Dokładnie rok temu wyszedłem na swój pierwszy trening biegowy ważąc 117 kg i zrobiłem 4,4 km w 30 minut. Byłem zgrzany zmęczony i strasznie się ze mnie lało. W pierwszym tygodniu pokonałem łącznie 13 km. Pierwsza "dycha" pękła w 4 tygodniu i trwała bagatela 72 minuty! Teraz "dychę robię na luzie jednak, czasy nadal nie powalają (55 min) Obecnie mam na liczniku około 1400 km a 15 km to biegnę jednorazowo bez problemów. Straciłem od tego czasu blisko 20 kg i zużyłem 5 par butów do biegania

Przez rok czasu pracowałem nad nową sylwetką i nowym lepszym "ja" chyba się udało. Jednak zamierzam nadal biegać i przygotować się w końcu do półmaratonu na jesień i maratonu w 2014


Tak więc zachęcam wszystkich do uprawiania tego taniego, pięknego, szybkiego, wszechstronnego, sportu. Pokonujcie kolejne kilometry, czerpcie największą radość z biegania i chudnijcie
