Witam
Jestem nowym mozna powiedziec "biegaczem", zawsze mialem wstret do biegania, nienawidzilem tego wprost i nie potrafilem biegac.
Wolalem jazde na rowerze, przyszla ostatnia zima, waga skoczyla niezle w gore postanowilem sie przemoc i zaczac biegac, choc troszke, trucht.
Na poczatku bylo kiepsko bardzo, udawalo mi sie tak truchtac 10min, po czym nogi byly jak z gumy, ale nie poddalem sie.
Przez miesiac biegalem piec razy w tygodniu, stopniowo zwiekszajac dystans. Bylo ciezko.
Obecnie sprawa wyglada tak, biegam piec razy w tyg, w sumie to trucht wazne aby sie ruszac, przez okolo 35min. Daje rade.
Trasa jest zroznicowana, przynajmniej 1km biegne pod gorke, niewielka ale jednak.
Wczoraj sprawdzilem sobie czas, pierwsze 2km udalo sie przebyc w 11m 45s, potem zwolnilem, trucht.
Na czym mi zalezy:
-poprawienie wydolnosci
-poprawienie kondycji
-dojsc do poziomu, ze moge biegac 1h bez przerw
-schudnac
Obecnie moje BMI to 24, jak zaczynalem biegac tez bylo 24... Dziwne, wczesniej nie ruszalem sie prawie nic i tez bylo 24, teraz pomimo ruchu bmi stoi na 24...
Jak to cholerstwo ruszyc aby poszybowalo choc troche w dol?
Jedzenie.
Tu jest nienajlepiej, mam swoja diete, glownie wyglada ona tak:
-ograniczam cukry, nie slodze, nie jem slodyczy
-staram sie jesc raz dziennie zupe np pomidorowa, pieczarkowa
-czasem jem ciemne pieczywo dwie kromki, plasterki sera, pomidor
Najczesciej moj dzien jedzenia wyglada tak:
-okolo 14 pierwszy posilek (nie potrafie jesc wczesniej) najczesciej jest to zupa domowej roboty(pieczarkowa, pomidorowa) lub dwie kanapki z serem i pomidorem, czasem dorsz wedzony.
-okolo 19 kolacja, najczesciej rowniez zupa, bigos(bez miesa), czasem zupka chinska,
Do tego kawa z mlekiem kilka razy dziennie, sporo herbat.
Kilka pytan i porad odnosnie biegania, spalania.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Albo coś ściemnasz, albo masz tak schrzaniony metabolizm beznadziejnym po prostu tragicznym sposbem odżywiania się, że tylko jedno można Ci szczerze napisać - masz przekichane i to na własne życzenie i łatwo nie będzie.rysiekb pisze:
Jedzenie.
Tu jest nienajlepiej, mam swoja diete, glownie wyglada ona tak:
-ograniczam cukry, nie slodze, nie jem slodyczy
-staram sie jesc raz dziennie zupe np pomidorowa, pieczarkowa
-czasem jem ciemne pieczywo dwie kromki, plasterki sera, pomidor
Najczesciej moj dzien jedzenia wyglada tak:
-okolo 14 pierwszy posilek (nie potrafie jesc wczesniej) najczesciej jest to zupa domowej roboty(pieczarkowa, pomidorowa) lub dwie kanapki z serem i pomidorem, czasem dorsz wedzony.
-okolo 19 kolacja, najczesciej rowniez zupa, bigos(bez miesa), czasem zupka chinska,
Do tego kawa z mlekiem kilka razy dziennie, sporo herbat.
Od kiedy nie słodzisz i ile słodziłeś i dojadałeś słodyczy i innych rzeczy - pizza, chrupki, chipsy , co tam jeszcze, wcześniej?
Ile piw lub innych alkoholi, napoi typu cola, soki, redbule itp pijesz, piłeś?
Bo na tym co piszesz to byś miał BMI 18 albo i mniej.
Chyba że ta cud dieta to od wczoraj góra od tygodnia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 12 mar 2013, 17:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie slodze napoi od lat.
Taka dieta + bieganie to od miesiaca, wczesniej zdarzaly sie slodycze, cola, chipsy, alkohol baardzo okazyjnie i niewiele.
Podczas tej diety oczywiscie zdarzylo mi sie wypic jakas cole, czy zjesc batonik, ale nie czesto, nie jest tak, ze siadam wieczorem przed tv z reklamowka batonow i chipsow
Piwa nie pilem od miesiecy
No czasem zdarzy sie tez przekaska przed snem niewielka porcja bigosu, kanapka.
Co masz na mysli mowiac, ze mam przekichane?
Taka dieta + bieganie to od miesiaca, wczesniej zdarzaly sie slodycze, cola, chipsy, alkohol baardzo okazyjnie i niewiele.
Podczas tej diety oczywiscie zdarzylo mi sie wypic jakas cole, czy zjesc batonik, ale nie czesto, nie jest tak, ze siadam wieczorem przed tv z reklamowka batonow i chipsow


Co masz na mysli mowiac, ze mam przekichane?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 mar 2013, 12:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam kolegę, więc dieta jest straszna, a ona jest drogą do sukcesu. Oto kilka rad które mogą się przydać i na pewno pomogą:
ŚNIADANIE to podstawa bez tego nie ma mowy o odchudzaniu
WODA szklanka mineralki przed każdym posiłkiem
PIĘĆ POSIŁKÓW przynajmniej tyle małych posiłków
UJEMNY BILANS KALORYCZNY musisz sobie policzyć zapotrzebowanie kaloryczne i obciąć kilka kalorii, możesz iść do dietetyka zrobi to za Ciebie ale satysfakcja jest większa jak poradzisz sobie sam.
KONIEC ŚMIECIOWEGO JEDZENIA chipsy, pizza, kebab, FRYTKI , ziemniaki i białe pieczywo temu trzeba powiedzieć stanowcze NIE
Twoje menu powinno opierać się na jak najmniej przetworzonym jedzeniu im bliżej natury tym lepiej. Białe mięso, ryby, orzechy, ciemne pieczywo, warzywa, owoce tak wiem że dużo cukrów ale w małych ilościach dostarczą witaminy i inne potrzebne minerały i na pewno nikogo nie zabiją
oczywiście czerwone mięso też można jeść ale troszkę mniej zupka jest ok ale może tak bez śmietany i kartofelków też nie nabierać niech zostaną dla reszty rodziny :p Jak powoli wprowadzisz te zasady to na pewno BMI spadnie bardzo szybciutko jeśli będziesz nadal biegał pozdrawiam Macieksib
Zapomniałem dodać do picia tylko woda zero słodkich napoi ani ergetyków Piwko jest ok ale jedno dwa przy sobocie nie na co dzień pozdro
ŚNIADANIE to podstawa bez tego nie ma mowy o odchudzaniu
WODA szklanka mineralki przed każdym posiłkiem
PIĘĆ POSIŁKÓW przynajmniej tyle małych posiłków
UJEMNY BILANS KALORYCZNY musisz sobie policzyć zapotrzebowanie kaloryczne i obciąć kilka kalorii, możesz iść do dietetyka zrobi to za Ciebie ale satysfakcja jest większa jak poradzisz sobie sam.
KONIEC ŚMIECIOWEGO JEDZENIA chipsy, pizza, kebab, FRYTKI , ziemniaki i białe pieczywo temu trzeba powiedzieć stanowcze NIE
Twoje menu powinno opierać się na jak najmniej przetworzonym jedzeniu im bliżej natury tym lepiej. Białe mięso, ryby, orzechy, ciemne pieczywo, warzywa, owoce tak wiem że dużo cukrów ale w małych ilościach dostarczą witaminy i inne potrzebne minerały i na pewno nikogo nie zabiją

Zapomniałem dodać do picia tylko woda zero słodkich napoi ani ergetyków Piwko jest ok ale jedno dwa przy sobocie nie na co dzień pozdro
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
rysiekb pisze:Nie slodze napoi od lat.
Taka dieta + bieganie to od miesiaca, wczesniej zdarzaly sie slodycze, cola, chipsy, alkohol baardzo okazyjnie i niewiele.
Podczas tej diety oczywiscie zdarzylo mi sie wypic jakas cole, czy zjesc batonik, ale nie czesto, nie jest tak, ze siadam wieczorem przed tv z reklamowka batonow i chipsowPiwa nie pilem od miesiecy
No czasem zdarzy sie tez przekaska przed snem niewielka porcja bigosu, kanapka.
Co masz na mysli mowiac, ze mam przekichane?
Tzn, że Twoją "dietą" można straszyć innych


Niemniej powodzenia