Błagam pocieszcie bardzo początkującą biegaczkę

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
uppss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 16 maja 2013, 07:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witajcie
Zaczełam biegać niecałe 3 tygodnie temu (od 30 kwietnia).
Od początku biegam 4 razy w tygodniu po 3 km. Zajmuje mi to 25 minut. Co drugi trening robię przebieżki 3x 200 kroków (bo zielonego pojęcia nie mam ile to jest 100m).
Dzisiaj pierwszy raz przebiegłam 5km (czas 48 minut). Byłam bardzo z siebie dumna do momentu dopóki nie zajrzałam na wyniki biegu na 5 km w Pucharze Maratonu Warszawskiego.
Tam najgorszy wynik to 43:48 i to wynik kobiety prawie 15 lat ode mnie starszej. Jestem beznadziejna.
Zapisałam się na bieg kobiet w Warszawie na 5 km i co? Nie pobiegnę bo przecież to wstyd przybiec jak ta ostatnia łajza. :smutek:
a wczoraj tłumaczylam córci jak przegrała podwórkowy wyścig rowerowy, że grunt to ćwiczyć i się nie poddawać :ech:
PKO
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No wlasnie, grunt to cwiczyc i sie nie poddawac ;-). Kiedy masz ten bieg?
uppss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 16 maja 2013, 07:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

23 czerwca
Awatar użytkownika
wypass
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2077
Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
Życiówka na 10k: 53min 56s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: radom

Nieprzeczytany post

uppss pisze:Witajcie
a wczoraj tłumaczylam córci jak przegrała podwórkowy wyścig rowerowy, że grunt to ćwiczyć i się nie poddawać :ech:
Cytuję Twoje słowa, ponieważ biegasz 3 tygodnie...i chcesz osiągać czasy jak ludzie którzy biegają lata?
Nie ma tak lekko niestety...
Najważniejsze jest to, że biegniesz, że sprawia Ci to przyjemność....
Czasy przyjdą kiedyś, po co zawracasz sobie tym głowę?
Ja biegam od maja 2012 i wczorajsze 3km z żoną zajęły mi 22min... :ble:

Biegaj, ciesz się bieganiem...pozwól endorfinie działać...a zegarek...zostaw w spokoju i niech on Cię nie stresuje :ble:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to masz jeszcze ponad miesiac, mysle, ze spokojnie mozesz poprawic ten czas. Nie mam jakiegos super doswiadczenia zeby doradzac Ci jak masz teraz trenowac, ale napewno dasz rade, nie poddawaj sie!
uppss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 16 maja 2013, 07:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję wam bardzo :usmiech: Wiem, że mam jeszcze szansę poprawić wynik. Zadowoli mnie jak przybiegnę przedostatnia. Jak córki i mąż bedą mnie dopingowac, to może jeszcze dostanę skrzydeł. Wracam do pracy. Miłego dnia
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Masz miesiac na przygotowanie sie. Nie jest zle. Biegaj jak do tej pory. Te przebiezki rob sobie 20 sekundowe na 40 lub minute odpoczynku w truchcie lub w marszu - sama takie preferuje. Stosuj je dwa razy w tygodniu na koniec treningu. Reszte biegaj swobodnie, min 30 - 40 min. Narazie nie przejmuj sie czasem. Notuj swoje treningi. Bede sledzic.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nic się nie martw :usmiech: , na wszystko przyjdzie czas - stopniowo; ja np. po 3 tygodniach nie byłam w stanie przebiec 3 km bez zatrzymywania się na uspokojenie oddechu - u Ciebie jest z tym znacznie lepiej;
na początku bardzo łatwo jest poprawiać wyniki - więc niebawem zauważysz różnicę :);
inna sprawa, że dosyć szybko chcesz startować w zawodach, a 5 km to dystans na którym bardziej liczy się szybkość niż wytrzymałość - i to może być trudne wyzwanie;
powodzenia :)
Awatar użytkownika
kris_brazylia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 450
Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:05
Życiówka na 10k: 43,29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chile
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Twoje obawy sa niepotrzebne...

Pomysl. Biegasz regularnie dopiero od 3 tygodni I na poczatku wyniki sa nie takie jakbysmy tego chcieli. To dotyczy wszystkich poczatkujacych ( mnie rowniez) a nie tylko Ciebie.

Wyniki przyjda z czasem, ale nie po kilku tygodniach. Nie pisz o sobie ze jestes beznadziejna bo to wskakuje na Niska samoocene. Sama pisalas, ze teraz juz mozesz przebiec te 5km zamiast 3km - a to juz postep, z ktorego powinnas byc dumna. Jak bedziesz regularnie biegac to teraz bedzie tylko lepiej...

Z zawody moze odstaw ta jesien jak juz bedziesz lamac 5 km w ponizej 40 min lub lepiej

Pozdrawiam
Blog: [URL]viewtopic.php?f=27&t=33873&p=1073365#p1073365[/URL]

[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

uppss pisze:Witajcie
Zaczełam biegać niecałe 3 tygodnie temu (od 30 kwietnia).
Od początku biegam 4 razy w tygodniu po 3 km. Zajmuje mi to 25 minut. Co drugi trening robię przebieżki 3x 200 kroków (bo zielonego pojęcia nie mam ile to jest 100m).
Dzisiaj pierwszy raz przebiegłam 5km (czas 48 minut). Byłam bardzo z siebie dumna do momentu dopóki nie zajrzałam na wyniki biegu na 5 km w Pucharze Maratonu Warszawskiego.
Tam najgorszy wynik to 43:48 i to wynik kobiety prawie 15 lat ode mnie starszej. Jestem beznadziejna.
Zapisałam się na bieg kobiet w Warszawie na 5 km i co? Nie pobiegnę bo przecież to wstyd przybiec jak ta ostatnia łajza. :smutek:
a wczoraj tłumaczylam córci jak przegrała podwórkowy wyścig rowerowy, że grunt to ćwiczyć i się nie poddawać :ech:

Zastanów się co jest dla Ciebie ważne? Miejsce? Czas? Masz ambicje, żeby dzięki bieganiu zarabiać na chleb? A może chcesz przezwyciężyć własne słabości i pokazać sobie i wszystkim dookoła, że można? Bo jeżeli to ostatni to, za przeproszeniem, olej innych i ich czasy. Bieganie to dla 99% walka z samym sobą :)

Powodzenia i uszy do góry :)
uppss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 16 maja 2013, 07:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Provitamina pisze:Masz miesiac na przygotowanie sie. Nie jest zle. Biegaj jak do tej pory. Te przebiezki rob sobie 20 sekundowe na 40 lub minute odpoczynku w truchcie lub w marszu - sama takie preferuje. Stosuj je dwa razy w tygodniu na koniec treningu. Reszte biegaj swobodnie, min 30 - 40 min. Narazie nie przejmuj sie czasem. Notuj swoje treningi. Bede sledzic.
Będę informować o swoich postępach. mam profil na endomodno, ale jeszcze nie rozpracowałam forum, więc nie wiem jak podczepić link
uppss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 16 maja 2013, 07:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tu nie chodzi o wyniki, biegam bo mam stan przedcukrzycowy i jak nie zacznę o siebie dbać to zachoruję na cukrzycę.
Nie chcę tylko przybiec ostatnia, bo mnie to może zniechcęcić do biegania :smutek:
A byłoby szkoda, bo bieganie sprawia mi frajdę i jest to jedyny czas kiedy mogę pobyć sama ze sobą (mam dwójkę małych dzieci i pracuję na cały etat)
Jutro idę na test Coopera na stadionie Skra dam wieczorem znać jak mi poszło.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Głowa do góry, to dopiero początek i jak będziesz systematyczna to wszystko pójdzie "szybciorem" do przodu. Opowiem Ci biegową historie mojej żony, która na pierwsze bieganie wyszła ze mną 1,5 roku temu, nie była wtedy w stanie przetruchtać 2 kilometrów, szło to naprawdę ciężko, po miesiącu biegaliśmy ze znajomymi, to było bardzo wolno, wtedy już przebiegła z nami 5km ale nie była w stanie utrzymać tego żółwiego tempa. Tak sobie biegała, biegała, biegała i 10 miesięcy po tym biegu towarzyskim zaliczyła debiut w maratonie, kumplowi, który truchtał z nami wtedy tą piątkę wlała w maratonie 30 minut, po roku zaczęła wygrywać nawet spore biegi w swojej kategorii wiekowej, w niedzielę wygrała start na 10km w kategorii w czasie 44,10, maraton zrobiła w 3,32 - tak więc systematycznością i pracą dojść można do miejsca, o którym nawet nam się nie śniło.
Powodzenia życzę i spojrzenia na temat w dłuższej perspektywie, trzeba sobie biegać, robić to dobrze i znaleźć w tym siebie a wyniki przyjdą same, a czy to będą dobre czasy, miejsca czy bieganie na większych dystansach czy w ładnych okolicach to już się okaże bo kto wie na początku co tak naprawdę nas kręci i podnieca :spoczko:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
malkrzysztof
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 23 lip 2012, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystko to co pisali koledzy wyżej, zgadza się. Ja też często przybiegam na zawodach gdzieś między geriatrią, ale jak to kiedyś Mały napisał na swoim blogu, każdy na starcie już jest zwycięzcą. Także biegaj przeciwko swojej osobie, którą pamiętasz z przed miesiąca, jeśli będziesz wygrywać to już sukces :)
Karlito
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
Życiówka na 10k: 42:14
Życiówka w maratonie: 3:28:34

Nieprzeczytany post

To weź na trasę męża i każ mu przebiec za Tobą, to wtedy nie będziesz ostatnia :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ