Dziś biegłem, by uczcić ofiary zamachu w Bostonie!
- JackStaff
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 11 mar 2013, 14:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Szanowne Koleżanki i Koledzy,
Dopiero zaczynam moją przygodę z bieganiem, ale to, co się stało, bardzo mnie poruszyło.
Postanowiłem mój dzisiejszy, 9-ty trening, zadedykować pamięci ofiar z Bostonu.
Zwykle na treningu przebiegam ok. 5 km. Dziś przebiegłem 10 km.
Bardzo Was proszę, przyłączcie się i wpiszcie Wasze dzisiejsze przebiegi.
A jeśli ktoś jest wierzący, niech w trakcie biegu krótko się pomodli w intencji ofiar i poszkodowanych. Chyba nic innego nie możemy zrobić.
Dziękuję i pozdrawiam,
Jack
Dopiero zaczynam moją przygodę z bieganiem, ale to, co się stało, bardzo mnie poruszyło.
Postanowiłem mój dzisiejszy, 9-ty trening, zadedykować pamięci ofiar z Bostonu.
Zwykle na treningu przebiegam ok. 5 km. Dziś przebiegłem 10 km.
Bardzo Was proszę, przyłączcie się i wpiszcie Wasze dzisiejsze przebiegi.
A jeśli ktoś jest wierzący, niech w trakcie biegu krótko się pomodli w intencji ofiar i poszkodowanych. Chyba nic innego nie możemy zrobić.
Dziękuję i pozdrawiam,
Jack
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
gocu pisze:Żenujące.
Żenujący jest Twoja odpowiedź. Zachowujesz się jak pryszczaty nastolat z Onetu.
Ludzka solidarność żenująca nie jest.
Nigdy.
Jack nie wzywa do politycznego tarzania się pod sejmem z transparentem, tylko o chwilę zadumy i kilka kilometrów jeśli akurat ktoś miałby ochotę na taką formę współodczuwania.
Co możemy więcej?
Hejtnąć dla zasady jak Ty?
-
- Stary Wyga
- Posty: 210
- Rejestracja: 02 kwie 2012, 11:08
- Życiówka na 10k: 50'31''
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: "WWL ..."
- graty dyszki
- niestety , jakiś szaleniec zamienił sportowy event w horror
- obraz naszych czasów - niestety ( wystarczy otworzyć jakiekolwiek wiadomości .... )
- na szczęście nie jesteśmy krajem wyznaniowym ( choć blisko - jak się czasem wydaje ! ) ani Kim'a
- jakakolwiek chwila zadumy/refleksji - nie zaszkodzi a zaświadczy o nas samych i naszym człowieczeństwie
pozdro
pawson
- niestety , jakiś szaleniec zamienił sportowy event w horror
- obraz naszych czasów - niestety ( wystarczy otworzyć jakiekolwiek wiadomości .... )
- na szczęście nie jesteśmy krajem wyznaniowym ( choć blisko - jak się czasem wydaje ! ) ani Kim'a
- jakakolwiek chwila zadumy/refleksji - nie zaszkodzi a zaświadczy o nas samych i naszym człowieczeństwie
pozdro
pawson
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 12 kwie 2012, 00:28
- Życiówka na 10k: 44:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie uważam tego za żenujące, sam wpadłem na podobny pomysł dziś w nocy. Zapraszam:
http://www.endomondo.com/challenges/9542821
http://www.endomondo.com/challenges/9542821
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tutaj tez jeden kolega wpadł:
https://www.facebook.com/events/143870519126119/
https://www.facebook.com/events/143870519126119/
- Apex
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 05 paź 2012, 12:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak będziesz tak biegał w intencjach, to przyszłoroczny Iron Man Challenge należy do Ciebie.JackStaff pisze:Szanowne Koleżanki i Koledzy,
Dopiero zaczynam moją przygodę z bieganiem, ale to, co się stało, bardzo mnie poruszyło.
Postanowiłem mój dzisiejszy, 9-ty trening, zadedykować pamięci ofiar z Bostonu.
Zwykle na treningu przebiegam ok. 5 km. Dziś przebiegłem 10 km.
Bardzo Was proszę, przyłączcie się i wpiszcie Wasze dzisiejsze przebiegi.
A jeśli ktoś jest wierzący, niech w trakcie biegu krótko się pomodli w intencji ofiar i poszkodowanych. Chyba nic innego nie możemy zrobić.
Dziękuję i pozdrawiam,
Jack
Ja, ze względu na głodujące i niedożywione dzieci, nie jem śniadań od 6 tygodni.
Mój kolega z kolei, pije nie 3, a 8 piw dziennie, żeby było ich mniej dla młodzieży (przynajmniej tyle może zrobić).
Jeśli chodzi o modły, to odprawiam je w domowym zaciszu a nie podczas biegu, jednak nigdy nie modlę się za pojedyncze ofiary, chyba że ktoś mnie o to poprosi.
A w dobie, gdy na wojnie, obok nas, giną dzieci i kobiety, gdy na drogach ginie mnóstwo osób, robienie takiej szopki z incydentu w Bostonie to jak zabijanie karpia wigilijnego karabinem.
I jeszcze te wszystkie tweety... to dopiero żenada.
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Apex, brawo, porobiłeś sobie jaja. Super. W zasadzie masz pełne prawo, żeby w ten sposób przeżywać (nie przeżywać) bostońską tragedię.
Ale jeśli ktoś inny chce w jakikolwiek sposób uczcić pamięć ludzi, z którymi dzieliła go wspólna, biegowa pasja, to możesz darować sobie komentarze. Jeśli żenujące są tweety "solidarności", to jak nazwać Twoją wypowiedź w tym temacie? Ktoś Cię zmusza, żebyś biegał dychę z Jackiem?
Ale jeśli ktoś inny chce w jakikolwiek sposób uczcić pamięć ludzi, z którymi dzieliła go wspólna, biegowa pasja, to możesz darować sobie komentarze. Jeśli żenujące są tweety "solidarności", to jak nazwać Twoją wypowiedź w tym temacie? Ktoś Cię zmusza, żebyś biegał dychę z Jackiem?
- Apex
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 05 paź 2012, 12:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nikt mnie nie zmusza do niczego. Ja nikogo też do niczego nie zmuszam. Mało tego, nie kpię z nikogo i kolega może sobie biec ku ich czci nawet 100km, ze złożonymi rękoma. Tylko wg mnie jest to przerost formy nad treścią po prostu. A tweeter? Jakoś gdy co chwila (teraz już co prawda rzadziej) ginęli marines, nie widziałem tweetow modlitewnych. Dzisiaj za to, otwieram tweetera a tam 500 retweetow o modlitwie za ofiary zamachu, w tym tweet Radzia Sikorskiego.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Może to zabrzmi drastycznie, ale ludzie liczą się z tym, że kiedy marines idą na wojnę, to iluś z nich tam zginie, zostanie rannych w zamachach, potyczkach. Ale jeśli w grę wchodzi impreza biegowa, gdzie na mecie czekają na Ciebie Twoi znajomi, rodzina, to raczej nie wychodzisz z założenia, że wybuchnie bomba i urwie komuś nogi albo zabije małego chłopca, który gratulował swojemu tacie ukończenia maratonu. Takie wydarzenia szokują i ludzie mają potrzebę poradzenia sobie z tym w jakiś sposób, najczęściej poprzez przeżywanie grupowe. Jeśli Tobie nie jest to potrzebne, to OK, ale nie oceniaj przy tym innych według swojej miary, bo to zupełnie bez sensu.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Apex
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 05 paź 2012, 12:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na maratonie też można umrzeć. Niekoniecznie od bomby, choć od dziś, a właściwie od 11 września 01 wiadomo było, że duże imprezy to cele terrorystów.
Każda śmierć ludzi niewinnych jest tragedią, w równym stopniu. I jeśli jest tu (i nie tylko tu) tylu wierzących, modlących się, wrażliwych ludzi, to.chętnie mogę podesłać linki to.zdarzeń, które powinny sprawić,że ci.wszyscy właśnie, wystąpią do zakonu i oddadzą się modlitwie.
I to też żadna ironia z.mojej strony.
To czy ja.się pomodle za nich to moja sprawa i nie trzeba tego.wszem i wobec ogłaszać, tymbardziej że i tak.nasze postanowienia i nie dotrą do tych,.którym lżej byłoby z tego powodu.
Amen.
Każda śmierć ludzi niewinnych jest tragedią, w równym stopniu. I jeśli jest tu (i nie tylko tu) tylu wierzących, modlących się, wrażliwych ludzi, to.chętnie mogę podesłać linki to.zdarzeń, które powinny sprawić,że ci.wszyscy właśnie, wystąpią do zakonu i oddadzą się modlitwie.
I to też żadna ironia z.mojej strony.
To czy ja.się pomodle za nich to moja sprawa i nie trzeba tego.wszem i wobec ogłaszać, tymbardziej że i tak.nasze postanowienia i nie dotrą do tych,.którym lżej byłoby z tego powodu.
Amen.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak ktoś zaczyna od "zabawnego" tekstu o piwach, które jego kumpel wypija, żeby dzieci nie mogły, to niech później nam nie wmawia, że nie pisze ironicznie.
Nie jesteśmy w stanie ogarnąć całego zła tego świata. Możemy ogarniać jego część. Jeśli mielibyśmy żadnemu złu się nie przeciwstawiać (modlitwą/refleksją/pomocą) albo przeciwstawić się choć jednemu, to dla mnie oczywistym wybranie drugiego rozwiązania. Mogąc zapobiec jednej śmierci albo jej nie zapobiec, to - mimo tego, że zginie mnóstwo innych osób - wybiorę to pierwsze.
Dodam, że też mnie denerwuje, kiedy NADMIERNIE nagłaśnia się w mediach zabójstwa/wypadki/śmierci nieporównywalnie mniejsze w skali od tych, które codziennie mają miejsce np. w Afryce. Ale nagłośnienie to nagłośnienie, a śmierć to śmierć. Postępowanie mediów nie zawsze mi się podoba, a mimo to uważam, że nie powinniśmy z racji błędnego postępowania mediów - w proteście przeciwko niemu - hamować ludzkie odruchy (coraz rzadsze, ale niezmiennie ludzkie), takie jak współczucie czy myślenie.
Nie jesteśmy w stanie ogarnąć całego zła tego świata. Możemy ogarniać jego część. Jeśli mielibyśmy żadnemu złu się nie przeciwstawiać (modlitwą/refleksją/pomocą) albo przeciwstawić się choć jednemu, to dla mnie oczywistym wybranie drugiego rozwiązania. Mogąc zapobiec jednej śmierci albo jej nie zapobiec, to - mimo tego, że zginie mnóstwo innych osób - wybiorę to pierwsze.
Dodam, że też mnie denerwuje, kiedy NADMIERNIE nagłaśnia się w mediach zabójstwa/wypadki/śmierci nieporównywalnie mniejsze w skali od tych, które codziennie mają miejsce np. w Afryce. Ale nagłośnienie to nagłośnienie, a śmierć to śmierć. Postępowanie mediów nie zawsze mi się podoba, a mimo to uważam, że nie powinniśmy z racji błędnego postępowania mediów - w proteście przeciwko niemu - hamować ludzkie odruchy (coraz rzadsze, ale niezmiennie ludzkie), takie jak współczucie czy myślenie.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!