Ponieważ nie lubię zakładać niepotrzebnie nowych tematów, to pozwolę sobie odkopać ten wątek.
Biegam sobie tak mniej więcej od wiosny. Luty-czerwiec dodatkowo chodziłam na siłownię (trening FBW), wiosna- jesień dokładałam rower. Generalnie coś tam w sporcie robię, może niezbyt regularnie, ale od kilku lat się ruszam

(swego czasu jeździłam bardzo dużo na rowerze, ale to inny wysiłek).
W sierpniu kupiłam pulsometr, ale raczej po to, żeby po powrocie z roweru, biegania itp. siąść sobie i zobaczyć, czy poprawiam czasy, zapisywać trasę itp., natomiast celem samym w sobie nie była kontrola pulsu, zwłaszcza w czasie samego biegania czy jazdy (raczej patrzyłam na to po zakończeniu treningu i raczej jako na ciekawostkę).
I zaczynają się schody. Średnie tętno na rowerze to jeszcze pikuś, trochę niepokoi mnie tętno przy bieganiu. Przy dosyć spokojnym biegu (ok. 6.30 min / km) wynosi ono nawet ponad 170 uderzeń / minuta. Ostatnio startowałam w biegu na 5 km i wyszło mi
średnie 192 uderzenia na minutę, przy maksymalnym na finiszu 204.
Takie wartości mnie niepokoją, zwłaszcza, że mimo regularności biegania to tętno jakoś nieszczególnie chce z czasem spadać (nie liczę na spektakularne spadki typu o 30 uderzeń w 2 miesiące, ale tak przynajmniej o kilka-kilkanaście przez ten czas mogłoby polecieć).
Z biegania nie zamierzam rezygnować, tylko co zrobić, żeby nie było takich akcji? Nie mam planu, tylko zakładam buty, robię rozgrzewkę i lecę przed siebie. W czasie biegu nie zerkam na zegarek (za wyjątkiem tempa, które co jakiś czas kontroluję). Czy bieganie interwałów coś tutaj zaradzi? Czy raczej dłuższe, ale spokojniejsze wybiegania? Dorzucenie diety produktów bogatych w potas? Czy na razie uzbroić się w cierpliwość, olać pulsometr na jakiś czas i skontrolować wynik za 2-3 miesiące?
EKG miałam robione ze 2 lata temu przy okazji pobytu w szpitalu- było dobre. Wyniki krwi sprzed 2 miesięcy robione przy innej okazji- też bardzo dobre.
Wiecie, łatwo powiedzieć- zwolnij. Kiedy biegnę sama to mogę tempo kontrolować, a co za tym idzie, to i puls wychodzi niższy. Tylko na biegach masowych lecę za tłumem, owczy pęd i nie czuję tego, jaki wycisk sobie daję.
dodam, że czytałam artykuł na stronie bieganie.pl dlaczego początkujący mogą biegać z wysokim pulsem, ale nie odpowiedział on na moje pytanie, czyli co robić (a dokładniej- jak biegać), żeby ta wartość się obniżyła.