Wydłużyć trase, czas, zwiększyć tempo? Początkujący pyta :)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
mwojciec
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 19 maja 2008, 09:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czesc, może najpierw kilka(-set) słów o mnie. 33 lata, praca siedząca, dieta raczej średnia ( jak zacząłem biegać to mocniej stawiam na zdrowe jedzenie plus staram się nie łączyć tłustego z węglowodanami i nie jem słodyczy itd). BMI jakieś 26 ( 170cm i 78kg)ale do sprawdzenia bo wagi w domu brak :) Co do samej wagi to oczywiście brzucho gra dużą rolę, ale też "rodzinnie" mamy łydki i uda jak słonie ( spróbuję zmierzyć obwód uda coby jakoś wymiernie to określić ).
Biegałem 2 lata temu plan nie pamiętam nazwy - chodziło o to żeby w 10 tygodni dojść do 30 minut biegu bez zatrzymania. Później mi się przytrafił skręcony staw skokowy ( lewa noga) który dłuugo dawał znać o sobie. Ostatnio, tak na początku kwietnia spróbowałem biegu - i okazało się że nic nie boli. Stopniowo zwiększałem czas biegu i ilość km ( do prześledzenia na http://www.endomondo.com/workouts/ql4jJ52Auk4 ).
No i teraz doszedłem do sedna :) Mam już pierwszą godzinę "biegu" ( średnie tempo 7min/km) ciągłego za sobą.
I co dalej, biegam bo chce schudnąć ( jakoś w weekend muszę dorwać wagę bo metoda "paska od spodni" wykazuje że jakieś straty są), ale bieganie wciągnęło mnie mocno juz przy 1 podejściu. Więc nie chce się zniechęcić, ale chce jakiś progres notować. Mam wybrać jakiś cel? ( np. jakiś bieg na 10km na jesieni?? a może 5km nieco wcześniej?)
Dodam że zastanawiam się w co ewentualnie zainwestować - buty moje mocno znoszone, wiec pewnie to na pierwszy plan:)
Uff sorry za chaos ale zabierałem się ta ten post jakiś czas więc już mniejsza o formę - cierpliwi i tak doczytają :)
PKO
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

U mnie też się zaczęło od chęci zrzucenia brzucha i kilku kg przy okazji, mam podobne BMI w tej chwili a mialem znacznie wyższe... godzina biegu to już coś..zgodnie w prawami wymyśonymi przez jakiś madrych naukowców tłuszcz spalamy po 30 minutach biegu więc jakby nie było podczas godziny spalasz już tłuszcz przez 30 minut ;)

Uważam że teraz sam powinieneś się zastanowić czy starczy Ci motywacji do samego "biegania dla biegania" czy może chcesz sobie postawić jakieś wyższe cele i oprócz biegania zaczniesz trenować...u mnie jak najbardziej działa jednak metoda z treningiem i dążeniem do jakiegoś celu..wiadomo po kolei 5km, aktualnie trenuja przed pierwszym biegiem na 10km, myślę że w lipcu też zadebiutuje w półmaratonie...cel pomaga mi w realizacji kolejnych treningów a tez samo trenowanie jednak bardziej pokazuje postępy, co tez jest motywacją...więc albo sobie dalej spokojnie biegasz , tempo samo będzie Ci wzrastać powoli, albo wybierasz sobie jakiś cel, do tego plan realizacji...no i do dzieła :)
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
krzychu83
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 13 gru 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: 3:28:34
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Hej. Musisz wyznaczyć sobie konkretny cel np. zawody na 5 lub 10km lub przygotowania na jesienny półmaraton. Wtedy dobierasz odpowiedni trening.
Awatar użytkownika
mwojciec
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 19 maja 2008, 09:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za dobre rady,
Obecnie staje przed kolejnym problemem. Dziś biegłem ok. 1h11min - wyszło 10,6km.
No i teraz pytanie właściwe: co jeść i kiedy jeść/pić przez takim jak dla mnie już dłuższym biegiem.
Dodam że pytanie się wzięło stąd, że czułem że powoli zaczyna brakować paliwa a i pić ( suche usta) się chciało. Musiałem się zatrzymać do marszu i ruszyć znowu.
Oczywiście - dziś rano było ciepło ale nie wiem czy to tylko to. Samo tempo na razie mam "słabe" 6:44min/km.
No i nie wiem, rano coś przegryźć, ALE ja rozpoczynam bieg około 5.20 i tak muszę ( logistyka rodzinna, mała Córa w domu nie może zostać sama) więc jakbym nawet coś lekkiego zjadł to od razy chyba nie mógł bym ruszać.
Poproszę o cenne porady :hej:
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

rano kawa i w las...biegi kończ wcześniej, tak żebyś czuł ze dobrze pobiegałes ale nie jesteś wyjechany na maxa... po każdym biegu dołóż kilka przebieżek, po powrocie proponuję trochę rozciągania....na początek chyba wystarczy ;)
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

mwojciec pisze:No i nie wiem, rano coś przegryźć, ALE ja rozpoczynam bieg około 5.20 i tak muszę ( logistyka rodzinna, mała Córa w domu nie może zostać sama) więc jakbym nawet coś lekkiego zjadł to od razy chyba nie mógł bym ruszać.
Musisz trochę potestować - może jogurcik, może shake bananowy, pół bułki z dżemem, a może ciasteczko owsiane? Potem się ubierasz, akurat mija parę minut, żeby "się uleżało" i jedziesz. Prędzej czy później coś dla siebie znajdziesz. Podczas biegu niezłe są żelki-gumisie. Jeśli chodzi o picie podczas biegu, to możesz wziąć małą butelkę wody w rękę. Albo - jeśli masz kieszenie - kup sobie red bulle shoty, wylej lub wypij, zedrzyj etykietkę z zewnątrz, umyj buteleczki, nalej wody i weź ze sobą. Zawsze to coś mokrego ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Brakuje paliwa bo organizm jeszcze nie jest przygotowany do tak długiego wysiłku a tym bardziej rano kiedy biegasz na czczo,tak jak pisze kolega wyżej zjedz coś małego przed biegiem a na trase zabierz coś do picia. Skoro już złapałeś bakcyla do biegania zacznij realizować jakiś plan np.pod 10km,powodzenia.
Obrazek
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak walczyłem z wagą to przed porannym bieganiem nie jadłem nic. Ale teraz zauważyłem, że o wiele wiele przyjemniej biega mi się jak zjem rano owsiankę. Oczywiście jeśli biegasz o 5:20 to nie będziesz przecież wstawał o 3:30 i robił sobie jedzenia :) Ale myślę, że jak zaraz po przebudzeniu wrzucisz w siebie banana, a następnie zaczniesz się zbierać do treningu to będzie ok. A co do samych treningów to w czasie kiedy zrzucałem wagę nie stawiałem sobie specjalnych celów. Dodawałem sobie 10% dystansu do długiego biegu każdego tygodnia i tak aż doszedłem do 20 km, a potem to utrzymywałem. Dopiero potem zacząłem się koncentrować na treningu pod zawody.

BTW - Trening to nie tylko bieganie - każdy trening powinien być zakończony rozciąganiem i pracą nad siłą :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ