Wspomnienie ...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
jaq
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 07 paź 2003, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czestochowa

Nieprzeczytany post

Zebrało mi sie kiedyś mieliśmy tego samego trenera ja biegałem średnie On biegał długie ( maratony też ). Pamietam pare treningów z jego udzialem  ostatni raz wspolne rozbieganie ( pamietam do dzisiaj jakies 15km nogi mialem jak z waty) w grudniu po świetach jakies 9 lat . Czemu TAcy ludzie odchodzą ? Jeśli ktoś z WAS pamięta Artura Ociepe to może jakieś wspomnienia. Odkąd przestałem biegać jako zrzeszony urwał mi się kontakt. ON przeszedł do Kolejarza Katowice i tam chyba biegał aż do nieszczęśliwego wypadku !
Jaq
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
jaq
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 07 paź 2003, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czestochowa

Nieprzeczytany post

Widzę że chyba nikt Go nie spotkał a naprawdę był dobry 2.16 w maratonie to niezły wynik jest w 100 najlepszych w Polsce ! Wygrał kiedyś bodajże Bieg Solidarności w W-wie !
Jaq
Awatar użytkownika
jaq
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 07 paź 2003, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czestochowa

Nieprzeczytany post

Maraton Warszawski
1996
1 565 Artur OCIEPA 70 Częstochowa2:18.14 M[18-29]
Zwycięzca z roku jw MW, ktos na pewno Go pamięta !
Jaq
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

ARTUR OCIEPA (1970-2001)
Informacja podana w serwisach prasowych, radiowych i telewizyjnych była lakoniczna. 2 kwietnia w wypadku drogowym w Bukowinie Tatrzańskiej zginął lekkoatleta, maratończyk, wychowanek Budowlanych Częstochowa Artur Ociepa. Śmierć poniósł także trener polskich zawodników, Wacław Piątkowski. Nasza ekipa wracała z zawodów na Węgrzech, w których Ociepa zajął ósme miejsce.
Trudno było uwierzyć, że okrutny los zabrał nam na zawsze człowieka o twardym charakterze, niestrudzonego, ambitnego, który niemal całe swoje życie związał ze sportem. Trudno też można było wyobrazić sobie rozpacz rodziny, która straciła wspaniałego męża i ojca.
Ociepa rozpoczął swoją przygodę z lekkoatletyką już w szkole podstawowej. Jego pierwszym trenerem w SP 41 w Częstochowie był Marek Kasiński. Później utalentowany nastolatek trafił pod skrzydła Marka Wójcika, zapalonego biegacza, ówczesnego prezesa klubu.
W szkole średniej - w IV LO im. H. Sienkiewicza w Częstochowie - przyszły pierwsze ważne sukcesy juniorskie - medale w biegach przełajowych, w rywalizacji na 2000 m z przeszkodami, udział w meczach międzypaństwowych, powołanie do kadry narodowej.
Ociepa parł do przodu, choć nie było mu łatwo. Budowlani Częstochowa borykali się z poważnymi problemami natury finansowej. Sport seniorski odsuwano w niebyt, a Artur chciał w nim zaistnieć. Po podjęciu studiów w częstochowskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej w Częstochowie zawodnik nie porzucił myśli o bieganiu. Wytrwale trenował, a gdy w 1996 roku, w Kolejarzu Katowice powołano do życia silną sekcję biegaczy
długodystansowych nie wahał się z nią związać. Była to decyzja ze wszech miar słuszna. Wkrótce Ociepa wystartował w swoim pierwszym biegu na dystansie 42 km 195 m, Maratonie Warszawskim (dawny Maraton Pokoju) i ku zaskoczeniu wszystkich obserwatorów... odniósł jakże wspaniałe zwycięstwo.
- To był wręcz wymarzony początek - wspomina także były lekkoatleta Budowlanych, kolega i przyjaciel Artura, Jacek Swodczyk. - Ale w Kolejarzu, później przemianowanym na Ekspres, pojawiła się grupa naprawdę zdolnych maratończyków. Był on, byli Artur Osman i Grzegorz Głogosz. Widać było między nimi zdrową rywalizację.
Ociepa zaczął liczyć się w kraju. W mistrzostwach Polski we Wrocławiu wywalczył tytuł wicemistrzowski. Sportowy apetyt rósł w miarę pokonywania kolejnych szczebli sportowej kariery.
Mimo, że formalnie związany z klubem z Katowic zawodnik mieszkał i trenował w Częstochowie. Podjął też pracę w charakterze nauczyciela wychowania fizycznego w miejscowym Zespole Szkół Mechaniczno-Elektrycznych przy ul. Targowej.
- Zimę z 2000 na 2001 rok przepracował bardzo mocno. Mówił mi: zobaczysz Jacek, będzie super. Miał poważne plany, chciał coś osiągnąć, choć czasami pojawiały się problemy, choćby kontuzje.
Zawsze jednak wracał do biegania - dodaje Swodczyk. Dramatu nikt się nie spodziewał. Spadł jak grom z jasnego nieba - nieoczekiwanie. Ugodził w całe częstochowskie środowisko lekkoatletyczne. Najboleśniej jednak w najbliższych...

Pozwoliłem sobie za Gazetą Częstochowską podać tę informację. Niedługo nadejdzie okres zadumy nad zmarłymi,więc każdy moze coś tu napisać i powspominać.

ps. Proponuję temat przenieść do melanżu.
Awatar użytkownika
jaq
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 07 paź 2003, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czestochowa

Nieprzeczytany post

Dzięki Irko . Z racji tego że w tamtym okresie nie miałem kontaktu z dawnymi znajomymi, nie znałem takich szczegółów . Jeszce raz dzięki !
Jaq
ODPOWIEDZ