parę pytań laika

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
kociakowski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 28 maja 2012, 22:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, postanowiłem znowu zacząć biegać. Kiedyś biegałem parę miesięcy bez większych rezultatów. Głównie chcę biegać po to, żeby ruszyć się coś z domu, poprawić kondycję, a jak da radę zrzucić jakiś tłuszczyk z brzucha to również będę zadowolony : ) puls który sobie już wyliczyłem to 120-130, kupiłem pulsometr (w biedronce są teraz), kumpel mi polecił bo ma już parę dobrych lat i dalej mu działa : )

Sprawa wygląda tak, że o 8 jadę do pracy i przyjeżdżam zmęczony toteż chciałbym biegać z samego rano (około 6 rano), czy nie będzie problemu z tym ? co miałbym zjeść jak wstanę przed bieganiem ? Proszę o jakieś podpowiedzi : )

I jeszcze jedno: ile na początku muszę biegać czasu i ile razy w tygodniu ?
PKO
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja biegam w tygodniu w tych godzinach, przed biegiem zjadam banana biegne ok 1h i później prysznic i śniadanie.
Co do planu na początek :

http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rozpoczynanie na nowo przygody z bieganiem od godzinnego biegu mija się raczej z celem...
Przede wszystkim, zweryfikuj Twoją aktualną kondycję. To, jak często będziesz biegał, i przez ile czasu będziesz to robił, zależy od Twoich możliwości. Napisz, ile biegasz aktualnie, jaki jest Twój cel itd., wtedy łatwiej będzie Ci pomóc.
Co do biegania rano: nie ma problemu, ale pamiętaj o porządnej rozgrzewce (zaraz po obudzeniu mięśnie są zupełnie nieprzygotowane na większy wysiłek, jeszcze bardziej, niż w środku dnia). Przed biegiem zjedz coś lekkiego, żeby nie obciążyło żołądka (kolka!), ale zapewniło wystarczająco energii na efektywny wysiłek fizyczny (więc np. mandarynka z oczywistych powodów odpada :) ). Po biegu koniecznie rozciąganie, i to nie takie "na odwal się", tylko porządne.
Powodzenia w treningach!
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
Paweł100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 28 gru 2012, 14:37
Życiówka na 10k: 49:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kociakowski pisze:[...] chciałbym biegać z samego rano (około 6 rano), czy nie będzie problemu z tym ? co miałbym zjeść jak wstanę przed bieganiem ? Proszę o jakieś podpowiedzi : )
I jeszcze jedno: ile na początku muszę biegać czasu i ile razy w tygodniu ?
- Problemu nie będzie, jeśli motywacja się znajdzie :)

- Jeść przed bieganiem powinieneś to, co ci dobrze służy. Może to być banan, może być bułka z dżemem czy nutellą, wreszcie - niektórzy najlepiej czują się biegając z rana na czczo. Przetestuj różne opcje i po jakimś czasie zobaczysz, co jest dla Ciebie najlepsze.

- Na początku biegaj nie częściej niż co drugi dzień, a więc 3 do 4 razy w tygodniu. A czas? Ten musisz dostosować do swojej formy lub jej braku. Na początek może to być np. 30 minut treningu biegu przeplatanego marszem. Jeśli jesteś w stanie biec bez przerw możesz zacząć od razu od 30 minut biegu. Z czasem wydłużaj dystans, urozmaicaj treningi (podbiegi, interwały itp.).
Awatar użytkownika
mariuszuk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 187
Rejestracja: 05 wrz 2012, 13:11
Życiówka na 10k: 37:29
Życiówka w maratonie: 03:02

Nieprzeczytany post

Widzisz to jest tak ze kazdy organizm reaguje inaczej ja tez biegam jeden tydzien rano drugi after i powiem ci ze wole nawet po pracy chociaz jestem zmeczony psych-fiz po pracy to moj organizm lepiej znosi ta pore dnia. A co do czestotliwosci to zalezy co chcesz osiagnac.
Obrazek

http://connect.garmin.com/profile/mariuszuk


Marathon 03:01:52
1/2 01:19:51
10k 37:29
5k 18:34
"Biegnę bo nie mogę się zatrzymać,
Moje ciało jak maszyna
Bez kontroli śmiało goni"
kociakowski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 28 maja 2012, 22:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piękne forum ; )) podoba mi się jak mam jakieś pytania i jest spora grupka osób, które potrafią i co najważniejsze chcą mi na nie odpowiedzieć !! Dzięki wielkie ! Odnośnie celu, to jest jeden główny: wyrwać się w końcu z kanapy i fotela ! Pracuję w biurze (8h) za biurkiem, przyjeżdżam do domu i zasiadam przed komputerem znowu siedząc.. 0 aktywności fizycznej jakiej to parę lat temu miałem aż nadto... Jeżeli chodzi o mój wiek to mam 20lat, 182cm wzrostu i ważę 77kg, nie jestem jakimś tam grubaskiem ale strasznie zapuściłem się jeżeli chodzi o brzuch, z niego chciałbym zrzucić sadełka jeżeli byłaby taka możliwość poprzez bieganie. U mnie nie ma mowy o marszach, potrafię biegnąć bez przerw przez nawet godzinę, zakupiłem pulsometr jutro lecę rano na pierwszy bieg, zobaczymy co z tego będzie ; ))
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli potrafisz biec przez godzinę, nie ma problemu, możesz od razu rzucić się na głęboką wodę. Trening 4 razy w tygodniu będzie chyba na początek najlepszym rozwiązaniem, żeby przyzwyczaić na nowo organizm do fizycznej aktywności. Myślę, że na sam początek nie ma sensu biegać dłużej, niż 30-40 minut: zobaczysz, jak sobie z takim codziennym wysiłkiem radzisz, jeśli nie będzie problemu, zamiast zwiększać czasu wysiłku, możesz zwiększyć ilość treningów do pięciu. Przy zrzucaniu zbędnych kilogramów ważne jest, żeby trening był stosunkowo lekki, ale przy tym długotrwały i częsty.
Godzinnych treningów nie zalecam jeszcze z jednego prostego powodu - jeśli jakiś czas temu miałeś wiele do czynienia z aktywnością fizyczną, są duże szanse na to, iż nadal masz sporo mięśni. Długie treningi biegowe sprzyjają szybszemu chudnięciu, ale przy tym znacznie zwiększa się ilość mięśni, które tracisz. Częstsze, ale odrobinę krótsze, bieganie również pozwoli Ci schudnąć, a nie będzie aż tak (w zależności od diety: nawet w ogóle) spalało mięśni.
Pozdrawiam, napisz, jak wyszedł pierwszy trening!
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
kociakowski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 28 maja 2012, 22:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ogólnie planowałem pierwszy trening ciachnąć sobie z rana przed pracą, ale mam takie problemy ze wstawaniem (już od gimnazjum), że przespałem godzinę 6 i jak tylko wrócę z pracy (czyt. godzina 18, zjem, odczekam 30minut żeby się przetrawiło wszystko) i lecę w las który znajduję się praktycznie koło mojego domu : ) napiszę około 20 na blogu który postanowiłem założyć jak było ; D
kociakowski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 28 maja 2012, 22:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, wczoraj około 19 poszedłem na pierwszy bieg, pyknęło 5km, ale jestem zawiedziony, bo przez około 500m pod górkę w śniegu po kostki musiałem podejść ; < czas na te 5km wyniósł 31min i 21sek, tętno powinienem mieć podczas biegu 120-130, jeżeli chodzi o bardziej wygórowane wymagania to 140-150 a pulsometr pokazywał mi praktycznie ciągle tętno około 190+/- ;P nie potrafię biegać wolniej.. początkowa trasa przebiegała koło domków gdzie było odśnieżone i śnieg był ubity lecz gdy wleciałem do lasu to śniegu miałem po kostki, wlatywał mi do butów hehe, strasznie ciężko się biegnie w takich warunkach, może stąd musiałem podejść te 500m ;<< dzisiaj odpoczynek na regenerację, bo są lekkie zakwasy na udach ; P dzisiaj jedynie domowa siłownia, atlas, + pompki i brzuchy, co powiecie, co doradzicie ?
Awatar użytkownika
Paweł100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 28 gru 2012, 14:37
Życiówka na 10k: 49:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Znajdź jakąś ubitą drogę, bo się zamęczysz :) 5 km w 31 minut (jeszcze z marszem i w śniegu) to jak na początek bardzo szybko. Chyba sporo za szybko, skoro biegłeś na takim tętnie. Jeśli pulsometr dobrze wskazuje, musisz po prostu biec dużo wolniej lub na początku krócej. Nie ma co się tak forsować od pierwszego dnia, szczególnie że pogoda nie rozpieszcza.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Za szybko, za mocno
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie za ostry trening. Zakwasy w udach przede wszystkim od biegu w śniegu, on bardzo mocno je wykorzystuje (uda znaczy się).
Nie ma żadnego "nie potrafię biegać wolniej". Każdy jest w stanie truchtać, największym problemem dla początkujących jest nieumiejętność zrozumienia, że leciutki truchcik to też bieg.
To 190 to chyba podkoloryzowanie pulsometru. Nie znam osób, które byłyby w stanie na pierwszym od dawna treningu biec przez pół godziny prawie na tętnie maksymalnym.
Tak czy inaczej, lepiej wyhamuj. Biegaj spokojniej, za to częściej. Warto tym bardziej, że to w ten sposób - a nie hiper mocnymi treningami - spala się tłuszcz, którego chcesz się pozbyć.
A propos siłowni: jeśli chcesz serio wziąć się za trening siłowy, ułóż sobie przynajmniej z grubsza porządny trening ukierunkowany pod mięśnie/bieganie/spalania tłuszczu. Pompki+brzuchy+cośtam to jest naprawdę niefajne podejście do sprawy wzmacniania mięśni.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja też nie wierzę w tętno 190. Zostaw w domu pulsometr i sprawdź, czy przypadkiem bez niego nie biega się lepiej. Tak jak koledzy napisali - biegnij wolniej, nawet jeśli wydaje Ci się to dziwne :oczko:
kociakowski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 28 maja 2012, 22:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja nie patrzałem ciągle na ten pulsometr : ) od czasu do czasu tylko zerknąłem ! w ile mniej więcej Wy przebiegacie 5km ?

Mój plan na cały tydzień jest taki:
Poniedziałek: bieg w terenie 5km
Wtorek: domowa siłownia (atlas, hantle, brzuszki + pompki)
Środa: bieg w terenie 5km
Czwartek: (atlas, hantle, brzuszki + pompki)
Piątek: bieg w terenie 5km
Sobota: bieg w terenie 5km
Niedziela: (atlas, hantle, brzuszki + pompki)
przyszły maratończyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
Życiówka na 10k: 51:52
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To totalnie mało ważne kto w jakim czasie biega 5km. Przykładowo: ja biegam 28 minut i uważam, że na tyle mnie stać na teraz i jestem zadowolony. Znajomy biega 21 minut i sie wk... że wolno! Jest milion czynników. Według mnie jeśli zaczynasz to wywal ten pulsometr, wez zegarek i w drogę. Biegnij tak wolno jak tylko można, jak to zrobić? Biegnij tak abyś mogł rozmawiać. Biegasz sam? Rozwiązaniem jest rozmowa przez telefon, słuchawki w uszy, tel na ramię i heja! Jeśli rozmówca Ci powie, że Cie nie rozumie, tzn. że biegniesz za szybko. Ot rozwiązanie:) sprawdzone!
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl

BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ

szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ