Bardzo ciekawy temat! Ja zdecydowanie naleze do ciezkich biegaczy, o ile moge sie juz nazywac biegaczem

Przy wzroscie 188 cm waze w zaleznosci od sezonu od 110 kg (latem przy intensywnych aerobach) do 125 kg (budowanie masy zima).
W tym roku bieganie wciagnelo mnie bez reszty, co sie odzwierciedla takze na wadze i obecnie mam 108 kg, najmniej od kilku lat. Coraz bardziej podobaja mi sie dlugie dystanse, czuje, ze lapie bakcyla. Obecnie biegam treningowo 3 razy w tygodniu po 8-10 km. Po cichu marze o maratonie, to dla mnie prawdziwe wyzwanie. Jesli uda mi sie przebiegac zime i uchronic przed kontuzja, to w przyszlym roku jesienia chcialbym sprobowac. I na pewno bede wtedy wazyl sporo ponad 100 kg, bo trening silowy caly czas stanowi dla mnie absolutna podstawe. Czy sie to uda? Nie mam pojecia, mam taka nadzieje. Musze popracowac nad wytrzymaloscia aparatu ruchowego, bo obecnie 10 km nie robi na mnie specjalnego wrazenia kondycyjnie, natomiast przeklada sie na rozne dolegliwosci w nogach.
Tak wiec wydaje mi sie, ze wskazniki w rodzaju BMI sa zdecydowanie zbyt ulomne, aby mowic cokolwiek o zdolnosciach danego organizmu. Wszak kilogram kilogramowi nie rowny.