Nowy stary biegacz :-)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
verbix73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 01 maja 2012, 11:59
Życiówka na 10k: 01:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chciałbym powitać wszystkich fascynatów "śmigania" :-)
Mam na imię Dariusz ,lat 38 ,mieszkam w UK. Dwa lata wstecz przesiedziane w fotelu przed TV ze szklaneczką w dłoni, 120 kilo na dzień dzisiejszy ,186 cm wzrostu.
Natchnienie przyszło niewiadomo skąd ,poprostu kupiłem buty i pobiegłem.
Dzień 1 - 19 kwietnia 3,55 kilometra w czasie 0:31:10 ,masakra ,staw skokowy palił jak ogniem ,większość trasy przespacerowałem ,ale to nic ,pierwszy raz zawsze boli...
dzień 2 - 20 kwietnia 5,20 kilometra w czasie 0:41:30 ,ciut lepiej ale staw bolał na początku biegu ,potem lekko odpuścił i dałem radę ,cóż nie poddaję się...
dzień 3 - 24 kwietnia 6,18 kilometra w czasie 0:48:15 ,postawiłem na rozgrzewkę ,było dużo lepiej ,zaczyna być przyjemnie...
dzień 4 - 26 kwietnia 7,36 kilometra w czasie 0:52:29 ,czysta przyjemność ,rozgrzany staw skokowy nie piecze ,czuję ,że jest ale nie doskwiera...
dzień 5 - 28 kwietnia 8,61 kilometra w czasie 0:58:54 ,po prostu :):):):)
Dzisiaj 1 maja pokonałem dystans 10,21 kilometra w czasie 1:10:42 !!!! Czułem się jak Forest Gump że nie ma granicy :):):) Szczęście i euforia ,kwintesencja przyjemności...
Tylko co dalej,nie mam pojęcia czego mam się spodziewać? Czytam o programach 6 tygodniowych po 20 minut? Nie wiem czy to normalne ,że przy tej wadze i zerowym doświadczeniu (w pracy ruszam się sporo i raz w tygodniu godzinę gram w piłkę na hali od jakiś 3 miesięcy). Na co zwrócić uwagę? Zwiększać dystans czy zadbać o czas na 10 km teraz? Dodaj ,że nie mam problemu z oddychaniem, kręgosłupem czy kolanami. Pierwsze 3 km muszę "dźwigać" nogi a potem płynę. Mieszkam w niecce więc polowa trasy idzie pod górę , powrót w dół.
Proszę o przyjęcie do grona i poradzenie czym się kierować żeby efekty były.
PS. W tym momencie mojego życia bieganie ma uwolnić mnie od jakiś 30-40 kilogramów, pozdrawiam i cieszę się ,że tutaj jestem :)
Darek.
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Pomimo dużej wagi idzie Ci jak widać nieźle. Oczywiście, że w twoim przypadku żadne plany 6 tygodniowe nie mają sensu.
Dobrze, że na tym etapie nie biegasz codziennie.
Ale nie zwiększałbym już narazie czasu trwania treningów.
Co drugi dzień 50 minut powinni być ok.
Walka z wagą - to w tym momencie wg mnie priorytet, spróbuj na koniec treningu dodać jakieś ćwiczenia na duże partie mięśni - mięsień czworogłowy (delikatne półprzysiady), mięsień pośladkowy (w leżeniu tyłem wznoszenia bioder w oparciu na jednej lub dwóch nogach), brzuchy, kołyski itd.
Staraj się dużo ruszać, jeśli możesz dodać jakąś alternatywę do biegania to się przyda (rower, basen). No i dieta.
Na razie bym się na Twoim miejscu nie skupiał na żadnych celach stricte startowych (5, 10 km) chyba, że najdzie Cię na to ochota.
verbix73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 01 maja 2012, 11:59
Życiówka na 10k: 01:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję uprzejmie za odpowiedź. Dokładnie taki mam zamiar ,rower ,piłka raz w tygodniu :) To dopiero początek ale będę informował o postępach .Cieszę się ,że jest takie miejsce i się tutaj znalazłem.
Serdecznie pozdrawiam,
Darek.
verbix73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 01 maja 2012, 11:59
Życiówka na 10k: 01:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam ponownie. Wczoraj po 3 tygodniach od zwichnięcia kolana (kontuzję złapałem na piłce) pierwszy raz wyruszyłem kontrolnie w traskę. Zgodnie z zaleceniami i tak bez forsowania się 7,13 kilometra w 0:54:40 ,jestem optymistą. Kolano nie bolało tylko trochę dolne partie kręgosłupa. Zaczynam wszystko od początku :)
Pozdrawiam,
Darek.
Awatar użytkownika
Pasibrzuch
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 23 maja 2012, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Verbix, brawo dla Ciebie i trzymam kciuki :)
Podepnę się troszkę pod Twojego posta, bo ja też wyszłam biegać i tak sobie biegam w miarę możliwości, na razie dla przyjemności i nie chcę biegać wg planu, raczej wg wskazań mojego organizmu.
Natomiast też mam dylemat - czy dążyć do przełamania 10 km, czy poprawiać tempo np. przy 5km.

Pochwal się czasem, jak Ci idzie :)
Nie ma takiej możliwości, żeby było coś niemożliwe.
akond
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 06 kwie 2012, 12:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pasibrzuch pisze:Natomiast też mam dylemat - czy dążyć do przełamania 10 km, czy poprawiać tempo np. przy 5km.
To kwestia indywidualna, ale dążąc do przełamania 10 km prawdopodobnie "przy okazji" poprawisz również tempo na dystansie o połowę krótszym. Jeśli będziesz biegać w sposób w miarę urozmaicony (nawet bez konkretnego planu), to jest to niemal pewne.

A satysfakcja z pokonywania kolejnych barier dystansu (10, 15, 20 km...) i/lub długości ciągłego biegu (1h, 1,5h, 2h...) - gwarantowana. :-)

Powodzenia!
verbix73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 01 maja 2012, 11:59
Życiówka na 10k: 01:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pomijając kwestię kontuzji ja również zastanawiałem się nad kwestią czy dłużej i dalej czy częściej a krócej? Słucham się fachowca i postaram się biegać około 50 minut co drugi dzień (chociaż dzisiaj nie wytrzymałem i pobiegłem mimo wczorajszego biegu,kolano ok ale zakwasy pieką niestety,jutro tylko godzinka na rowerku).
1 maja pobiegłem po 2 tygodniach od początku mojej przygody ponad 10 km i czułem ,że mogę dużo więcej. Nie wiem czy to endorfiny czy jakieś inne płyny w moim organizmie ale dla mnie to było coś wspaniałego.
Teraz zaczynam od nowa,kolano nie boli ale czuję ,że coś jest nie tak ,do tego pogoda... U mnie w UK dzisiaj było w słońcu 45 stopni na plus, wystartowałem koło 19 i było ok.
Piszcie wszyscy,piszcie wyjadacze ale też początkujący. Wpisujcie czasy itd..
Ja dzisiaj na 7,2 km w 0:52:55.... słabo ale lepiej to niż siedzieć przed TV i popijać coś tam :) Pozdrawiam ,Darek
Awatar użytkownika
Pasibrzuch
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 23 maja 2012, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mój rekord póki co to 6,51km w 44.50. Jutro nareszcie pójdę pobiegać :taktak: niestety jestem uzależniona od tego, jak mąż pracuje i jak ma na popołudnie, to muszę siedzieć z córą. Smuci mnie świadomość, że przez to wolniej będę poprawiać wyniki (bo przyjemność przyjemnością, ale ambicje też są ;)), ale nie mam na to wpływu.

Zastanawiam się natomiast czego słuchać biegając. Najlepiej biega mi się w towarzystwie rozmawiając, ale moja koleżanka już mnie przegoniła i skupia się teraz na poprawie tempa, więc zostałam sama. Myślę o jakimś audiobooku, próbował ktoś?
Nie ma takiej możliwości, żeby było coś niemożliwe.
verbix73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 01 maja 2012, 11:59
Życiówka na 10k: 01:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja osobiście nie wyobrażam sobie biegania bez słuchania muzyki. Kwestia biegania z kimś i do tego rozmowy w czasie biegu odpada całkowicie ,kiedyś za młodu :) z kolegami biegaliśmy w grupce ale to nigdy nie wypalało.
Ja muszę mieć ze sobą muzykę i swoje myśli. Są momenty gdy poleci jakiś fajny kawałek ,mocny kawałek to aż ciarki przeszywają całe ciało.
Reasumując.... muzyka i samotność to jest mój sprzymierzeniec w czasie śmiganka :) pozdrawiam :)
P.S. Jutro w planie śmiganko kolo 6 rano ,w Polsce będzie 5 ,mam nadzieję ,że się uda :)
Awatar użytkownika
Pasibrzuch
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 23 maja 2012, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Napisz, jak Ci poszło :)
Ja się wybieram pod wieczór, będę musiała iść trochę na żywioł z trasą, bo w weekend u nas dni miasta, więc tam, gdzie zawsze biegam będzie pełno ludzi.

Biegając słucham muzyki, ale wiem też, że jak się rozmawia, to te km inaczej lecą i zmęczenia się nie czuje :) na muzyce nie skupiam się aż tak bardzo, żeby efekt był taki sam. Dlatego myślałam o jakimś audiobooku. Może jutro przetestuję :)
Nie ma takiej możliwości, żeby było coś niemożliwe.
verbix73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 01 maja 2012, 11:59
Życiówka na 10k: 01:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety sobotnie poranne bieganko nie wypaliło ale za to w niedzielę 10 km w 1:10:06 ,dzisiaj ta sama traska w podobnym czasie. Pozdrowionka:)
verbix73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 01 maja 2012, 11:59
Życiówka na 10k: 01:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam po przerwie. Kolano zdrowieje,jest coraz lepiej.
Biegam 3 razy w tygodniu,dwie trasy 7 i 10 kilometrowe.
Wybieram je w zależności od samopoczucia,jeśli nic nie boli śmigam dyszkę ,jeśli wręcz przeciwnie krótszą traskę.
Ostatnio zanotowałem postępy na 10 km tj:
9 czerwca 2012 12:42 1:08:40
11 czerwca 2012 14:17 1:05:11
Postęp widzę rośnie wprost proporcjonalnie do zdrowienia kolana.
Pozdrawiam.
verbix73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 01 maja 2012, 11:59
Życiówka na 10k: 01:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam ponownie na forum.
Dawno tu nie zaglądałem a dużo się wydarzyło od mojej ostatniej wizyty. Pisząc dużo mam na myśli ponad 4 tyś przebiegniętych kilometrów ,dwa półmaratony (1:52:39 i 1:49:14) i jeden maraton (4:29:53). Za dwa tygodnie biegnę kolejną połówkę i mam nadzieję poprawić czas choć odrobinę. Bieganie opanowało całkiem moje życie ,zmieniło się dosłownie wszystko ,począwszy od mojego wyglądu ,poprzez moją psychikę ,moje nawyki ,plany życiowe ,po prostu wszystko i to na lepsze oczywiście. Bieganie przewartościowało i przekształciło mnie całkowicie. Trenuję 3-5 razy w tygodniu miedzy 15 a 20 km. To że nie wyobrażam sobie życia bez biegania jest oczywiste bo stało się ono częścią mojego bytu. Przez ten czas wielu moich dalszych i bliższych przyjaciół czy znajomych pod moim wpływem czy po moich namowach próbowało zacząć zabawę z tym sportem ale niestety nikomu póki co się nie udało. Przemierzam więc moje ścieżki sam i przyznając że czasem przydało by się jakieś miłe towarzystwo na dłuższe wybieganie:)
Dzisiaj jestem dumnym maratończykiem ,człowiekiem szczęśliwym ,spełniającym się w swojej pasji.
Za wszystkich ,którzy zaczynają i za tych co już są na swojej ścieżce trzymam mocno kciuki.
Redakcji biegania.pl bardzo dziękuję za wsparcie i merytoryczną pomoc teraz i w przyszłości bo jesteście współtwórcami mojego małego prywatnego mistrzostwa świata.
Pozdrawiam biegowo :)
Dariusz
Mansfield UK
BiegaczPolski
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 169
Rejestracja: 04 paź 2014, 12:27
Życiówka na 10k: 45
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

verbix73 pisze:Witam ponownie na forum.
Dawno tu nie zaglądałem a dużo się wydarzyło od mojej ostatniej wizyty. Pisząc dużo mam na myśli ponad 4 tyś przebiegniętych kilometrów ,dwa półmaratony (1:52:39 i 1:49:14) i jeden maraton (4:29:53). Za dwa tygodnie biegnę kolejną połówkę i mam nadzieję poprawić czas choć odrobinę. Bieganie opanowało całkiem moje życie ,zmieniło się dosłownie wszystko ,począwszy od mojego wyglądu ,poprzez moją psychikę ,moje nawyki ,plany życiowe ,po prostu wszystko i to na lepsze oczywiście. Bieganie przewartościowało i przekształciło mnie całkowicie. Trenuję 3-5 razy w tygodniu miedzy 15 a 20 km. To że nie wyobrażam sobie życia bez biegania jest oczywiste bo stało się ono częścią mojego bytu. Przez ten czas wielu moich dalszych i bliższych przyjaciół czy znajomych pod moim wpływem czy po moich namowach próbowało zacząć zabawę z tym sportem ale niestety nikomu póki co się nie udało. Przemierzam więc moje ścieżki sam i przyznając że czasem przydało by się jakieś miłe towarzystwo na dłuższe wybieganie:)
Dzisiaj jestem dumnym maratończykiem ,człowiekiem szczęśliwym ,spełniającym się w swojej pasji.
Za wszystkich ,którzy zaczynają i za tych co już są na swojej ścieżce trzymam mocno kciuki.
Redakcji biegania.pl bardzo dziękuję za wsparcie i merytoryczną pomoc teraz i w przyszłości bo jesteście współtwórcami mojego małego prywatnego mistrzostwa świata.
Pozdrawiam biegowo :)
Dariusz
Mansfield UK
no stary!!! kwintesencja biegania w Twoim poście po latach :)

gratuluję i szacun za wytrwałość!

Daj znać ile teraz ważysz? ile dzięki bieganiu udało się pozbyć balastu?:)
verbix73
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 01 maja 2012, 11:59
Życiówka na 10k: 01:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ze 128 na 103 przy wzroście 186 cm. Od 2 miesięcy odstawiłem cukier,białe pieczywo,smażenie zastąpiłem grillowaniem i parowarem. W planie na wiosnę zejście poniżej 90 kilo bo chciałbym w przyszłym roku na maratonie zejść poniżej 4 h,pozdrawiam.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ