Trzeci tydzień i pierwszy kryzys...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Almare
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 29 mar 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam. Ciągnę właśnie trzeci tydzień z planu 10-tygodniowego i dzisiaj przyszedł pierwszy kryzys. Pełna zapału wybrałam się do parku na trening i wszystko szło dobrze dopóki się nie zatrzymałam żeby się trochę porozciągać. Gdy wróciłam do biegu poczułam straszny ucisk w płucach i nagle opadłam z sił. Nie było mowy o dalszym biegu. Wróciłam do domu załamana. Nie mam jeszcze pulsometru, więc nie podam wam swojego tętna. Dodam, że biegałam jakieś 3 godz. po obiedzie, na który zjadłam kaszę jęczmienną z warzywami. Faktem też jest, że palę, ale już bardzo ograniczyłam i dążę do całkowitego odstawienia. Wzrost 165, waga 63kg. Pierwszy raz mi się coś takiego przydarzyło. Boję się, że stracę motywację :ojnie:



Ps. Mam teraz ochotę wpierdzielić paczkę delicji :ojoj:
PKO
Banshee
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 27 mar 2011, 10:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chorzów

Nieprzeczytany post

Jedynym sposobem abym pokonać ten problem z płucami jest... no niestety pokonanie tego ucisku. Musisz biec dalej. Jeśli raz pokonasz ten problem - następnym razem już będzie Ci łatwiej. Sport jest taką dziedziną, że uczy wytrwałości i walki z samym sobą. Sądzę, że to jest dla Ciebie pierwszy sprawdzian wytrwałości.

Ja również co jakiś czas przechodzę kryzys, ale biegnę z głową w chmurach i wyobrażam sobie układ taneczy piosenki, którą słucham w trakcie lub też robię "rachunek sumienia" danego dnia. To pomaga.

Mam nadzieję, że zdasz sprawdzian z pełną satysfakcją i gotowością do daszlego trenowania. ;)
"...właściwie wszystko jest w mocy człowieka, ale wszystko mu przechodzi koło nosa jedynie wskutek tchórzostwa."
Almare
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 29 mar 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No muszę przyznać, że się mocno wystraszyłam. Zwłaszcza jak się nogi pode mną dosłownie ugięły. Może rzeczywiście najlepiej to teraz potraktować jako sprawdzian charakteru. Ale mam chociaż jeszcze jeden więcej powód do definitywnego odstawienia fajek :lalala: . A jeżeli chodzi o bieganie z "głową w chmurach" to póki co jestem tak skoncentrowana na samym bieganiu, oddychaniu, postawie, psach w parku itd, że nie starcza mi uwagi na nic innego :bleble: . Obym się nie złamała !!!
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Spokój. po prostu spokój. Dasz radę, może to zajmie tydzień czy dwa dłużej, ale dasz radę.
Jeżeli problem by się powtarzał, pomyśl o odwiedzeniu lekarza.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Koleżanko, my tu miewamy po trzy kryzysy dziennie!
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Almare pisze:Dodam, że biegałam jakieś 3 godz.
Czy ja dobrze rozumiem, biegałaś przez 3 godziny za jednym razem ???
Rzadko który profesjonalny biegacz biega dziennie przez 3 godziny (chociaż są pewnie i tacy), a co dopiero początkujący.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze: ... biegałaś przez 3 godziny za jednym razem ???
Nie dosyć, że trzy godziny, to jeszcze ... po obiedzie!
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Almare
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 29 mar 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kochani, biegałam trzy godziny po obiedzie :). Obiad zjadłam o 14.30 a biegałam zaraz po Teleekspressie :ble: . Lecę planem 10-tygodniowym i nawet bym tyle nie ubiegła a jakby to było zaraz po obiedzie to bym chyba ten obiad zwróciła gdzieś w krzakach :hahaha:
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze: Czy ja dobrze rozumiem, biegałaś przez 3 godziny za jednym razem ???
.
Porada na przyszłość - czytaj posty po 10 razy, potem doczekaj 24h, potem znów przeczytaj, zapytaj kogoś, kto skończył gimnazjum, czy dobrze rozumiesz, a potem dopiero odpisuj.
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a jakim tempem biegasz? może zbyt szybko na początek, na ściganie przyjdzie jeszcze czas ;)
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
Almare
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 29 mar 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Biegam spokojnie i powoli. Staram się biec tzw. tempem konwersacyjnym i robię przerwy na szybki marsz. Tak sobie myślę, że wczoraj mi się cały dzień strasznie chciało jeść. To był tzw."żarty dzień". Mimo, iż dostarczyłam organizmowi sporo energii z węglowodanów (musli, banan, kasza jęczmienna z warzywami) to ciągle mi się chciało jeść!!! Może stąd taki nagły spadek energii, że mnie dosłownie nogi nie chciały nieść? Może zabrakło białka?
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

Biegaj dalej, jeśli sprawa się powtórzy pomyśl o wizycie u lekarza.
Jeśli na kolejnych treningach nic się nie będzie działo, to widocznie było to jakieś jednodniowe osłabienie.
Obrazek
Almare
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 29 mar 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dzięki kochani. Dzisiaj mam akurat dzień przerwy, zobaczymy co będzie się jutro działo. Ale na pewno pomyślę o wzbogaceniu diety w wartościowe białko bo jak sobie przeanalizowałam to co jem to mi wyszło,że białka jest zdecydowanie za mało. Mam tu na myśli białko przyswajane z pożywienia. Na suple za wcześnie.
Hubi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 29 mar 2011, 16:07
Życiówka na 10k: 54 min.
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wołomin

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem ten kryzys ma bardziej podłoże psychiczne niż fizyczne.Trzeba to zwyczajnie brzydko mówiąc olać i biec dalej:)Jak sie zaczniesz zastanawiać to może Ci się stać i przejmować każdym bólem podczas biegu to będzie lipa z biegania.Moim zdaniem to nerwy i tyle:)
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ