Początek zawsze ciężki;p

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
rahshi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 maja 2013, 22:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam
zaczynam biegać żeby zgubić z ok 10 kilo poprawić kondycje i oczywiście dla zdrowia( ważę 80 kilo przy wzroście 175 cm wiec o jakieś 10 za dużo na brzuchu )
Biegam od 2 tygodni na początku biegałem ok 4-5 km z przerwami na szybszy marsz.oczywiście nie codziennie staram się biegać 3 dni przerwa 2 dni przerwa. Bynajmniej mam taki plan na resztę "mojego życia" :) starałem się z dnia na dzień zwiększać dystans i od poniedziałku już z małymi problemami ( mała zadyszka kolka w trakcie która przechodzi w trakcie biegu oczywiście nie zatrzymuje się bo uważam że jak stanę i będę odpoczywał to będzie działało na minus) biegnę nieprzerwanie ok 45 -50 min ok 10- 12 kilometrów według mapy google. I mam zamiar to utrzymać tak długo aż uda mi się biec na luzie a potem zwiększyć i odległość i czas biegu. Moim głównym problemem jest to że gdy wracam z pracy jem obiad około godziny 16(który składa się z sałatek warzyw i mniej kalorycznych rzeczy ) a biegać idę ok 21. I problem polega na tym że "wydyma mi brzuch podczas biegu staje się twardy nie jest to zbyt przyjemne i nie wiem dlaczego tak się dzieje. jakieś pomysły ? choć muszę powiedzieć że z wzdęciami zawsze miałem problem bez względu na wysiłek. i dzięki bieganiu chce się tego problemu też pozbyć. mam nadzieje że to coś pomoże. A pewno ktoś będzie się zastanawiał dlaczego tak szybko zaczełem wytrzymywać taki dystans. Powód jest prosty po 1 dniach było mi mało wiec biegłem ile było siły w nogach aż stanąłem na tym dystansie:p A pozatym kiedyś biegałem w przełajach i zostało mi w nogach chyba:p
PKO
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Biegasz od 2 tygodni, a 10 -12 km pokonujesz w 45-50 min? Biegasz za szybko i za chwile do Twojej kolki dolączy coś nowego. Poza tym obiad jesz o 16, a idziesz biegać o 21. Decydujesz sie na wysilek po 5h bez jedzenia? A jesz kolacje? Moze wprowadzileś nagłe zmiany w nawykach żywieniowy, dlatego Cię wydyma? Jest wiele produktów, które doprowadzają do takiego stanu. Myśle, że sam doszedlbys do wniosku, co bylo nie tak. Ja bynajmniej nie widzę co jesz :) Proponuje Ci spokojne bieganie. Biegaj 3-4 razy w tygodniu, rob między treningami przerwy na regeneracje. To bardzo ważne. I życzę duzo rozsadku, bo sport niby dziecinie prosty, ale może doprowadzić do kontuzji. Organizm i aparat ruchu musi sie zaadaptować, a na to potrzeba czasu.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trochę szokujące osiągi. Ciężko mi uwierzyć w 12 km/50 min u początkującego, który niedawno biegał marszobiegiem.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

rahshi pisze: Biegam od 2 tygodni [...] biegnę nieprzerwanie ok 45 -50 min ok 10- 12 kilometrów według mapy google.
jesteś więc naturalnym talentem, ale lepiej zmień mapę
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

rahshi pisze:Witam
zaczynam biegać żeby zgubić z ok 10 kilo poprawić kondycje i oczywiście dla zdrowia( ważę 80 kilo przy wzroście 175 cm wiec o jakieś 10 za dużo na brzuchu )
Biegam od 2 tygodni na początku biegałem ok 4-5 km z przerwami na szybszy marsz.oczywiście nie codziennie staram się biegać 3 dni przerwa 2 dni przerwa. Bynajmniej mam taki plan na resztę "mojego życia" :) starałem się z dnia na dzień zwiększać dystans i od poniedziałku już z małymi problemami ( mała zadyszka kolka w trakcie która przechodzi w trakcie biegu oczywiście nie zatrzymuje się bo uważam że jak stanę i będę odpoczywał to będzie działało na minus) biegnę nieprzerwanie ok 45 -50 min ok 10- 12 kilometrów według mapy google. I mam zamiar to utrzymać tak długo aż uda mi się biec na luzie a potem zwiększyć i odległość i czas biegu. Moim głównym problemem jest to że gdy wracam z pracy jem obiad około godziny 16(który składa się z sałatek warzyw i mniej kalorycznych rzeczy ) a biegać idę ok 21. I problem polega na tym że "wydyma mi brzuch podczas biegu staje się twardy nie jest to zbyt przyjemne i nie wiem dlaczego tak się dzieje. jakieś pomysły ? choć muszę powiedzieć że z wzdęciami zawsze miałem problem bez względu na wysiłek. i dzięki bieganiu chce się tego problemu też pozbyć. mam nadzieje że to coś pomoże. A pewno ktoś będzie się zastanawiał dlaczego tak szybko zaczełem wytrzymywać taki dystans. Powód jest prosty po 1 dniach było mi mało wiec biegłem ile było siły w nogach aż stanąłem na tym dystansie:p A pozatym kiedyś biegałem w przełajach i zostało mi w nogach chyba:p
Jeżeli masz 175 cm to mógłbyś zrzucić nawet 20 kilo - w bieganiu nadbagaż tylko przeszkadza, a i w życiu się nie przydaje. Mówisz, że biegasz od 14 dni i że "na początku" biegałeś 4-5 kilometrów, a teraz 10-12. To ile Ty biegałeś te 4-5 kilometrów? Przez 2 dni?
12 kilometrów w 45 minut? To daje tempo 3:45/km. Jeżeli tak biegasz na treningach po kilku dniach od rozpoczęcia biegania i z nadwagą to aż strach pomyśleć co być wyczyniał na zawodach po solidnych przygotowaniach. Ale w związku z tym, że poznałem już parę osób co na treningach kręcili kosmiczne czasy, samemu zaznaczając sobie trasy i podając czas, a potem na zawodach biegli o 1-2min/km wolniej, wstrzymam się z zachwytami :)
A co do obiadu. Skoro jesz obiad o 16 to powinieneś iść biegać 17-18, a jeżeli idziesz później to zjedz coś jeszcze. Bieganie na 5h po posiłku to słaba opcja.
A pewno ktoś będzie się zastanawiał dlaczego tak szybko zaczełem wytrzymywać taki dystans.
Bardziej zastanawiający jest czas i tempo niż dystans :)
rahshi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 maja 2013, 22:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No dobra dzieki za rady . Ale to niech ktos napisze jak mam biegac skoro moge biec przykladowo 50 min to mam tyle nie biegac na początek? Od jutra zaczynam od nowa tak zeby bylo dobrze tylko napiszcie jak mam biegac ile km w jakim czasie czy robic w tym czasie postoje (marsz) czy biec ciagle . A i jak powinna wygladac rozgrzewka ? Typowe rozciaganie ? I co do tego jedzenia nie wiem czy bieganie z peonym brzuchem jest fajne ja pozatym staram sie nie jesc kolacja wie c obiad jem ok 16 a biegam ok 21 bo na dworze jest chlodniej i nie swieci slonce az tak .ale teraz to sie zmieni bo niestety mam prace zmianowa i bede biegal rano tylko pytanie przed czy po sniadaniu? Dzieki za odzew i sory za bledy pisalem z komórki
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Rozgrzewka: wolny trucht, wymachy rąk i nóg, krok odstawno-dostawny, rozgrzewanie stawow (biodra, kolana, kostki) poprzez robienie kółeczek.
Tempo: ok 5 km pokonane w 30 min daje nam tempo 6 min/km. Biegaj w tych granicach. Na szybsze tempo przyjdzie czas gdy zbudujesz baze.
Jedzenie: jeśli chcesz schudnąć biegaj na czczo (ale jeśli ostatni posiłek jesz o 16 to troche to ryzykowne). Jedz 5 posiłkow ale w mniejszych ilościach - będziesz chudł zdrowiej. To czy powinieneś jeść rano przed bieganiem, zależy od tego jak sie czujesz bez jedzenia i ile km planujesz pobieć.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ