Pierwszy półmaraton.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 04 maja 2013, 14:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
chciałbym wziąć udział w półmaratonie , będzie to mój pierwszy udział w takiej imprezie, ale nie wiem jak się do niej przygotować.
Teraz biegam codziennie 10-16 km w czasie od 45-90 minut. Czytałem kilkanaście planów treningowych, ale nie wiem który wybrać i jeszcze mam pytanie czy opłaca się trenować z pulsometrem?
chciałbym wziąć udział w półmaratonie , będzie to mój pierwszy udział w takiej imprezie, ale nie wiem jak się do niej przygotować.
Teraz biegam codziennie 10-16 km w czasie od 45-90 minut. Czytałem kilkanaście planów treningowych, ale nie wiem który wybrać i jeszcze mam pytanie czy opłaca się trenować z pulsometrem?
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Jak biegasz tyle, to specjalny trening raczej Ci nie potrzebny, bo połówkę przebiegniesz bez stresu...
Chyba, że chcesz w półmaratonie osiągnąć jakiś konkretny czas, to wtedy można poczytać specjalnych planach treningowych....
Chyba, że chcesz w półmaratonie osiągnąć jakiś konkretny czas, to wtedy można poczytać specjalnych planach treningowych....
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 04 maja 2013, 14:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mozę połowę trasy pobiegnę bezstresowa, ale czuje że nie dam rady przebiec całego półmaratonu
, a chciałbym ukończyć półmaraton z czasem ok 1.45h. Poszukać jakiegoś planu na wytrzymałość?

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Hemk pisze:Mozę połowę trasy pobiegnę bezstresowa, ale czuje że nie dam rady przebiec całego półmaratonu, a chciałbym ukończyć półmaraton z czasem ok 1.45h. Poszukać jakiegoś planu na wytrzymałość?
Jak chcesz polecieć połówkę w 1:45 to poszukaj planu na 1:45

Jeżeli teraz biegasz 16 kilometrów to na zawodach spokojnie dasz radę przebiec 21 - to pewne. Co do treningu z pulsometrem - ja odradzam, ale są tacy co sobie go chwalą. Ważne, żeby nie stać się "więźniem elektroniki", bo kiedyś jak Ci nawali sprzęt to uznasz, że bez niego nie warto wychodzić na trening. Najważniejsze to wsłuchać się w to co mówi organizm, a nie to co pokazuje zegarek

Powodzenia!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 337
- Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
- Życiówka na 10k: 42:10
- Życiówka w maratonie: 3:36:19
Tak wsluchiwac sie w swoj organizm....super podpowiedz..ale i sloganmaly89 pisze:Hemk pisze:Mozę połowę trasy pobiegnę bezstresowa, ale czuje że nie dam rady przebiec całego półmaratonu, a chciałbym ukończyć półmaraton z czasem ok 1.45h. Poszukać jakiegoś planu na wytrzymałość?
Jak chcesz polecieć połówkę w 1:45 to poszukaj planu na 1:45
Jeżeli teraz biegasz 16 kilometrów to na zawodach spokojnie dasz radę przebiec 21 - to pewne. Co do treningu z pulsometrem - ja odradzam, ale są tacy co sobie go chwalą. Ważne, żeby nie stać się "więźniem elektroniki", bo kiedyś jak Ci nawali sprzęt to uznasz, że bez niego nie warto wychodzić na trening. Najważniejsze to wsłuchać się w to co mówi organizm, a nie to co pokazuje zegarek
Powodzenia!
Tylko jak to ma zrobic początkujacy ktory nie wie co ma uslyszec.....?
Wezmie pierwszy lepszy plan i ma: 2x3km w tempie na 10 km, albo 60 minut z tetnem 70% maksymlanego....i jak ma to realizować...
Niestety najpierw trzeba miec pulsometr albo GPS, biegac z okreslonymi predkosciami...a po pewnym dosiwadczeniu po prostu nie zabierac tego sprzetu np na dlugie wybiegania....i wtedy wsluchiwac sie w organizm, cieszyc ze swobodnego biegu:):):)
Wszyscy początkujacy biegają za szybko, posiadanie GPS to tak jakbyś zdjał komuś opaske z oczu:):):):)
pozdrawiam
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
To nie jest slogan. Ktoś kto chce realizować plany typu "półmaraton w xx:xx" powinien najpierw trochę kilometrów wybiegać. Nie powinno być tak, że wstajemy z kanapy i mówimy, że chcemy przebiec półmaraton w 90 minut. Wszystko w swoim czasie. Najpierw zacznijmy w ogóle biegać.
Starty powinno się zaczynać od krótszych dystansów. Tak więc przed połówką tempo na 10 km powinno być już znane.
Co do tych 70% to to jest po prostu tempo konwersacyjne. Biegamy tak, żeby moc swobodnie rozmawiać.
Żeby korzystać w ogóle z tych procentów trzeba mieć bardzo precyzyjnie wyznaczone hrmax. Tymczasem 90% z nas wyznacza sobie tę wartość 'w domowym zaciszu' co niekoniecznie musi się pokrywać że stanem istniejącym. A wtedy kierowanie się tętnem może być zgubne.
Kolega pytał o pulsometr i ten mu odradzałem. Gps to inna sprawa, sam korzystam na każdym treningu. Niemniej, jak zaczynałem, biegałem bez niego i też sobie radziłem. Trasę można zmierzyć w internecie i oznaczyć później kilometry. Do kontroli tempa wystarczy wtedy.zegarek lub stoper
Starty powinno się zaczynać od krótszych dystansów. Tak więc przed połówką tempo na 10 km powinno być już znane.
Co do tych 70% to to jest po prostu tempo konwersacyjne. Biegamy tak, żeby moc swobodnie rozmawiać.
Żeby korzystać w ogóle z tych procentów trzeba mieć bardzo precyzyjnie wyznaczone hrmax. Tymczasem 90% z nas wyznacza sobie tę wartość 'w domowym zaciszu' co niekoniecznie musi się pokrywać że stanem istniejącym. A wtedy kierowanie się tętnem może być zgubne.
Kolega pytał o pulsometr i ten mu odradzałem. Gps to inna sprawa, sam korzystam na każdym treningu. Niemniej, jak zaczynałem, biegałem bez niego i też sobie radziłem. Trasę można zmierzyć w internecie i oznaczyć później kilometry. Do kontroli tempa wystarczy wtedy.zegarek lub stoper

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 337
- Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
- Życiówka na 10k: 42:10
- Życiówka w maratonie: 3:36:19
Maly...masz racje ale odniosłem sie do twojej wypowiedzi w ktorej sugerowales plan treningowy i odradzales jakąkolwiek forme monitorowania treningu:):):):)maly89 pisze:To nie jest slogan. Ktoś kto chce realizować plany typu "półmaraton w xx:xx" powinien najpierw trochę kilometrów wybiegać. Nie powinno być tak, że wstajemy z kanapy i mówimy, że chcemy przebiec półmaraton w 90 minut. Wszystko w swoim czasie. Najpierw zacznijmy w ogóle biegać.
Starty powinno się zaczynać od krótszych dystansów. Tak więc przed połówką tempo na 10 km powinno być już znane.
Co do tych 70% to to jest po prostu tempo konwersacyjne. Biegamy tak, żeby moc swobodnie rozmawiać.
Żeby korzystać w ogóle z tych procentów trzeba mieć bardzo precyzyjnie wyznaczone hrmax. Tymczasem 90% z nas wyznacza sobie tę wartość 'w domowym zaciszu' co niekoniecznie musi się pokrywać że stanem istniejącym. A wtedy kierowanie się tętnem może być zgubne.
Kolega pytał o pulsometr i ten mu odradzałem. Gps to inna sprawa, sam korzystam na każdym treningu. Niemniej, jak zaczynałem, biegałem bez niego i też sobie radziłem. Trasę można zmierzyć w internecie i oznaczyć później kilometry. Do kontroli tempa wystarczy wtedy.zegarek lub stoper
pozdrawiam,
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 04 maja 2013, 19:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Dobrze powiedziane, też myślałam o pulsometrze, ale najpierw musiałabym mieć dobrze wyznaczone hrmax, bo odejmowanki typu 220-wiek niewiele dają. Jest to wynik przybliżony, więc równie dobrze możemy biegać w tempie konwersacyjnym na wyczucie.maly89 pisze: Żeby korzystać w ogóle z tych procentów trzeba mieć bardzo precyzyjnie wyznaczone hrmax. Tymczasem 90% z nas wyznacza sobie tę wartość 'w domowym zaciszu' co niekoniecznie musi się pokrywać że stanem istniejącym. A wtedy kierowanie się tętnem może być zgubne.
GPS jak dla mnie to podstawa do monitorowania treningu, chyba, że trasę ustala się wcześniej, a nie, tak jak ja, biegnie przed siebie. No i przy okazji zawsze ma się przy sobie telefon, co w razie wypadku jest bardzo pomocne.
A co do półmaratonu - biegnę pierwszy pod koniec czerwca, mam te same obawy. Z tym, że ja mierzę na 2.20-2.30, a Hemk na 1.45, więc jeżeli chcąc osiągnąć tak dobry jak na debiut czas, ma obawy, czy w ogóle dobiegnie, może powinien zacząć wolno, a przyspieszyć dopiero w połowie, jak już nabierze pewności, a nie cały czas stałym tempem? Lepiej dobiec z gorszym czasem niż się przeforsować i nie dobiec wcale, albo zacząć od połowy coraz bardziej zwalniać...
Z innej beczki: jak wygląda schodzenie z trasy w przypadku kontuzji? Po prostu się schodzi, czy trzeba to gdzieś zgłosić? Wiem, głupie pytanie, ale tak mi się nasunęło, a w zawodach nie brałam jeszcze udziału.
Edit: dopiero teraz przeczytałam, ile codziennie biega. Moim zdaniem, wynik jest osiągalny. Zawsze można zrobić próbę generalną i pobiec podobny dystans, żeby uwierzyć, że się może ^^
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Zerojedynkowa pisze: Z innej beczki: jak wygląda schodzenie z trasy w przypadku kontuzji? Po prostu się schodzi, czy trzeba to gdzieś zgłosić? Wiem, głupie pytanie, ale tak mi się nasunęło, a w zawodach nie brałam jeszcze udziału.
Edit: dopiero teraz przeczytałam, ile codziennie biega. Moim zdaniem, wynik jest osiągalny. Zawsze można zrobić próbę generalną i pobiec podobny dystans, żeby uwierzyć, że się może ^^
Z tego co wiem - po prostu schodzisz z trasy.
A co do tej próby to lepiej zrobić krótszy dystans (powiedzmy 15 kilometrów) z prędkością startową. Można też około 1-2 tygodnie przed wziąć udział w zawodach na 5-10 kilometrów. To powinno nam dać jasną odpowiedź czy damy radę uzyskać zamierzony czas.