Początek drogi

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Mataro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 kwie 2013, 18:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam

Lato zbliża się wielkimi krokami i wypadałoby jako tako wyglądać więc postanowiłem wziąć się za siebie :ble:

Główne moje pytanie brzmi czy mogę biegać codziennie czy robić w tygodniu jeden dzień przerwy. Zaznaczam, że nie chodzi mi o ogólne reguły, tylko o mój przypadek.

Zacznę od tego, że palę papierosy i piję dużo alkoholu. Odkąd zacząłem biegać ograniczam jedno i drugie :bum:

Mam 24 lata, około 180cm wzrostu i ważę około 82kg (tzn tak mi się wydaje, dawno się nie ważyłem)

Biegam od 15 kwietnia czyli dzisiaj był 5 dzień. Biegam na stadionie, pierwszego dnia zrobiłem 3 okrążenia czyli około 1200 metrów i wróciłem do domu z bólem w płucach :zero:

To był mój pierwszy bieg w tym sezonie i źle rozłożyłem siły (za szybko pobiegłem pierwsze okrążenie) oraz nie umiałem "znaleźć" prawidłowego oddechu. Drugiego dnia 4 okrążenia i już bez bólu płuc, 3 dnia 5 okrążeń, czwartego 4 okrążenia i dzisiaj 5 okrążeń. Ważne jest też to, że staram się biegać w największe słońce czyli około południa i do tego w bluzie (czasami na dodatek z kapturem na głowie) Gdy kończę trzecie kółko to mam już pot na czole, piąte okrążenie to już spadające krople potu co kilkadziesiąt metrów :hejhej: Przed bieganiem robię 6 weidera (pewnie wiecie co to jest) którą zacząłem również 15 kwietnia. Gdy kończę to też jestem zalany potem, odczekuję około godziny i idę na stadion. Po bieganiu jestem tak "zmachany" że czasami to nogi mam jak z waty :taktak: Po około 40 minutach już czuję się normalnie. Czasami to mam ochotę iść wieczorem jeszcze raz pobiegać (dobry pomysł??) Na razie biegam śmieszne dystanse więc czy są jakieś przeciwwskazania do tego żebym biegał codziennie??

Pozdrawiam wszystkich biegaczy! :hej:
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2013, 11:31 przez Mataro, łącznie zmieniany 1 raz.
PKO
Dybkos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 376
Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegaj 4 razy w tygodniu, wystarczy w zupełności, bieg dwa razy dziennie sobie też odpuść. Co to za pomysł z bieganiem w bluzie i w słońcu?
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Kolego zajedziesz sie. Po co te męki? Brrr! Az mam ciarki. Nie pociagniesz tak dlugo. Biegasz w poludnie w bluzie - co to za pomysl? Ja wiem ze chcesz spalic (wytopic) tkanke tluszczowa, ale to nie takie proste jak myslisz. Rob to z glowa i z przyjemnoscia, bo tylko w taki sposob osiagniesz swoj cel.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Mataro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 kwie 2013, 18:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bluza oczywiście dla lepszej termogenezy. Ogólnie to nie mam problemów z nadwagą, chcę tylko zrzucić piwny brzuch i zastąpić go kaloryferem :hej: Będę biegał bez bluzy ale w południe :) W ten sposób mniej się zmęczę i będe mógł zwiększyć ilość okrążeń. Nie jestem kompletnym początkującym bo rok temu przed latem miałem ten sam zestaw (czyli 6 weidera, bieganie i dieta) i efekty miałem bardzo dobre. Na razie moim planem jest biegać 10 okrążeń czyli około 4 kilometrów. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Czyli zapusciles sie zima i teraz dopiero stwierdziles ze trzeba cos z tym zrobic - sezonowa zmiana.
Skoro masz wyprobowana metode, to korzystaj z niej.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
maksio97
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 07 lut 2009, 18:12
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Widziałem ostatnio paru gości w dresach i zimowych czapkach (!), kiedy mnie było zbyt ciepło w krótkich spodenkach i koszulce z krótkim rękawem. Dlaczego tak nie biegać? Bo grozi odwodnieniem.
Jak szybko biegasz? Bo coś mi się wydaje, że ciągle próbujesz bić rekordy. Jak jest ci ciężko, zwolnij!
BLOG KOMENTARZE
Obrazek
1 KM 3:16 5 KM 20:51
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Maksio :) zauwaz, iz bieganie to tylko cos posredniego. Wiem ze chcialbys doradzic, co zrobic by biegac dluzej, wydajniej i czerpac z tego satysfakcje. Tutaj kolega chce pozbyc sie brzuszka (w miare szybko), dlatego zdecydowal sie meczyc. Przynajmniej ja to tak rozumiem. Co do pytania czy biegac codziennie...A jak robiles rok temu? Skoro osiagnales swoj efekt, to wiesz jakie sa Twoje mozliwosci.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja uważam, że przy bardzo krótkich dystansach, jeśli biega się je spokojnie i z myślą o zrzuceniu wagi, można biegać codziennie. Jednak również mam wrażenie, że Ty biegasz te 1,5 km na maksimum możliwości - czemu? W ten sposób wcale nie zrzucisz tak łatwo kilogramów, bo tłuszcz najefektywniej spala się przy średnio-spokojnym biegu. Może spróbuj zwolnić, a w zamian biegaj trochę dłużej?
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Ja uważam, że przy bardzo krótkich dystansach, jeśli biega się je spokojnie i z myślą o zrzuceniu wagi, można biegać codziennie.
Bez sensu. Niemniej ... to wolny kraj i można myśleć, że bieganie bardzo krótkich dystansów coś daje przy zrzucaniu wagi.
Wagę najlepiej zbijają długie biegi. Tak powyżej 30 minut. Dopiero wtedy organizm zaczyna czerpać z własnych zapasów tłuszczowych.
Fizjologii "Pan nie zmienisz"... :hejhej:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No ja nie mogę...
Czy ja cokolwiek napisałem o tym, że lepiej zrzucać wagę krótkimi dystansami? Nie. Ja napisałem o sytuacji, w której jakaś osoba ma 10 minut dziennie na bieganie i chce ten czas wykorzystać - wtedy lepiej biegać codziennie, bo nie potrzeba prawie w ogóle regeneracji (za krótki czas treningu), a szybciej się coś zrzuci.
A propos zmieniania fizjologii, to organizm zawsze czerpie pewną ilość energii z tłuszczu, tylko im dłuższy wysiłek, tym większa ta część. Jest nieprawdą, że nie zrzucimy w ogóle tkanki tłuszczowej, jeśli będziemy ćwiczyć codziennie np. 10 minut, bo na zrzucanie kilogramów ma wpływ wiele innych kwestii, nie wyłącznie czas wysiłku.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jak pisałem wyżej to wolny kraj.... :hejhej:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Mataro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 kwie 2013, 18:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam

Niedawno wróciłem ze stadionu. Jestem zadowolony z siebie bo udało mi się przebiec 10 okrążeń czyli około 4 kilometrów :hej: Jednak wieczorem biega się dużo łatwiej niż w pełnym słońcu. Jutro sobie odpuszczam bieganie. Dzisiaj od początku biegu delikatnie bolały mnie łydki. Myślę, że wykorzystałem swoją energie na około 85%. Najważniejsze to nie zatrzymywać się na pewnym poziomie tylko stale zwiększać dystans do przebiegnięcia (wiem to z doświadczenia) Jak wracałem już do domu to w pewnym momencie złapał mnie dosyć mocny ból w lewej nodze w tym miejscu:http://imageshack.us/f/703/stopaye.jpg/ Ból minął samoistnie po około 20 minutach. To by było na razie na tyle. Pozdrawiam.

Edit: nie mierzyłem sobie czasu niestety, ale przy następnym biegu to zrobie. Osiągnąłem, że tak powiem z miejsca swój pierwszy cel czyli 4km, więc teraz czas na drugi. Mianowicie 30 minut biegu bez przerwy. I teraz mam pytanie: jaką odległość (orientacyjnie) powinien pokonać początkujący właśnie w tym czasie 30 minut??
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie ma takiej orientacyjnej odległości. Jeden początkujący w tym czasie przebiegnie pięć kilometrów, drugi cztery, a trzeci pięć i pół. Początkujący to jest bardzo ogólne określenie, więc ogólne też muszą być tempa. W każdym razie jeśli już bym musiał w coś celować, to celowałbym u Ciebie w 4,5-5 km w pół godziny, ale potraktuj to, proszę, całkowicie luźno i niezobowiązująco.

@Iwan - nie tyle wolny kraj, co fizjologii "Pan nie zmienisz". :P
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Mataro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 kwie 2013, 18:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam. Właśnie wróciłem ze stadionu. Dzisiaj oprócz mnie biegało około 30 osób. Niestety straciłem rachube i nie wiem ile zrobiłem okrążeń, ale wydaje mi się, że około 13-14. Zainstalowałem endomondo na telefonie ale po dwudziestu paru sekundach coś się wcisneło w kieszeni i przestało mi mierzyć czas :/ Trochę się wkurzyłem ale to nic. Będe biegał co drugi dzień, czyli jutro mam wolne. Jestem już zapisany na tenisa w środę od 13 do 14. Jak będe się czuł na siłach to wieczorem pójdę jeszcze biegać. Dzisiaj był siódmy dzień 6 weidera, na razie idzie gładko, schody zaczną się gdy ilość powtórzeń wzrośnie do 12. Do tego robię jeszcze pompki i podciągam się na drążku. Nie wiem czy biegam źle technicznie czy co, ale ostatnio jak biegałem i dzisiaj też, po kilku okrążeniach drętwieje mi prawa stopa. Trochę dziwne uczucie :) Tak jakbym miał prawą stopę znieczuloną. Nie wiem czemu tak się dzieje. To by było na tyle. Do następnego razu!

EDIT: Dodam jeszcze, że rzuciłem palenie :)
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Nic dziwnego -przeciez biegasz w kolko :szok:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ