Bieganie codzienne a kontuzje

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Phate
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 11 maja 2007, 09:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Witam!
Jestem początkującym, a może raczej wiecznie początkującym biegaczem - nie interesują mnie zawody, czasy, prędkości - biegam bo mi to sprawa cholerną przyjemność :-D

Bez żadnego problemu jestem w stanie biec przez godzinę, ale rzadko tyle biegam w zimę, bieg mam normalny, nigdy nie miałem żadnej kontuzji. Biegam od lat 5 czasami kilka razy w tygodniu, czasami miałem miesięczne przerwy gdy z czasem bywało krucho.

Teraz po dwumiesięcznej przerwie biegam już któryś dzień z rzędu i poza lekkim bólem łydek (zakwasy) czuję się bardzo dobrze i cały czas mam ochotę na jeszcze - czy są jakieś przeciwwskazania zdrowotne co do biegania codziennie? Podkreślam - nie chcę przygotowywać się do żadnych zawodów, ani poprawiać swoich wyników, chcę tylko biegać bo to lubię ;-)

Ważę 74kg przy 168cm wzrostu, tłuszczu mam mało (koło 20%), a wysoka waga to zasługa mięśni :P
PKO
Awatar użytkownika
niuniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
Życiówka na 10k: 48:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Biegaj kiedy chcesz i na ile Ci pozwala organizm :hej: ofc ze zdrowym rozsądkiem :taktak:
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
Wojtiii
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 04 cze 2010, 12:04
Życiówka na 10k: 44:28
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja uwazam, że jednak przerwy w treningu sa potrzebne na regeneracje. Organizm nie jest niezniszczalny i tak naprawde berdzo latwo zrobic sobie krzywde. To ze na razie nic ci nie jest nie oznacza ze ktoregos pieknego dnia nagle pojawi sie kontuzja. To jest troche tak jak z cwiczeniem na silowni. Raczej nie cwiczysz codziennie tej samej parti miesni. Tym berdziej, ze jak sam piszesz nie przygotowujesz sie do zadnych zawodow ani nie jestes zawodowcem dla ktorego dobry wynik to byc czy nie byc. Lepiej odpuscic sobie dzien lub dwa i porobic cos innego jak nie mozesz wytrzymac np. rower, basen. Tak jak niuniek napisal najwazniejszy zdrowy rozsadek. A to ze jeszcze nic nie boli to wcale nie oznacza, ze nic sie nie dzieje.
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nawet zawodowcy starają się aby jeden dzień w tygodniu był wolny od ćwiczeń bądź z ich minimalną namiastką.
Rok temu biegałem codziennie, nic się złego nie działo, żadnych bólów. Pewnego dnia naglę wyskoczyła cholerna rwa. Mimo, że cierpiałem strasznie i do dziś muszę uważać aby źle nie stanąć, czegoś mnie to jednak nauczyło. Pokory i jeszcze raz pokory. Od tamtego momentu nie miałem kontuzji i ani żadnego urazu. Oby ten stan trwał wiecznie. Żeby nie było forma rośnie jak na drożdżach :taktak:

Autorowi życzę głowy na karku i spokoju w bieganiu, celem jest przyjemność a kondycja, forma, wyniki to pozytywny skutek uboczny :oczko:
Awatar użytkownika
niuniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
Życiówka na 10k: 48:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Nieprzeczytany post

thomekh pisze:Nawet zawodowcy starają się aby jeden dzień w tygodniu był wolny od ćwiczeń bądź z ich minimalną namiastką.
Rok temu biegałem codziennie, nic się złego nie działo, żadnych bólów. Pewnego dnia naglę wyskoczyła cholerna rwa. Mimo, że cierpiałem strasznie i do dziś muszę uważać aby źle nie stanąć, czegoś mnie to jednak nauczyło. Pokory i jeszcze raz pokory. Od tamtego momentu nie miałem kontuzji i ani żadnego urazu. Oby ten stan trwał wiecznie. Żeby nie było forma rośnie jak na drożdżach :taktak:

Autorowi życzę głowy na karku i spokoju w bieganiu, celem jest przyjemność a kondycja, forma, wyniki to pozytywny skutek uboczny :oczko:
Ja też ostatnio trochę przeholowałem :smutek: Myślałem ze jestem już na etapie 6 dni treningowych w tyg, a tu jednak nie :echech: i 6 dnia pobiegłem sobie średnim tempem 5 km i co i kolka pierwsza od 3 miesięcy, po bieganiu było w miarę ok ale chodząc gdzieś źle stanąłem i coś się zepsuło w okolicach kostki :chlip: cały tydzień masaże smarowanie różnymi specyfikami i chyba przeszło, dziś już nie mogłem wytrzymać i pobiegłem sobie na 5 km szybkim tempem z początku ból był znikomy, przerodził się w większy i po połowie dystansy minął aż mi oczy wyszły, może właśnie tego było mi potrzeba, no ale nie wiem, teraz siedzę i jest ok nawet zrobiłem bez trudu ćwiczenia na nogi i jest ok, zobaczymy wieczorem i jutro, a jak nie to chyba udam się do lekarza :chlip:
Dlatego przestrzegam wszystkich by nie przesadzać!!!
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ