Jestem palącym dwudziestolatkiem i to takim pełna gębą w domu czy samochodzie... ALE chce zacząć biegać. Początkowo byłem za tym aby namówić kogoś z rodziny na bieżnie elektryczna, lecz trafiłem na wasza stronę i pomyślałem sobie - nie w tym rzecz.
Moje cele? Hmm takie jak większości tych, którzy rozpoczynają bieganie. Chce schudnąć, a konkretnej sie wyrażając zgubić, spalic tłuszcz, dużo tłuszczu. Mieszkam na zadupiu, nie ujmując malowniczej wsi
. Także " siłownia" w postaci rowerka stacjonarnego i laweczki jest. Dwa miesiące dawalem w palnik ostro, po czym nastąpił miesiąc stagnacji i teraz rozpocząłem przygodę z cwiczeniami tylko chciałbym dodać do tego bieganie. Problem polega na tym, ze od czasów gry w piłkę i wfow, podczas ktorych musialem biegac minęło trochę czasu. Ćwiczenia wyglądają w ten sposób :
-2x w tyg trening z użyciem ławki (klatka-tric; plecy-bic),
- trening "100pompek" obecnie jestem w grupie 21-25
- 600brzuszkow 2x tyg za pomocą urządzenia ( na początku na podłodze ale d**a boli, obecnie urzadzenie 2 rurki na łapy i nogi lekko ugiete na "szynie"- pudzian kiedyś to reklamował w mango) i jedyna obserwacja to bardziej wypiety brzuch - nie sądziłem ze sie da bardziej :D
- rower stacjonarny york c102 ( skala 1-8 przerzutek, gdzie 8=hard), 10km minimum 2x w tyg : 1,5km na 2/3biegu potem jazda na siedząco 7, na stojąco 8bieg.
174cm / 76kg
Niby nie mam jakiejś super duzej wagi ale mam grube łydki, opone na brzuchu, i cycki z racji tego ze waga w tamtym roku była ponad 20kg wyżej. I polecialo, oj polecialo jednakże bez diet cud, tylko po przez ograniczenie niepotrzebnych weglowodanow zawartych w fast foodach, chlebie.
Jeśli chodzi o możliwości to prócz zadyszki w krótkim sprincie, lekkich zakwasow po cwiczeniach to nie mam objawów w postaci bólów i innych tego typu rzeczach także wysiłek mi nie straszny, jak sadze
. Nie jestem tez twardzielem w stylu rambo ale odciski na łapach nie powodują u mnie depresji. W moim przypadku odczuwam jakaś barierę, moze sie wstydzę trochę biegać, nie wiem. Na koniec jeszcze kilka pytań.
Czy naprawdę potrzebuje specjalnej odzieży? Posiadam adidasy, dresy ale nie są to termoregulacyjne ciuchy.
Czy intensywność biegania wplynelaby na szybsze efekty ? ( mam na myśli codzienne bieganie )
Jaki sprzęt powinienem mieć ?
Biegać według planu np. 10tyg. ktory znajduje sie na forum, czy według własnego uznania?
Sadze ze mógłbym zacząć od niecałych 4km. Trasa dom-kolega, uważam ze tyle byłbym w stanie przebiec truchtem. Oczywiście zadyszka na bank :D
Ok, rozpisalem sie jeśli potrzebujecie czegoś jeszcze, jak rozmiar buta czy imie mojego psa to śmiało piszcie, z chęcią sie podziele tymi informacjami jeśli ma to czemuś służyć. Mam nadzieje ze czytanie posta nie sprawiło kłopotów i dostanę jakies odpowiedzi.
