Forest jest przezabawny. Bardzo lubię "Rydwany ognia". Poza tym myślę, że ten temat [tzn. bieganie i szerzej - sport] jeszcze czeka na jakieś nowe, bardziej satysfakcjonujące ujęcie. Zdecydowana większość filmów [fabularnych] na te tematy jest do bani. ... Ale ostatnio podobał mi się film i motyw biegowy w "American Beauty". No i widziałem sporo fajnych filmów dokumentalnych.
Tak, "Rydwany ognia" robi± du¿e wra¿enie. Zw³aszcza scena, kiedy nasi bohaterowie biegn± w du¿ej grupie po nadmorskiej pla¿y przy d¼wiêkach "Chariots of Fire" Vangelisa w tle. To piêkny moment i niezwykle sugestywnie dzia³a na moj± wyobra¼niê. Prawie czujê zapach s³onej morskiej bryzy.
Nie ogl±da³am natomiast "Maratoñczyka" z Dustinem Hoffmanem. Nie mogê trafiæ na ten film w wypo¿yczalniach video.
Kiedyś temat filmów był omawiany. Można go odgrzebać. Dla mnie osobiście Maratończyk poza tytułem niewiele ma wspólnego z bieganiem.
Moimi faworyzowanymi filmami są: Samotność długodystansowca i Na krawędzi (bezapelacyjne I m.). Dodatkowo (niebiegowe) Sportowe życie - kilka miesięcy temu przypomniane przez stację komercyjną.
Nadal apeluję o film Na krawędzi. Ktoś go może posiada lub ma wejścia w stacjach telewizyjnych, aby go nadali.
Może wyda się wam śmieszne ale w tym względzie na mnie najbardziej podziałała scena z Rockiego IV gdzie Rocky przygotowywał się do walki z Ivanem Drago.
Po tym filmie wybiegłem na trening hehe
ta scena jest tak mega dobra szczególnie jak Rocky wbiega na schody ale to czyba było w poprzednich odcinkach w każdym razie człowiek ma uczucie, że morze zostać mistrzem olimpijskim ))
Czy bieganie, tak jak np. malarstwo może być sztuką?
Próba napisania krótkiej recenzji do filmu 'Without Limits' - Przed metą
Dostępny w niektórych wypożyczalniach VIDEO
Z racji swoich zainteresowań szukałem filmu wyłącznie o bieganiu, a znalazłem bodziec do przemyśleń na bardziej uniwersalne tematy.
Głównie jednak film jest autentycznym wycinkiem z życiorysu błyskotliwego amerykańskiego biegacza Steve'a Prefontaine'a. Był on znany ze swojego stylu biegania. Unikał taktycznego rozgrywania biegu, a raczej angażował się od początku do końca i próbował być na prowadzeniu na całym dystansie (5 km). Podkreślał przy tym, że biega nie tylko po to, żeby wygrać, a raczej żeby tworzyć każdy bieg jak dzieło sztuki. Przypomina mi w tym wypowiedzi Reinholda Messnera, który prezentował podobne poglądy jeżeli chodzi o stosunek do wspinania.
Innym ciekawym poglądem, który prezentował Prefontaine jest jego przekonanie, że talent to mit, a wszystko można osiągnąć siłą woli.
Reasumując, uważam, że warto poświęcić trochę czasu na obejrzenie tego filmu, szczególnie po to, aby uświadomić sobie, że każda nasza działalność, może być, przy odpowiednim zaangażowaniu, wykonywana i traktowana jak dzieło sztuki.
PS. Nie rozumiem tłumaczenia angielskiego tytułu. Jakby nie można było dosłownie "Bez ograniczeń".