
Potrzebuje Rady
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 lip 2011, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam potrzebuje rady. Zacząłem bieganie jakieś 2-3tygodnie temu (cel zrzucenie 10-15kg). Jestem osobą która nie lubi trzymać się określonych Planów więc darowałem sobie je
. Napisze jak wyglądają moje biegi. Biegam w Pon wt czwartek piątek niestety inaczej rozłożyć nie mogę :I. W "treningi" trwają jakieś 15minut w górę najczęściej do 20. Te 15 minut to jednostajny bieg 0 przerw pod koniec przebieżki, po biegu (nie każdym [zależy od samopoczucia]) wykonuje parę ćwiczeń brzuszki półprzysiady pompki. Ostatnio zauważyłem ze po 17 minutach biegu (mocno się nie zmęczyłem oddech płynny) nogi potwornie piekły wiec po tych Bólach sobie daruje, nie chce się przetrenować. Dieta ..... brak. Ograniczyłem tylko pokarmy. 0 jedzenia po 18, 0 słodyczy, 0 napojów typu cola oranżada tylko woda lekko gazowana/niegazowana. I chciałbym zęby ktoś mi doradził w sprawie moim wypadów. Czy SA aż tak złe ze nie opłaca się tak trenować. Co zrobić z tym pieczeniem nóg?? Jakieś dodatkowe ćwiczenia??

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 lip 2011, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może i to ból (tak to było na poziomie łydek) po prostu nie dawałem rady biec nogi ciężkie jak z kamienia:). Coś więcej o sobie 20 lat 183cm waga coś kolo 93 dokładnie nie powiem bo ważyłem się z 4 miesiące temu
. Praca niestety bądź na szczęście siedząca. Do 2 liceum było ok waga 83kg bylem wysportowany grałem duzo w Piłkę nożna jeździłem na rowerze... na basen nie chodziłem czasami siłka sporadycznie.... niestety odkąd zacząłem Prace jest coraz gorzej praca jak wspomniałem wcześniej przy biurku rowerkiem niestety nie dojadę bo 40km w jedna stronę to trochę daleko
przez większość czasu niestety jeżdżę samochodem terminy gonią.. Staram się teraz jeździec więcej rowerkiem.


-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 17 lip 2011, 14:40
- Życiówka w maratonie: brak
No to troche sie nazbierało.
Jesli chcesz powaznie do tego podejsc to : dieta, silownia i aeroby musowo. Odchudzanie do dlugotrwaly proces takze szykuj sie, ze troche to zajmie. Przy dobrym planie chudnie sie zdrowo 1kg/tydzien.
Jesli chcesz powaznie do tego podejsc to : dieta, silownia i aeroby musowo. Odchudzanie do dlugotrwaly proces takze szykuj sie, ze troche to zajmie. Przy dobrym planie chudnie sie zdrowo 1kg/tydzien.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 lip 2011, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No niestety, poza tym wiem ze odchudzanie to długotrwały proces. Co do diety to może być ciężko za warzywami nie przepadam
. Siłka ok co mi doradzacie iść na prawdziwą siłkę czy zakupić ławeczkę z hantlami bo mogę kupić takie coś za 600 bać chodzić do kolegi
. Aeroby co mam przez to rozumieć??
Bieganie uważałem za trening aerobowy....



-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 17 lip 2011, 14:40
- Życiówka w maratonie: brak
Warzywa to nie wszystko. Przydalyby sie konkretne, zbilansowane potrawy o konkretnych godzinach w konkretnych ilosciach :P.
Co do silowni to wiadomo, ze na silownie lepiej jest chodzic, nizeli cwiczyc w domu. masz tam mase sprzetu i nie jesrt wcale tak drogo, Aczkolwiek laweczka by Ci spokojnie wystarczyla. chociaz obawiam sie, ze 600zl to za malo, jak na porządna ławeczke z "bajerami" laweczke i sprzet do podnoszenia.
Co do silowni to wiadomo, ze na silownie lepiej jest chodzic, nizeli cwiczyc w domu. masz tam mase sprzetu i nie jesrt wcale tak drogo, Aczkolwiek laweczka by Ci spokojnie wystarczyla. chociaz obawiam sie, ze 600zl to za malo, jak na porządna ławeczke z "bajerami" laweczke i sprzet do podnoszenia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 lip 2011, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiadomo na siłowni więcej sprzętów ma się, lecz niestety mieszkam w małym miasteczku i w godzinach wieczornych trzeba czekać w kolejce na dany sprzęt... ostatnio narobiło się sporo fanów zdrowego trybu życia. Co do ilości w jedzeniu nie mam żadnych problemów bardziej chyba w stronę rodzaju jedzenia jestem strasznie wybredny.. jem tylko ciepłe potrawy.... Więc w przyszłym tygodniu zapisze się na siłkę... mam nadzieje ze do wiosny przyszłego roku będę "normalny" gabarytowo chłopakiem
. Jeżeli chodzi o mój bieg to dobrze działam 15-20 minut truchtu i koniec czy po tych 15 minutach starać się jakoś odpocząć i ognia drugie 15 minut.. wiem głupie pytanie wiadomo to zależy ode mnie czy chce... Mi się wydaje ze po x tygodniu biegania takiego dojdę do 30 minut ciągłego biegu..

- lideczqa
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 23 maja 2011, 19:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A ja mam jednak inne zdanie.
CO do diety to najbardziej wieżę w ŻP - czyli Żryj Połowę. Ale naprawdę - nie oszukując się. Czyli jak normalnei zjadasz 4 kromki to teraz rób sobie dwie. Z głodu się nie umiera tak łatwo, a po jakimś czasie przestaje dokuczać.
Ja na takie ciężkie nogi zaczęłam brać diosminex- mi pomogło. To może wynikać z niewydolności żył- u mnie ból nóg przeszedł zupełnie. Moim zdaniem półgodzinny bieg co drugi dzień (jak nie mozesz biec pół godziny to maszeruj po kilka minut i znowu) dałby ci szybszy efekt niż kilogram tygodniowo- a jak będziesz miał efekt to ci się będzie łatwiej mobilizować.
A co do siłowni- ja ćwiczyłam szóstkę, teraz ćwiczę ABS- obie rzeczy znajdziesz na youtubie. Nie trzeba żadnego sprzętu tylko trochę samozaparcia.
CO do diety to najbardziej wieżę w ŻP - czyli Żryj Połowę. Ale naprawdę - nie oszukując się. Czyli jak normalnei zjadasz 4 kromki to teraz rób sobie dwie. Z głodu się nie umiera tak łatwo, a po jakimś czasie przestaje dokuczać.
Ja na takie ciężkie nogi zaczęłam brać diosminex- mi pomogło. To może wynikać z niewydolności żył- u mnie ból nóg przeszedł zupełnie. Moim zdaniem półgodzinny bieg co drugi dzień (jak nie mozesz biec pół godziny to maszeruj po kilka minut i znowu) dałby ci szybszy efekt niż kilogram tygodniowo- a jak będziesz miał efekt to ci się będzie łatwiej mobilizować.
A co do siłowni- ja ćwiczyłam szóstkę, teraz ćwiczę ABS- obie rzeczy znajdziesz na youtubie. Nie trzeba żadnego sprzętu tylko trochę samozaparcia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 lip 2011, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co do dietki... przejdę się do dietetyka..siłownie narzazie odpuszczę... będą mi musiały wystarczyć biegi i rower co do rad wielkie dzięki na pewno się przydadzą. Teraz jedynie pozostaje ćwiczyć i czekać na efekty 

- KasiaBiega
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 14 lip 2011, 10:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pamiętaj o dobrej rozgrzewce przed treningami i o rozciąganiu po, nie warto robić tego niedbale o czym sama się przekonałam. Lenistwo nie popłaca.
Z siłownią miałam podobny problem, co Ty. Mieszkam na wsi, więc możliwości niewielkie. Ale tak jak radzi Lideczqa, warto poćwiczyć samemu na podłodze/dywanie w domu. Koszt żaden a efekty są świetne.
Ja korzystam z Tamilee Webb "Ja chcę mieć taki brzuch" i "Ja chcę mieć takie pośladki" (znajdziesz na chomiku). Po jednej części z obu filmików. Szybko i na temat. Zakwasy i pot murowane. Efekty na szczęście też i to w dosyć szybkim czasie.
Pozdrawiam i powodzenia.
Z siłownią miałam podobny problem, co Ty. Mieszkam na wsi, więc możliwości niewielkie. Ale tak jak radzi Lideczqa, warto poćwiczyć samemu na podłodze/dywanie w domu. Koszt żaden a efekty są świetne.

Ja korzystam z Tamilee Webb "Ja chcę mieć taki brzuch" i "Ja chcę mieć takie pośladki" (znajdziesz na chomiku). Po jednej części z obu filmików. Szybko i na temat. Zakwasy i pot murowane. Efekty na szczęście też i to w dosyć szybkim czasie.

Pozdrawiam i powodzenia.
Nie wiem, nie znam się, zabiegana jestem. 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 lip 2011, 08:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dzięki wielkie. Ob lukam to co mi poleciłaś Kasiu
. Zauważyłem że jestem wstanie biegać już 20 minut nieustannego biegu
... Więc teraz muszę jakiś sobie Plan ułożyć.... może bieg rano i wieczorkiem do tego rowerek... CO zacząłem to muszę skończyć. Dzięki wielkie za rady 



-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 10 sie 2011, 13:09
- Życiówka na 10k: 47
- Życiówka w maratonie: brak
Spróbuj marszobiegów. 2 minuty biegu i minuta szybkiego marszu bądź nawet 30sekund. Trening Ci się wydłuża przez co automatycznie dłużej spalasz tłuszczyk. Później możesz dowolnie żonglować tymi minutami biegu i marszu. Ja gdy biegałem tak jak Ty traciłem motywacje, bo męczyłem się potwornie, a biegałem stosunkowo krótko. Jak spróbowałem marszobiegu to już po kilku treningach mogłem biegać bez marszu 2 razy tyle i trening kończyłem z dużo lepszym samopoczuciem.