Dzień dobry,
chciałam się przywitać

Biegam czasami, chociaż ostatnio to coraz częściej. Pomimo tysiąca spraw i zmęczenia, jakaś niewidzialna siła wpycha mnie w adidasy i wypycha na dwór

Od 3 lat tak się przymierzałam, tu pobiegłam, tam pobiegłam, później zrobili lockdown na stadion WAT a tam taaaka mięciutka bieżnia.
W tym tygodniu dotarło do mnie, że jednak biegam. Kiedy młody wrócił z piłki nożnej jak wyrwałam do garażu ... dzisiaj musiałam zdążyć przed zmierzchiem, dlatego nie rower

Dwa lub trzy razy w tygodniu. W lesie, teraz 30 min ciagłym, tym samym tempem.
Suuuuuper. Zasadniczo to nie miałam żadnego planu treningowego. Chcę zawsze tyle, ile mogę, tyle, że czuję mocniejsze zmęczenie i totalne dotlenienie

Trzy lata temu pobiegłam 30 metrów i stanęłam. Pamiętam to:)
Podziwiam wszystkich, którzy biegają, no, ale oni zazwyczaj są młodsi

Biegaja jak Arnold, miarowo, równo, mocno. To mocno mnie fascynuje, moje jeszcze nie jest mocno.
Poczytam, co tu napisali

pozdrawiam serdecznie,
Barbara Weronika