plan wykonany

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
dzierga
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 kwie 2010, 07:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czyżowice

Nieprzeczytany post

Melduje wykonanie planu pumy. Wczoraj o godzinie 21.40 miał miejsce mój 30 minutowy bieg. Udało się i jestem zadowolony. Nie spodziewałem się 6 tyg temu, że zabrne/pobiegne aż tak daleko.

Teraz pobiegam tak tydzień a później biore się za 10 km.
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Gratuluję. :)
Który moment (tydzień) był najcięższy? To znaczy przejście z jakiego na jaki poziom?
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

gratulacje, życzy kolejnych sukcesów ;]
Awatar użytkownika
td0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 610
Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15

Nieprzeczytany post

Gratulacje!

A patrząc na Twój plan długoterminowy: "To kiedy maraton?"
:) Tomek
dzierga
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 kwie 2010, 07:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czyżowice

Nieprzeczytany post

wydaje mi się, że tydzień w którym były 3 minutowe odcinki biegu. O dziwo przeskok na 4:30b nie sprawił mi aż takiego problemu

Co do planu długoterminowego to się zobaczy, narazie pobiegam te 30stki, a później wezmę się za trening na 10 km...
Awatar użytkownika
_kinga_
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 13 maja 2010, 15:16
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Gratulacje!
Ja skończyłam Pumę tydzień temu. Też na razie spokojnie biegam 30-tki i zastanawiam się, kiedy wziąć się za następny plan treningowy.
Moja niepewność wynika z tego, że po każdym biegu mam zakwasy w łydkach. Czy powinnam biegać dalej po 30 min i czekać aż sytuacja się ustabilizuje? Czy może takie zakwasy to norma i powinnam się do nich przyzwyczaić i od razu zacząć następny plan?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

nie, raczej nie norma, może każdy bieg jest dla Ciebie nadal trudny? Zrób któregoś dnia jakieś ćwiczenia na łydki - np po 30 minutach biegu - wstępowania na palce - dwie serie do bólu - poboli Cie następnego dnia, może dwa ale potem juz powinien być z tym spokój.
Awatar użytkownika
_kinga_
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 13 maja 2010, 15:16
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dzięki, spróbuję! Jutro mam w planie bieganie i po nim poćwiczę łydki. Mogą być faktycznie za słabe jak na moją obecną nadwagę :usmiech:
Awatar użytkownika
_kinga_
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 13 maja 2010, 15:16
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Adam, Spid3r - dzięki! Porobiłam te ćwiczenia i po weekendowym bieganiu nie mam żadnych zakwasów! :uuusmiech: Zaprzyjaźnię się też z innymi ćwiczeniami na wzmocnienie mięśni.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ