Cel-Maraton w październiku

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Pawinho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 27 sty 2013, 02:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.
To mój drugi tydzień biegowy.Realizuje plan dla początkujacych, 24 tygodnie,4 treningi w tygodniu.
Jutro czeka mnie 8km i tak zakończe drugi tydzień.
W marcu chce wystąpić w biegu na 10 km jesli nie złapie żadnej kontuzji,odpukać.
W maju ma być półmaraton,a w październiku maraton :szok:
Wszystko brzmi szalenie ale według rozpiski treningowej akurat takie dystanse bede miał do przebiegniecia.
Doświadczenie biegowe mam jedynie z czasów szkolnych z lekcji wychowania fizycznego jak i czasów uprawiania pilki noznej w młodzikach,marszobiegi na obozie przygotowawczym,nawet Test Coopera robiłem...no i z zapraw w czasie słuzby wojskowej.
Teraz 32 na karku i półtora roczne systematyczne trenowanie na siłowni,czasem z przebieżka na bieżni lub rowerkiem tudzież wiosłowaniem.


Ciekawe jaki ten rok bedzie?
PKO
Pawinho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 27 sty 2013, 02:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i 8 km pękło w 47 minut,bez kryzysu, jedynie deszcz z gradem popsuł mi samopoczucie około drugiego kilometra.Spodnie dresowe przemoczone od razu, temperatura na plusie ale odczuwalna poniżej zera(jesli wierzyć stronom internetowym).
Nowa trasa bez górek ale z lekkimi podbiegami,cieszy żadkie spoglądanie na komórke ile sie przebiegło i brak dyskomfortu związanego z przemoczonymi butami.
Super :hej:
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie wiem czy zlapalem

w marcu 10km
w maju 21km
w pazdzierniku 42km
tak ??

bardzo szalony pomysl, toz to teraz wypadalo by wybiegi do jakis 20km robic, fakt faktem jezeli to ma byc debiut na zaliczenie to spoko, ale to jednak duzo jak na poziom 8km w 47min, ja bym chyba odpuscil ten maraton, zrobil 10km, i 21, potem dyszki, ewentualnie polowki i na wiosne 2014 maratonik.

Pozdrawiam
Pawinho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 27 sty 2013, 02:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak,dobrze zrozumiałeś.
Biegam według planu http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=129
3 marca bedzie 7 tydzień czyli według planu w niedziele do przebiegniecia bedzie 14 km a ja wystartuje na 10.
5 maja to bedzie chyba 16 tydzień przygotowań czyli niedzielne 20km a ja bede biegł półmaraton.
30 czerwca kończy sie cykl przygotowawczy i według niego powinienem już startować w maratonie a mi zostanie 13 tygodni dalszych przygotowań.
Co do kazdego ze startów to celem jest przebiegniecie.
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pawinho pisze:Co do kazdego ze startów to celem jest przebiegniecie.
no to mysle ze idzie to zrobic, nie mniej jednak dla mnie to jakos za szybko to wszystko :lalala:

jak skończysz plan to zrob troche drugiego zakresu bo w tym planie nie widze, a przyda sie;)
gofator
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po drugim tygodniu biegania raczej ciężko być pewnym co to takiego postanowienia. Sam zobaczysz, że mimo wszczętego planu nie będzie łatwo. trafisz na wysoki schodek i będziesz musiał poświęcić więcej czasu na wydłużenie dystansu lub wytrenowanie siły biegowej. Ja rok temu miałem tak samo. Chciałem maraton robić na jesień. Jednak z czasem zrozumiałem, że puki się odpowiednio nie przygotuję nie zaliczę nawet połówki. W tym roku także przez myśl przeszedł mi maraton jednak podszedłem do tematu z respektem. Na jesień chce pokonać połówkę a 2014 maraton. mimo wszystko życzę powodzenia w dążeniu do celu :)
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zastanawia mnie czemu początkujący tak się maniacko upierają przy maratonach :) No rozumiem, ambicja, ale próbowanie się na krótszych dystansach też jest ambitne, a trenując teraz np. pod dystans 10km masz większą szansę na lepszy wynik w maratonie za pewien czas i w ogóle przebiegnięcie go w dobrym zdrowiu i z lepszym samopoczuciem (choć tego nie wiadomo dopóki się nie spróbuje)...
Obrazek
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

A ja rozumiem dlaczego. Osoba początkująca w ogóle nie rozpatruje zagadnienia biegania na czas- to dla niej abstrakcja, z drugiej strony co to za zadanie przebiec 10km - toż to nie ma nic z ambicji bo 10km pokona pewnie większość początkujących po krótkim treningu lub po prostu z marszu,samo przebiegnięcie 10km nie budzi podniet. A maraton przebiec to już coś, dopiero wchodząc w zagadnienie biegania nabiera się pewnej wiedzy, wtajemniczeń i okazuje się, że oprócz zaliczenia jakieś czasy się pojawiają i, że bieg na 10km może być znacznie cięższym przeżyciem niż nawet dobrze i na maksa biegany maraton. Nie sam start jest tu istotny, to wisienka na torcie, do częstego biegania w dłuższym terminie potrzeba motywacji, trzeba zbudować sobie legendę, zajawkę, narzędzie by to robić konsekwentnie. Motywacja "przebiec maraton" jest ikoną takich motywacji, prostą i namacalną, czytelną. Nie wiem co tu jest do rozumienia. Sam też od tego zaczynałem rok temu i na takim etapie w głowie nie mieściło mi się, że kiedyś z przyjemnością będę w startował w zawodach i nawet o jakieś miejsca walczył.
W osiem miesięcy z zera to można dobrze przebiec maraton, nawet na fajny czas, kwestia predyspozycji, konsekwencji, rozsądnego treningu (i detali żywieniowych) - kolejność dowolna.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

mihumor, nominacja do posta miesiąca :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Tak to jest. Jak kiedys koledze "niebiegajacemu" powiedzialem ze wybieram sie na weekend na zawody na 5 km, to sie spytal "a po co, przeciez 5 km to raczej przebiegniesz, nie ?". Ale im glebiej w las tym bardziej sie to zmienia.
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

alez chłopaki, takie myslenie, owszem, rozumiem, i tę motywację także :) Tzn. rozumiem, że dla kogoś to może być podnietą, tak jak inny marzy o koronie ziemi. Rózne ludzie mają motywacje i zajawki, ale to nie znaczy, że od razu należy wstać z fotela i biec maraton czy wchodzić na Everest.
Bo IMO bieganie na długie dystanse wymaga wyrobienia sobie pewnych nawyków i w ogóle "nauczenia się" biegać. a to jest możliwe po pierwsze trenując dłuższy czas,a po drugie wymaga obycia się najpierw z uczestnictwem w zawodach na krótszych dystansach. chyba że ktoś ma wrodzony talent. Tak samo jak zdobycie korony ziemi wymaga czasu i wejścia po drodze na parę niższych szczytów, obycia się z warunkami wysokogórskimi i poznania reakcji swojego organizmu w tych warunkach.
Obrazek
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Co innego myślenie o maratonie a co innego odpowiednie do niego przygotowanie.Niech biegają i po kilku miesiącach startują w maratonach bo plan tak ustawiony,w rok czasu dojść do konca i co dalej? ano dalej będzie powrót do początku:poprawa szybkości i starty na mniejszych dystansach.Kiedy na maratonie już nie bedziesz mial sił i zaczniesz maszerować,będzie mijało ciebie coraz więcej osób,będziesz szukał przyczyny tego stanu rzeczy co było nie tak,plan zrealizowany a ty nie dajesz rady;ukończysz ale czy takiego stylu się spodziewałeś przed startem? Dojrzej biegowo,pierwszy rok biegania to nauka,zdobądz doświadczenie,powoli nie śpiesz się.
Obrazek
Pawinho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 27 sty 2013, 02:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W tym przypadku to jest sprawa honorowa :jatylko: maraton został zaproponowany mi i grupie znajomych więc jak sie podjeło wyzwanie to trzeba teraz walczyć.
Przygotować sie chce jak najlepiej tylko można,zdaje sobie sprawe że moge maszerować baaaa nawet może zejde z trasy,ale moge też zrobić wszystko co w mojej mocy aby ten bieg był biegiem i żeby dobiec do mety-i to zrobie.
Zdaje sobie sprawe że jestem w gronie ludzi kochających bieganie dla których jest to część życia codziennego,doswiadczonych biegaczy którym mógłbym co najwyżej ręcznik podawać i wode, tak wiec z pokora a nie z butą czytam wasze posty i zwracam się do Was z prośba o rady,sugestie i podpowiedzi bo posty które maja mnie zniechęcić czy też odwieźć od zamierzonego celu będe lekceważył (ale czytał z uwagą).
Ja mam to przebiec!!!
Wiecej wiary w ludzi!!!

a tak wogóle to macie racje,od tego powinien zacząc ten post :oczko:
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Jak się dobrze i konsekwentnie przygotujesz to przebiegniesz bez problemu a i wynik nabiegasz zacny. rok temu tak samo zaczynałem, dostałem zaproszenie na start w maratonie w Sztokholmie jak nie biegałem jeszcze miesiąca, wziąłem się sumiennie do rzeczy i ukończyłem ten bieg nawet na niezłej pozycji bo byklem ok 300 miejsca na ponad 8000 startujących - więc spokojnie się da i nie ma co pękać.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Skoro to sprawa honoru i nie ma już odwrotu to życzę powodzenia w realizowaniu planu.Każdy z nas jest inny,co jednemu przychodzi z łatwością to inny nigdy tego nie osiągnie choćby nie wiadomo co robił ale najważniejsze jest pozytywne nastawienie.Ostatnie kilometry bolą,często brakuje sił i wtedy zaczyna się walka ciała i umysłu.Z jednej strony ciało mówi sobie "mam dość" a umysł "mogę jeszcze", w tej walce musi wygrać umysł.Treningi to ciężka praca,nawet jak masz zły dzień nic sie nie udawało w pracy w domu i nie masz ochoty biegać to najlepszym rozwiązaniem jest własnie trening.Są osoby które powiedzą ci "jak nie masz ochoty to nie biegaj" a jak jutro też nie bedziesz chciał to co będzie? Bieganie długich dystansów boli,nie piszę tego żeby odstraszyć ale żebyś przyzwyczaił się do tego.Do zobaczenia na trasie maratonu w Poznaniu.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ