 106kg/190cm poszło całkiem nieźle, dodam że nie był to spacer :). Bieganie pragnę połączyć z siłownią która ma priorytet, w związku z przygotowaniami do powrotu na matę. I tu kilka pytań:

1. standardowe który plan polecacie i czy w ogóle przełożyć start w półmaratonie na przyszły rok a w tym pobiedz kilka 10. osobiście skłaniam się do pumy 15-21 - po to w zasadzie robiłem dzisiejszy test. czy może któryś z dwóch pozostałych? skłaniam się do startu w październiku. Plan będzie realizowany w systemie wtorek czwartek niedziela ew. sobota w pon, sro piatek silownia.
2. zakładając, że celem jest jednak półmaraton ile startów kontrolnych zrobić w trakcie realizacji planu? planowałem:
13.07 - 5km bieg morskie oko
27.07 - 5km bieg powstania warszwskiego - obowiazkowy
31.08 - 10 km bieg fabrykanta
22.09 - 10 km bieg jastrzębie
06.10 - biegnij warszawo albo półmaraton legnicki
20.10 - półmaraton bydgoski (jeżeli nie "wystąpię" na legnickim)
3. czy jednak nie jest to za ambitny cel i lepiej realizować plan pod 10 tak aby nie nabawić się problemów ze zdrowiem. po prostu zastanawiam się czy ambicja nie jest trochę na wyrost i nie doprowadzi to do większych problemów

Pozdrawiam
PKO
Dybkos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 376
Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Myślę, że lepiej przygotowywać się do dychy, zawsze łatwiej się wydłużyć niż skrócić w razie jakby nie wyszło :oczko: I nie wiem czy bieganie długich dystansów nie zamuli Cię później na macie, jednak nie znam się na tym a to tylko moje domysły. A bóle piszczeli to temat rzeka i w 99% przypadków przechodzi samo.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ