Zacząłem biegać

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
acer2244
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 10 sty 2012, 17:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich niedawno dokładnie od 2 dni zacząłem swoją przygodę z bieganiem. Niestety wczoraj po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów poczułem straszny ból pleców i kręgosłupa, musiałem niestety się zatrzymać i wtedy ból ustąpił lecz tylko na chwile. I tak się właśnie zastanawiam, czy najpierw może iść na siłownię i zrzucić trochę masy i później zacząć biegać gdyż ważę coś koło 132kg. Proszę o opinie.
PKO
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Marszowac tak mysle okolo godziny co drugi dzien az waga spadnie. Przy czym ma to byc zwawy marsz.
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

Przy tej wadze narazie tylko maszerowanie. O siłowni bym w ogóle nie myślał. Ewentualnie basen.
Patato
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jako, że to mój pierwszy post serdecznie chciałem wszystkich przywitać.

Postanowiłem zabrać tu głos, bo jeszcze w czerwcu było mnie 135 kg. :lalala: Mimo ogromnej wagi nie miałem większych problemów z kondycją, bo sporo jeździłem rowerem górskim, pływałem i spacerowałem. Niestety, ale bez regularności i odpowiedniego odżywiania waga przesuwała się jakoś nie w tę stronę co chciałem. Tak zupełnie przypadkiem stwierdziłem, że aby łatwiej mi się tym rowerem jeździło, ograniczę nieco spożycie i w ogóle wezmę się za siebie. No i zacząłem ostro pedałować i pływać dzień w dzień (jak nie na rowerku górskim, to na stacjonarnym, bywało, że i na wodnym :hejhej: ). No i stało się, waga zaczęła spadać. Gdzieś w październiku wpadłem na pomysł, że będę biegał. Przyznam, że zainspirowała mnie lektura tego forum i opisy sukcesów jakie odnoszą grubasy właśnie dzięki bieganiu. Wówczas waga wynosiła już ok. 120 kg. Rozpocząłem plan 10 tygodniowy, który realizuję do dziś (niestety z przyczyn ode mnie niezależnych miałem 2 dłuższe przerwy). Obecnie waga waha się w granicach 110 kg. Tak więc na podstawie własnych doświadczeń mogę powiedzieć, jaką drogą podążać :taktak: I powiem tak.... Gdy rozpocząłem bieganie (a bardziej truchtanie), nie miałem, i nie mam do dziś, żadnych problemów kondycyjnych. Hamować się czasem musiałem, żeby trzymać się interwałów przewidzianych planem. Trochę gorzej było ze stawami i kręgosłupem właśnie, ale nie na tyle źle, abym przerwał bieganie. Po kilku razach organizm się przyzwyczaił. Wiem jednak, że obyło się bez większego bólu i cierpienia dzięki długim, długim godzinom spędzonym na jeździe rowerem i pływaniu. Waga chyba nie była tu tak istotna jak właśnie kondycja. Wiem to, bo namówiłem do biegania żonę, która problemów z wagą nie ma, a cierpiała strasznie i w końcu to rzuciła :ble: Dlatego, tak jak przedmówcy, na początek polecam rower i basen. Pozwolą zbudować formę i rozpocząć bieganie. Rowerek na tę porę roku najlepiej stacjonarny. Dla nóżek lepiej, a poza tym daje lepszą możliwość kontrolowania pulsu. Właśnie, ważna rzecz to kontrola pulsu. Jak już pedałować to z głową :usmiech: Jak dla mnie rewelacyjne wręcz efekty przyniósł trening HIIT. Nieprawdopodobnie podnosi kondycję i spala tłuszcz jak szalony. Tyle, że jest wymagający kondycyjnie. Tak więc na początek nie będzie najlepszy. Nieważne zresztą co będziesz robił, byle byś się ruszał i robił to często i regularnie. Do tego zmiana sposobu odżywiania i efekty przyjdą. I wierz mi, że warto :bleble: Przyjdzie też czas, że zaczniesz biegać. Mnie wciągnęło na maxa :hej: Pozostaje życzyć powodzenia.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na początku zaznaczam, że nie namawiam do brania ze mnie przykładu, ale w czerwcu kiedy postanowiłem biegać ważyłem ponad 125 kg i nie interesowały mnie żadne inne sporty. Nie wchodził w grę ani basen, ani siłownia, ani maszerowanie. Tylko bieganie + bieganie za piłką. Kupiłem buty i od razu zacząłem biegać + oczywiście zmiana sposobu odżywania. Dzisiaj ważę 79-80kg, biegam ciągle 5 razy w tygodniu tak jak to sobie wymyśliłem w czerwcu. Od tamtego czasu nie miałem problemów ze stawami, kręgosłupem ani niczym innym. Ktoś powie - szczęście. Być może będzie miał rację, ale ja już taki jestem - chciałem biegać to biegałem a nie szedłem na basen :)
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:ale w czerwcu kiedy postanowiłem biegać ważyłem ponad 125 kg ...Dzisiaj ważę 79-80kg
Schudles 45 kg w 6 miesiecy ??? To az niemozliwe. :orany: A jaki wzrost jesli mozna zapytac ?
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

1,93m.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mniej więcej tak to wyglądało:

12 kwietnia 2011
Obrazek


31 grudnia 2011
Obrazek
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ciężko poznać. Jakbyś np. przeszedł chemioterapię :hej:
Szczere gratulacje, chyba tylko osoby biegające mogę docenić wysiłek :bleble:.
krunner
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

No coz, szacun, nic tylko brac przyklad. Ja ze wzrostem podobnie (194), stazem tez (6 miesiecy), wagowo troche mniej mialem jak zaczalem bo 109 w chwili obecnej 105 ale od grudnia zaczalem praktycznie od zera po 2 miesiecznej przerwie. Az sie wierzyc nie chce bo to spadek powiedzialbym nawet troche niezdrowy ale nie bede cie ocenial bo odwaliles naprawde kawal dobrej roboty. Teraz to normalnie "Oswiecim" (no offence) :hahaha:
Patato
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja nie mogę. Szacun! Jak to się robi ??? :)
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Podziw i uznanie kolego biegaczu!......................powiedz tylko czy obeszłeś się bez operacji plastycznych na tkance skórnej (zwisająca się skóra wchłoneła się)?
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:1,93m.
Ja mam 190cm i 75kg.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obeszło się bez żadnej operacji. Myślałem, że będzie tragedia ze skórą na brzuchu, ale teraz zauważam, że jeśli popracuję trochę jeszcze nad wzmocnieniem brzucha to jest nawet szansa na jak to się mówi "kaloryfer" :P

Patato pisze:Ja nie mogę. Szacun! Jak to się robi ??? :)
Trzeba mieć dużo chęci i odrobinę czasu - bo poświęcić 7-8 godzin w tygodniu to chyba nic wielkiego :)
fantom pisze:Teraz to normalnie "Oswiecim" (no offence) :hahaha:
Osobiście uważam, ze najlepiej czuję się i wyglądałem przy wadze około 85kg i to właśnie przy takiej wadze chciałbym się trzymać w przyszłości :) A na razie korzystając z tej obecnej niższej zamierzam poprawić się na 10km :)
Patato
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:
Patato pisze:Ja nie mogę. Szacun! Jak to się robi ??? :)
Trzeba mieć dużo chęci i odrobinę czasu - bo poświęcić 7-8 godzin w tygodniu to chyba nic wielkiego :)
Wiesz, przy takim poświęceniu wyzbyłem się z a l e d w i e 25 kg w takim samym czasie. Musisz mieć jakiś "tajny składnik" :oczko:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ