Cel: 10 km w 9 tygodni

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
patrick11112
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 10 sie 2012, 17:59
Życiówka na 10k: 0:54:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam. Miałem zacząć treningi, bo myślałem o maratonie. Niestety, na planach się skończyło. Teraz stawiam sobie nowy cel: wystartować w biegu na 10 km - 4 maja. Do startu zostało więc ponad 9-10 tygodni. Przeglądałem plany treningowe, niestety są tam rozpiski na jakieś 14-15 tygodni :( Jak mam trenować przez ten czas? Trafiłem na temat: viewtopic.php?f=9&t=22606 Jest w nim napisane, żeby biegać co drugi dzień. Czy to wystarczy? Proszę bardzo o rady i dystanse, jakie mam biegać. Dodam też, że mam 19 lat, 172 cm wzrostu i 70-71 kg wagi. Poziom kondycji - ciężko stwierdzić, pewnie zerowy, ale dużo chodzę - jest to związane z moją pracą, dziennie czasami po kilka kilometrów...
Dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam ;)
PKO
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

celem jest "zalicznie" biegu czy jakis czas w Ci sie marzy?? biegales kiedy kolwiek jaki kolwiek dystans, zeby podac nam jakis orientacyjny czas ?? nawet moze to byc 1km z wf jezeli miales stroj :bum:

a co do planu to no coz, rewolucji nie osiagniesz, teraz biegaj (klep kilometry- wolno) i raz w tyg pobiegnij drugi zakres (czyli tak mocniej, jak zawody ale nie za ambitnie) Na jakies 5 tyg przed startem dodaj drugi bieg w drugim zakresie z przerwa czyli np 2x4km mocno. 3 i 2 tyg przed startem 6x1km w planowane tempo biegu. Pobiegnij jakis drugi zakres z 6-8 km i podaj czas to jakis przyblizony cel na 10km bedzie mozna wróżyć ;) i uwazaj na siebie bo tam troche kilogramow masz (silka moze kiedys?) ale to tak tylko lepiej dmuchac na zimne ;)

cel na pewno osiagalny. dla motywacji. Ja od marca tamtego roku nieregularnie biegalem, kwiecien maj i czerwiec w miare czesto oprocz przerwy majowej i w 3tyg czerwca na dyche 47min nabiegalem i gdy by nie 32stopnie wiem, ze na 45 bylo mnie stac (na podstawie treningu)

pozdrawiam
Petraszka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 15 lut 2013, 16:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Patrick - jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji :D I wiekowo i wagowo i kondycyjnie.
Też próbuję za te nieszczęsne 9 tygodni wystartować na 10 km, jednak moim celem jest póki co "tylko" przebiec ;) Dlatego powolutku realizuję sobie plan 10-tygodniowy.
Powodzenia :)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

patrick11112 pisze:Witam. Miałem zacząć treningi, bo myślałem o maratonie. Niestety, na planach się skończyło. Teraz stawiam sobie nowy cel: wystartować w biegu na 10 km - 4 maja. Do startu zostało więc ponad 9-10 tygodni. Przeglądałem plany treningowe, niestety są tam rozpiski na jakieś 14-15 tygodni :( Jak mam trenować przez ten czas? Trafiłem na temat: viewtopic.php?f=9&t=22606 Jest w nim napisane, żeby biegać co drugi dzień. Czy to wystarczy? Proszę bardzo o rady i dystanse, jakie mam biegać. Dodam też, że mam 19 lat, 172 cm wzrostu i 70-71 kg wagi. Poziom kondycji - ciężko stwierdzić, pewnie zerowy, ale dużo chodzę - jest to związane z moją pracą, dziennie czasami po kilka kilometrów...
Dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam ;)

Spokojnie dasz radę, jestes młody chłopak, tylko zacznij a forma będzie rosła błyskawicznie.
ja mam ponad 40 lat i zaczęlam biegać jakoś tak pod sam koniec listopada/poczatek grudnia 2012, bez żadnego planu, a już 11 lutego 2013 dałam rade przebiec bieg na 10km.

Biegałam sobie najpierw koło 3 km , jak się meczyłam to szłam, potem nastapił jakiś przełom i biegałam juz bez maszerowania 3-5- 8 km po lesie i górkach głownie. Tak ze 3-4 razy w tygodniu. I jeszcze miałam 2 tygodnie przerwy na leczenie ścięgien achillesa. Tylko raz przed zaplanowanym biegiem zrobiłam 10 km.

Tak wiec, młody chłop, przelecisz te 10 km za 9 tygodni z palcem w nosie.
9 tygodni to jest naprawde sporo czasu zeby się rozruszać.

Powodzenia. :-)
patrick11112
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 10 sie 2012, 17:59
Życiówka na 10k: 0:54:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki wszystkim za rady i słowa otuchy ;) Chyba zacznę biegać tym planem 10-tygodniowym, zresztą biegałem nim już bodajże 2 lata temu, jednak wtedy wytrwałem 2-3 tygodnie - pamiętam, że łapała mnie jakaś kolka. Teraz mam nadzieję, że będzie lepiej ;D
AgaK.
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 11 lut 2013, 19:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kolka jest okropnie uciążliwa, żeby użyć najmniej dosadnego słowa... :-)
Ale mija z czasem - im więcej biegasz, tym jej mniej. Jestem wciąż początkującą biegaczką, ale pamiętam jeden z biegów na 10 km właśnie - był upał, 30 stopni w słońcu, biegliśmy po rozgrzanym asfalcie, a kolka chwyciła mnie już w 3 km i trzymała do 8 km... Ale dotrwałam i jestem dumna z tego biegu! [i nie zainteresowana kolkowymi poradami - wypróbowałam wtedy wszystko...]
Na pewno Ci się uda - trzymam kciuki!
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

AgaK. pisze: Ale mija z czasem - im więcej biegasz, tym jej mniej.
to jest na pewno prawda, na poczatku jak biegalem kolka za kolka, teraz nic aczkolwiek jakos ostanio robilem wybieganie i tak pomyslalem o tym, ze nie mialem dawno kolki no i, ze fajnie i wgl. 6km i bieglem z kolka :P a na kolke napewno polecam napinanie miesni brzucha, az do ustapienia bolu. Dla mnie to niezawodna metoda
patrick11112
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 10 sie 2012, 17:59
Życiówka na 10k: 0:54:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wróciłem właśnie ze swojego pierwszego treningu i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony ;) Trzymałem się założeń z planu 10-cio tygodniowego, czyli mniej więcej 5x2 min biegu/4 min marszu. Biegało mi się całkiem dobrze, nawet troszeczkę te założenia zmodyfikowałem, bo biegłem 3-3,5 min biegu/4 min marszu. Bez żadnej jakiejś większej zadyszki, troszkę kolka na początku łapała, jednak tak jak kolega wyżej napisał, starałem się napić mięśnie brzucha i pomagało, kolka była, ale dało się przeżyć i biegać dalej ;) Tak więc poczatek mam całkiem niezły, zobaczymy jak będzie na następnym bieganiu.
Pozdrawiam ;)
patrick11112
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 10 sie 2012, 17:59
Życiówka na 10k: 0:54:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam po dłuższej przerwie. Muszę przyznać, że cel jaki sobie obrałem nie został osiągnięty. Wystartowałem za to 2 dni temu w Biegu Konstytucji na 5 km. Miałem czas 0:29:17 ;) Więc myślę, że całkiem nieźle jak na debiut. Ważne jest to, że ani razu się nie zatrzymałem to było 30 minut ciągłego biegu. Podczas gdy na treningach robiłem marszobiegi. Jestem niesamowicie dumny i daje mi to motywację do następnych treningów :D Teraz chciałbym zacząć przygotowywać się do Maratonu Warszawskiego. Wiem, że to wysoko postawiona poprzeczka, ale wierzę, że dam radę. Myślałem nad treningami metodą Gallowaya. Rozpiska jest na stronie maratonu. Problem w tym, że do maratonu tak jak obliczałem zostało 21 tygodni, za to treningi są przewidziane na 26 tygodni. Jak myślicie można to jakoś zmodyfikować, a może spróbować coś innego?

Proszę Was o rady ;)
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Biegaj, biegaj i jeszcze raz biegaj. Odpuść sobie póki co maratońskie marzenia. Zdążysz jeszcze zadebiutować na królewskim dystansie :) Póki co złap biegowego bakcyla, postartuj na krótszych dystansach. Niech bieganie wejdzie ci w nawyk :)
Awatar użytkownika
kris_brazylia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 450
Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:05
Życiówka na 10k: 43,29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chile
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zgadzam sie w 100% z kolega powyzej. na twoim miejscu odpuscilbym sobie maraton przynajmniej narazie i skupil sie na krotszych dystansach i przede wszystkim na tym aby ... biegac regularnie. biegaj duzo i wolno ale z glowa. pozwol miesnia sie regenerowac, buduj kondycje, sile i wytrzymalosc. ciala nie da sie oszukac, czy przyspieszyc treningow bo zakonczy sie to niemila kontuzja....

stawiaj sobie cele realne do wykonania - to podstawa
Blog: [URL]viewtopic.php?f=27&t=33873&p=1073365#p1073365[/URL]

[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ