madziabiala pisze:staram się prowadzić aktywny tryb zycia, w tym roku biegałam trochę w wakacje, a rok wczesniej przez 3 miesiace biegałam codziennie po 45 min, to były dobre czasy (wtedy prawie wogóle nie miałam tłuszczyku:P,nie wiem skąd miałam na to siły, zapewne dlatego, że byłam jeszcze studentką, od kiedy zaczęłam pracować stałam się leniuszkiem).ale nowy rok to dobry czas na zmiany, postaram się biegać codziennie, 5 km to żaden wyczyn, wiec w żaden sposób nie obciąży mi stawów. zmienię trochę dietą, odstawię całkowicie słodycze, choć i tak nie jestem ich fanem, chipsy i słodkie napoje żegnajcie.muszę sobie zrobić zdjęcie przed rozpoczęciem przemiany i np 3 miesiące wytrwałej pracy:P potem ocenimy efekty:P
Życzę powodzenia z odstawianiem słodyczy

próbuje już jakieś pół roku i idzie mi nie bardzo

Aczkolwiek odkąd zacząłem biegać schudłem 6 kg, a biegam prawie rok. Na twoim miejscu nie biegałbym codziennie, wolałbym systematycznie wydłużać sobie długość trasy i biegać 3-4 razy w tygodniu. Codzienne bieganie będzie monotonne, a potęgować tą monotonię będzie ten sam dystans każdego dnia.