A co jeśli nie zrobię przerw?
- lideczqa
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 23 maja 2011, 19:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Powiem szczerze- nosi mnie. Zaczęłam biegać 4 tygodnie temu i nie lubię tych dni kiedy ma być przerwa. Oczywiście mogę zacząć biegać codziennie- bo kto mi zabroni, ale z drugiej strony ja bardzo chcę dojsć do biegu pół godzinnego i nie wiem, czy bieganie codzienne mi tego w jakiś sposób nie odwlecze. Dlaczego ten dzień przerwy jest wpisany w każdy trening?
A drugie pytanie to: biegam szybko bo nie umiem wolno. Oczywiście to szalenie męczy i na pewno nie jest tempem konwersacyjnym. Z drugiej strony po 4 tygodniach pilnowania sie i zwalniania na siłę mam trochę dość i postanowiłam biec jak mnie niosą nogi. Dlaczego wszędzie jest napisane że lepiej wolniej niż szybciej? Na co lepiej? Dodam, że ja nie odchudzam się tylko biegam "na stres".
Jeśli jest to gdzieś omówione to bardzo proszę o linki jeśli nie chce wam sie setny raz pisać.
A drugie pytanie to: biegam szybko bo nie umiem wolno. Oczywiście to szalenie męczy i na pewno nie jest tempem konwersacyjnym. Z drugiej strony po 4 tygodniach pilnowania sie i zwalniania na siłę mam trochę dość i postanowiłam biec jak mnie niosą nogi. Dlaczego wszędzie jest napisane że lepiej wolniej niż szybciej? Na co lepiej? Dodam, że ja nie odchudzam się tylko biegam "na stres".
Jeśli jest to gdzieś omówione to bardzo proszę o linki jeśli nie chce wam sie setny raz pisać.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 17 maja 2011, 18:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dołączam się do pytania , biegam codziennie bo lubię ale czym to może skutkować. Problem podobny biegam za szybko ale czy to ma jakieś znaczenie?
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 24 paź 2010, 19:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może to skutkować tym, że jak nie zrobisz przerwy to ona sama się zrobinewconnect pisze:Dołączam się do pytania , biegam codziennie bo lubię ale czym to może skutkować. Problem podobny biegam za szybko ale czy to ma jakieś znaczenie?

Właśnie zwalczam objawy delirium w czwartym dniu bez biegania - wywołanym bolącym przyczepem achillesa. Tępy, zmętniały wzrok, głowa lekko przechylona na bok, przygryzione wargi...jednak lepiej czasem zrobić przerwę.
-
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a ja trochę przewrotnie - codzienne "pobiegiwanie" (trucht, szybki marsz) przez 30 minut jest zalecane przez kardiologów jako profilaktyka zdrowia. Taką umiarkowaną dawką ruchu nie da się przemęczyc zdrowego organizmu. To wysiłek jaki jest każdego dnia potrzebny do utrzymania umiarkowanej kondycji fizycznej.
Zmniejsz więc prędkośc a za to delektuj się bieganiem codziennie, na zdrowie
Zmniejsz więc prędkośc a za to delektuj się bieganiem codziennie, na zdrowie

- Apau
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 09 maja 2011, 10:39
- Życiówka na 10k: 1h1min
- Życiówka w maratonie: marzenie
- Lokalizacja: Jaworzno
z wlasnego przykladu: mnie zapału starczało na 3-4 miesiace w roku, potem zaczynaly sie wymowki. lepiej wolniej a przez caly rok, po co sie za szybko wystrzelac jak ktos madrze zauwazyl.
______________________________________________


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
z wlasnego przykladu: mnie zapału starczało na 3-4 miesiace w roku, potem zaczynaly sie wymowki. lepiej wolniej a przez caly rok, po co sie za szybko wystrzelac jak ktos madrze zauwazyl.
Lepiej szybciej ale z przerwą tygodniową po 3 miesiącach.
Lepiej szybciej ale z przerwą tygodniową po 3 miesiącach.
- jaszczomb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 280
- Rejestracja: 20 lut 2009, 06:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mętów/Lublin
Takie powstrzymywanie się jak Cię nosi musi być bardzo stresującelideczqa pisze:Powiem szczerze- nosi mnie. Dodam, że ja nie odchudzam się tylko biegam "na stres".

Przetrenowanie/ściana jest kwestią psychy - zniszcz je biegiem albo padnij pod ich ciosem :P.
Kochaj i nienawidź - żyj!

ps. jak boli to nie biegaj.
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
W pierwszym okresie mojego biegania biegałem codziennie aż doszedłem do magicznej bariery półgodziny bez przerwy. Przez ten okres niosła mnie euforia, że daje radę przebiec coraz więcej. Ale na tej czasowej barierze się zatrzymałem. W końcu przyszedł kryzys, zmęczenie i szukanie wymówek (deszcz, zmęczenie po pracy itd). Nadal biegałem ale już 2 - 4 razy w tygodniu. I o dziwo zacząłem się czuć lepiej w trakcie i po biegu.
Prawdziwe efekty (skromne ale zawsze) zauważyłem dopiero jak zwolniłem tempo i przestałem się biegiem katować. 200-metrowego podbiegu, którego w zeszłym roku nie potrafiłem pokonać w całości bez przerwy dzisiaj wogóle nie zauważam.
Jasne, że każdy organizm reaguje inaczej ale osobiście jestem za przerwą w bieganiu - (nawet taką: 2 dni biegu na jeden przerwy). W dzień wolny można popływać albo w jakiś inny sposób zrelaksować się w ruchu, nie katując specjalnie nóg.
Prawdziwe efekty (skromne ale zawsze) zauważyłem dopiero jak zwolniłem tempo i przestałem się biegiem katować. 200-metrowego podbiegu, którego w zeszłym roku nie potrafiłem pokonać w całości bez przerwy dzisiaj wogóle nie zauważam.
Jasne, że każdy organizm reaguje inaczej ale osobiście jestem za przerwą w bieganiu - (nawet taką: 2 dni biegu na jeden przerwy). W dzień wolny można popływać albo w jakiś inny sposób zrelaksować się w ruchu, nie katując specjalnie nóg.
- Flapjack
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
- Życiówka na 10k: 43:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hiszpania
Jednym z powodow moze byc tez zlota rada kulturystow, zeby dane partie miesni trenowac co drugi dzien - po kazdym treningu conajmniej dzien odpoczynku inaczej bardziej sobie szkodzisz niz pomagasz. Wiadomo ,ze w bieganiu trenuje sie tez kondycje - ale de facto biega się na nogach.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Poczytaj sobie, czym jest superkompensacja - zrozumiesz:)
Żeby zaliczyć kolejny poziom trzeba się na męczyć, potem odpocząć i wspiąć się :D by znowu się namęczyć...
Żeby zaliczyć kolejny poziom trzeba się na męczyć, potem odpocząć i wspiąć się :D by znowu się namęczyć...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
lideczqka, ja powiem przewrotnie wbrew wszystkim tutaj. Masz ochote biegac codziennie, zeby zabiegac stres, to biegaj. Sluchaj swojego organizmu, jezeli tego potrzebujesz, nosi Cie i sprawia przyjemnosc to nie hamuj tego. Tez tak zaczynalam, nie zalezalo mi na wynikach, nie przejmowalam sie scianami. biegalam, bo mialam stresy w zyciu i czulam, jak podczas biegania stres i napiecie topnieja. Biegalam bardziej dla psyche niz miesni, nie zalezalo mi na zgubieniu wagi. Nie wiedzialam nic o treningach, odpoczynkach. Codziennie wskakiwalam w buty i wychodzilam na marszobiegi. W 3 tygodnie doszlam do 30min i dalej beigalam.
Usystematyzewane treningi przyszly pozniej, i pomimo, ze biegam dlugodystansowo, rowniez przelaje i biegi gorskie, to nie ide zadnym szczegolnym treningiem, bo po prostu, na wynikach mi nie zalezy. Robie to dla siebie. TO mi sprawia przyjemnosc. Nigdy nie zaliczylam kontuzji. Pozniej mozesz to zmodyfikowac ajk bedziesz miala inne cele.
Jeszcze raz. Sluchaj wlasnego organizmu i glowy i reszty i powodzenia.
Usystematyzewane treningi przyszly pozniej, i pomimo, ze biegam dlugodystansowo, rowniez przelaje i biegi gorskie, to nie ide zadnym szczegolnym treningiem, bo po prostu, na wynikach mi nie zalezy. Robie to dla siebie. TO mi sprawia przyjemnosc. Nigdy nie zaliczylam kontuzji. Pozniej mozesz to zmodyfikowac ajk bedziesz miala inne cele.

Jeszcze raz. Sluchaj wlasnego organizmu i glowy i reszty i powodzenia.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
- Marek82
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 31 mar 2011, 06:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Powiem krótko: też mnie nosiło, od wtorku znowu kuśtykam....
