Początki z bieganiem - za wysokie tętno

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Dudas
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 22 wrz 2012, 15:58
Życiówka na 10k: 56:23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich serdecznie!

Otóż mam taki problem : Miesiąc temu zacząłem biegać, regularnie 3-4 razy w tygodniu. Od początku starałem się biec swoim tempem, tak aby nie zadyszeć się za bardzo, ani nie biec za szybko, średni czas to około 6:10/km. W zeszłym tygodniu czasy już nieźle schodziły do 5:45/km (jedna powstał problem kolki, ale nie o tym dzisiaj :)), z tym że w tym samym tygodniu przyszedł pulsomierz sigma 15.11. Okazało się że moje tętno jest strasznie wysokie gdy biegam. Mianowicie, wczoraj zaplanowałem sobie 10 km które biegnąc swoim tempem pokonałem w nieco ponad 56 min. Problem polega na tym że średnie tętno jakie się utrzymywało to 180, a gdy na ostatnich 2,5 km przyspieszyłem do około 5 min/km (było to męczące ale mogłem utrzymać tą prędkość przez ten dystans bez większego problemu) to było to już 185 BPM. Wiem, że powinno się utrzymywać 75% HRmax ale to tylko 150 BPM!! Z kolei również wiem że liczy się tak naprawdę %HRr i tutaj powiedzmy mógłbym to podciągnąć do 160 BPM ze względu na brak wytrenowania, ale to wciąż mało. Dzisiaj wyszedłem na kolejne 10 km, z założeniem, że ograniczę tętno do 165, niestety okazało się, że aby utrzymać tętno w tej granicy muszę spuścić tempo z 5:45/km do nieco ponad 8 min/km!! I tu pojawia się moje pytanie. Czy mogę spokojnie biegać z tętnem 180 i liczyć że będzie w miarę trenowania spadało przy utrzymaniu tego samego tempa, czy powinienem ograniczyć tętno i liczyć że prędkość nadejdzie wraz z treningami i bieganie (a raczej wleczenie się, bo ciężko utrzymać bieg przy 8 min/km) nie będzie katorgą psychiczną?
PKO
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

myślę że spokojnie możesz biegać, ja osobiście od kwietnia biegam i nawet nie myślałem żeby używać pulsometra, ale jeżeli ktoś uważa że mu pomaga to czemu nie..

a dlaczego uważam że możesz biegać??

1. Biegasz krótko, miesiąc to mały staż, gdzieś na forum kiedyś trafiłem na wpis że tętno* normuje się po ponad roku biegania
2. Myślę że sporo początkujących biegaczy w tym może i ja ma dojść wysokie tętno w trakcie biegu i się tym nie przejmuje, ba.. połowa pewnie nawet o tym nie wie i żyją i cieszą się z kolejnych kilometrów:)

Jeżeli w trakcie biegu nie odczuwasz nic niepokojącego to pulsometr traktuj jako dodatek do treningów a nie coś co Ci go wyznacza

Pozdrawiam
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

robin
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 16 maja 2012, 10:35
Życiówka na 10k: 39:41
Życiówka w maratonie: 2:58:53

Nieprzeczytany post

Najprawdopodobniej rzeczywiście jak większość początkujących biegaczy biegasz po prostu za szybko (wolny trening nie ma być w tempie, żeby się nie zadyszeć, tylko wolnym tempem, w którym możesz prowadzić rozmowę pełnymi zdaniami) - zacznij biegać wolniej, tętno się samo wkrótce zacznie obniżać. Natomiast:
Dudas pisze:powinno się utrzymywać 75% HRmax ale to tylko 150 BPM!
to przepraszam skąd wiesz? Mierzyłeś kiedykolwiek tętno maksymalne? Bo bez wiedzy ile wynosi _Twoje_ tętno maksymalne (a tego nie będziesz wiedział, jeśli nie zrobisz odpowiednich testów) wyznaczanie zakresów procentowych nie ma żadnego sensu, bo liczysz procent z wartości, która się nijak ma do Twoich parametrów.
Dudas
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 22 wrz 2012, 15:58
Życiówka na 10k: 56:23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Obliczając z formuły (przybliżonej) HRmax wychodzi 200. Zrobiłem sobie test, pobiegłem interwały z przebieżkami, wyszło 195, przy czym pewien zakres prędkości do podniesienia miałem, także nie myślę, żeby miało skoczyć mocno powyżej 200. Być może biegam trochę za szybko, ale w sumie to sprawia mi frajdę a to chyba najważniejsze, po prostu chciałbym wiedzieć czy bieganie przy takiej intensywności będzie polepszało moją wydolność, czy będę stał w miejscu. Dzięki wszystkim za odpowiedzi :)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Saper dał link do artykułu który opisuje takie historie.
Ale ostatnio się zastanawiam czy ten artykuł obejmuje wszystkie przypadki, że być może są jeszcze jakieś inne, poza tętnowe wskaźniki pokazujące że na coś Cię stać a na coś nie.
Spróbuj zmierzyć sobie tętno w siedzeniu. Siadasz przy stole, w wygodnej pozycji i obserwujesz tętno, ciekawe jakie wskazania pokaże Twoja Sigma.
Dudas
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 22 wrz 2012, 15:58
Życiówka na 10k: 56:23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najpierw zaznacze, ze zrobilem teraz test po ok 2 h po skonczeniu treningu. Tetno spoczynkowe krazylo w okolicach 100 okresowo spadajac ponizej 90. Ogolnie w trakcie dnia tetno spoczynkowe u mnie skacze od 65 do zazwyczaj 80. Najnizsze tetno po przebudzeniu to 56.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No to akurat myślę, że jesteś przykładem człowieka z artykułu (o imieniu Andrzej) do którego link podał Saper.
Można sobie nawet zupełnie teoretycznie policzyć.
Po 2 godzinach tętno powinno być dawno ustabilizowane.
Wg Danielsa spokojny bieg jest do 74% vo2max. Czyli u Ciebie byłoby:
100 + 74%*(200-100) = 174 - czyli już blisko tych 180
(szacuję vo2max przez rezerwę tętna).
Więc luz, biegaj, ważne żebyś czuł się komfortowo. Jeśli coś będzie źle serce Ci powie.
Dudas
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 22 wrz 2012, 15:58
Życiówka na 10k: 56:23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki bardzo. Właśnie miałem problem z oszacowaniem tętna spoczynkowego (w jakimś artykule znalazłem że to najniższe jakie idzie zanotować od rana), ale jeżeli przyjmie się to 100, to wychodzi wszystko ok. Zauważyłem, że puls w trakcie biegu zależy też od tego jak wypoczęty idę biegać, a że ostatnio pracuję sporo (i to pierwsza praca) to jestem przemęczony..
Michal3315
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 02 sie 2012, 13:23
Życiówka na 10k: 44:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, ja równiez jestem raczej początkującym biegaczem. Biegam od ok. 1,5 roku na początku dość nieregularnie (w zimie i późną jesienią w ogóle), brałem udział w 2 imprezach biegowych. Ostatnio czas na 10km to 46 z małym haczykiem. Moje średnie tętno z tego biegu to na pewno sporo ponad 190, powyżej 200 przez całą drugą część biegu, najwyższe jakie zanotowałem to ok. 210. Biorąc pod uwagę że mam 39 lat- czy to nie za dużo? Czy już zapisywać się do lekarza?
Ogólnie nie odczuwam żadnych dolegliwości, w czasie treningów staram sie utrzymywać ok. 75% HRmax, czyli do 158. Nie przychodzi mi jednak to łatwo, muszę mocno się kontrolować żeby nie było za wysokie. Jeśli jednak na treningu pokonuję 10- 15km to najczęsciej druga połowa jest już powyżej 75%.
Proszę o opinie bardziej doświadczonych biegaczy.
Dzięki

Michał
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Należy biegać regularnie bez względu na porę roku.....
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Michal3315 pisze:(...)jestem (...) początkującym biegaczem. Biegam od ok. 1,5 roku (...) w zimie i późną jesienią w ogóle(...)
Jak dla mnie to jedno wyklucza drugie. Aura nie powinna mieć żadnego wpływu na trening. Bo ścieżki biegowe to nie Narodowy - deszcz, grad, śnieg czy wiatr im nie straszny :)
malaga1989
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 07 sie 2015, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ponieważ nie lubię zakładać niepotrzebnie nowych tematów, to pozwolę sobie odkopać ten wątek.

Biegam sobie tak mniej więcej od wiosny. Luty-czerwiec dodatkowo chodziłam na siłownię (trening FBW), wiosna- jesień dokładałam rower. Generalnie coś tam w sporcie robię, może niezbyt regularnie, ale od kilku lat się ruszam ;) (swego czasu jeździłam bardzo dużo na rowerze, ale to inny wysiłek).
W sierpniu kupiłam pulsometr, ale raczej po to, żeby po powrocie z roweru, biegania itp. siąść sobie i zobaczyć, czy poprawiam czasy, zapisywać trasę itp., natomiast celem samym w sobie nie była kontrola pulsu, zwłaszcza w czasie samego biegania czy jazdy (raczej patrzyłam na to po zakończeniu treningu i raczej jako na ciekawostkę).
I zaczynają się schody. Średnie tętno na rowerze to jeszcze pikuś, trochę niepokoi mnie tętno przy bieganiu. Przy dosyć spokojnym biegu (ok. 6.30 min / km) wynosi ono nawet ponad 170 uderzeń / minuta. Ostatnio startowałam w biegu na 5 km i wyszło mi średnie 192 uderzenia na minutę, przy maksymalnym na finiszu 204.
Takie wartości mnie niepokoją, zwłaszcza, że mimo regularności biegania to tętno jakoś nieszczególnie chce z czasem spadać (nie liczę na spektakularne spadki typu o 30 uderzeń w 2 miesiące, ale tak przynajmniej o kilka-kilkanaście przez ten czas mogłoby polecieć).

Z biegania nie zamierzam rezygnować, tylko co zrobić, żeby nie było takich akcji? Nie mam planu, tylko zakładam buty, robię rozgrzewkę i lecę przed siebie. W czasie biegu nie zerkam na zegarek (za wyjątkiem tempa, które co jakiś czas kontroluję). Czy bieganie interwałów coś tutaj zaradzi? Czy raczej dłuższe, ale spokojniejsze wybiegania? Dorzucenie diety produktów bogatych w potas? Czy na razie uzbroić się w cierpliwość, olać pulsometr na jakiś czas i skontrolować wynik za 2-3 miesiące? ;)

EKG miałam robione ze 2 lata temu przy okazji pobytu w szpitalu- było dobre. Wyniki krwi sprzed 2 miesięcy robione przy innej okazji- też bardzo dobre.

Wiecie, łatwo powiedzieć- zwolnij. Kiedy biegnę sama to mogę tempo kontrolować, a co za tym idzie, to i puls wychodzi niższy. Tylko na biegach masowych lecę za tłumem, owczy pęd i nie czuję tego, jaki wycisk sobie daję.

dodam, że czytałam artykuł na stronie bieganie.pl dlaczego początkujący mogą biegać z wysokim pulsem, ale nie odpowiedział on na moje pytanie, czyli co robić (a dokładniej- jak biegać), żeby ta wartość się obniżyła.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegac wooooolno i tetno spadnie, ale generalnie nie martwilbym sie tym i zwyczajnie biegal dalej.
malaga1989
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 07 sie 2015, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mhm, czyli nie trzeba kombinować z jakimiś planami treningowymi, wplatać rytmy, interwały, tylko z czasem od zwykłego biegania samo się zrobi? :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ