Czy ryzykować maraton ?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
luckyluke
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 22 sie 2011, 03:34
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

Wiek: 26 lat
Wzrost: 178 cm
Waga: 75 kg

Biegam od 5 lat (jednak z kilkoma przerwami 2-3 miesięcznymi). Zupełnie amatorsko, w środowisku miejskim.
Obecnie 2 razy w tygodniu po 12 km z 4 dłuższymi i krótszymi wzniesieniami, po trawie, chodniku i asfalcie.
Nie trzymam żadnej diety, biegam zwykle ok godz. 23, wcześniej robię 250 pompek (10x25) z nogami na krześle.
Dystans pokonuję, bez forsowania tempa, w 54 minuty.

Naszła mnie myśl, że może by spróbować przebiec maraton (tak, tak w tym roku :tonieja: ) do którego został miesiąc.
Wczoraj pierwszy raz przebiegłem 20 km i dzisiaj czuję się OK, na trasie też w porządku - niestety nie mogłem zmierzyć
czasu bo nie miałem zegarka. Kolejną 20stke planuje w środę i wtedy zmierzę czas, żeby sprawdzić jak mi idzie druga dziesiątka.

Chciałbym poznać zdanie profesjonalistów czy to aby nie jest zbyt szalony pomysł biorąc pod uwagę stan moich "przygotowań"? Nie mam żadnych celów jeśli chodzi o czas, chcę go po prostu przebiec bez uszczerbku dla zdrowia?

Czy mam wybić sobie ten pomysł z głowy?
PKO
Awatar użytkownika
Laufer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 590
Rejestracja: 14 paź 2010, 18:24
Życiówka na 10k: 55.13,---
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hrubieszów

Nieprzeczytany post

Nie mam za sobą Maratonu, ale odradzałbym te rozbiegania po 20 km, tylko się przetrenujesz przed startem, skoro został tylko miesiąc. Na Twoim miejscu ja bym wystartował ;D Powodzenia ;D Pozdrawiam ;D
Obrazek
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zrezygnuj z maratonu za miesiac, bez sensu przy takich przygotowaniach. Wez sobie jakis rozsadny plan, trzymaj sie go i na wiosne wystartujesz DOBRZE przygotowany.
Do maratonu potrzeba SOLIDNYCH dlugich wybiegan do 35km.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja również odradzam. Po starcie przy takich przygotowaniach możesz dostać awersji do maratonów i nie wystartować ponownie.
Poza tym nie wiadomo, czy będziesz w stanie ukończyć, a nawet jeśli tak, to może się to skończyć kontuzją.
Zastanów się, czy nie lepiej w tym czasie wystartować a jakiejś połówce.
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Nie daj się zbałamucić i startuj.
To żadne ryzyko.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

blink pisze:Nie daj się zbałamucić i startuj.
To żadne ryzyko.
jasnowidz?
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Potrzeba do tego jasnowidztwa?
Jakie widzisz ryzyko w rekreacyjnie (bez forsowania tempa) przebiegniętym maratonie? Ja żadnego (nie licząc, oczywiście, przypadków takich jak... potrącenie przez nisko lecącą awionetkę... lub się potknięcie o taśmę elektronicznego systemu pomiaru czasu - na półmetku dajmy na to...), moim zdaniem to sama przyjemność i zero ryzyka.

PS. Jeśli chodzi o kontuzje, tych nabawić sie można na spacerze - czego właśnie udało mi się dokonać. Spacer, to jest ryzykowne przedsiewzięcie.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

blink pisze:Jakie widzisz ryzyko w rekreacyjnie (bez forsowania tempa) przebiegniętym maratonie? Ja żadnego (nie licząc, oczywiście, przypadków takich jak... potrącenie przez nisko lecącą awionetkę... lub się potknięcie o taśmę elektronicznego systemu pomiaru czasu - na półmetku dajmy na to...), moim zdaniem to sama przyjemność i zero ryzyka.
Jak to dobrze, że nie mam takich doradców :)
feelipe
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 181
Rejestracja: 26 mar 2011, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

jest ryzyko jest zabawa :oczko: moj staz biegowy jest dosc krotki, nie mam ukonczone maratonu ale bradzo chcialem go przebiec jak najszybciej, na szczescie ktos madry mi to odradzil. Jest w trakcie przygotowana do Poznania i nadal mam watpliowsci czy podolam. mysle ze z tym dystansem trzeb sie zmierzyc dobrze przygotowanym. Chociaz sa przypadki, ktore "z marszu" biegna maratno i daja rade. Jak masz duze cisnienie zeby ukonczyc maraton w tym roku, to jest metoda (tutaj nie wpisze nazwy bo zapmnialem :) )polega na tym, ze kilometr biegniesz i kilometr maszerujesz. Moze to jest sposob :)
Obrazek
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

i czas wyjdzie 6 godzin...
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Nie bardzo rozumiem, o jakim ryzyku - czychającym na rekreacyjnego maratończyka - tu się mówi.
Nie wyrobienia się w limicie? Czy może chodzi o tzw. zakwasy?
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

mariuszbugajniak pisze:i czas wyjdzie 6 godzin...
No i dobrze :hahaha: Pierwsze koty za płoty. Ja mimo przygotowań do MW za cel stawiam sobie ukończenie go i tyle. Jest to mój pierwszy maraton, chcę zobaczyć jak to jest, a w przyszłości ewentualnie będę zmagał się czasem. Nie wyobrażam sobie nie mieć przygotowania do maratonu i w nim wystartować. Ten dystans to już poważne wyzwanie dla organizmu i tak naprawdę walka zaczyna się po 30K. To już nie są żarty i potrzeba długich wybiegań w trakcie przygotowań. Ja już mam nauczkę z krótszego dystansu i w wolę przygotować się solidnie. No, ale to wolny kraj i każdy biegnie na swoją odpowiedzialność.
Ostatnio zmieniony 23 sie 2011, 11:43 przez wolf1971, łącznie zmieniany 1 raz.
feelipe
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 181
Rejestracja: 26 mar 2011, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

mariuszbugajniak pisze:i czas wyjdzie 6 godzin...
powinien
Obrazek
tylut
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 10 maja 2010, 10:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chrzanów/Oslo

Nieprzeczytany post

Hej,
no ja bym nie ryzykowal. Sam mam lekko podobna sytuacje. Z tym ze przez ostatnie poltora roku wybiegalem 1500 km,
ale za malo dlugich (jak na moj gust). Pobiegnij sobie 30 km wolno i zobaczysz jak bedziesz sie czul i pamietaj ze w wyscigu pobiegniesz szybciej... arenalina niesie. Gdzie Ci sie spieszy? :))

TYlut
iambr
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 03 cze 2011, 09:33
Życiówka na 10k: 39:25

Nieprzeczytany post

Naszła mnie myśl, że może by spróbować przebiec maraton (tak, tak w tym roku )

Dlaczego maraton (dlaczego od razu maraton)???

Ale jesli chcesz to na 100% nikt z forum cie nie powstrzyma.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ