postanowiłem ostatnio zacząć biegać i chciałbym poprosić was o pomoc w doborze optymalnego treningu. Generalnie bieganie nie jest dla mnie celem samym w sobie. Dlatego pozwolę sobie na kilka słów wstępu.
Otóż uprawiam pewien sport. Chętnie bym go opisał ale chyba prościej będzie jak wrzucę film z zawodów z początku maja na ukrainie: http://www.youtube.com/watch?v=oTjsvRgGtro

No więc ci co obejrzeli już wiedzą co to. Sport ten wymaga dwóch cech fizycznych. Pierwsza to kondycja. Starcia trwają niejednokrotnie po kilka minut i jest to wysiłek na naprawdę najwyższym poziomie. Druga to siła. Nosi się sprzęt ochronny ważący nawet 30 kilogramów, do tego trzeba jeszcze 'sadzić gongi', więc należy mieć parę w łapie.
Postanowiłem zacząć biegać żeby poprawić swoją kondycję. Mieszkam naprawdę niedaleko lasu kabackiego, więc pierwsze kroki skierowałem tam. Biega się przyjemnie, widoki ładne, cisza, spokój, etc...
No i tutaj wychodzi mój brak doświadczenia. Nie wiem jak trenować, żeby poprawić wydolność organizmu. Nie zależy mi na bardzo długich dystansach, nie interesuje mnie prędkość, nie mam zamiaru startować w zawodach. Mam tylko dwa cele:
1. Zbudować sobie kondycję. I nie mam na myśli przebiegnięcia maratonu, tylko chciałbym wytrzymać jak najdłużej w trakcie bardzo wzmożonego wysiłku (porównywalnie ze sprintem pewnie) i zregenerować się jak najszybciej żeby być gotowym na następną walkę.
2. Nie zrzucić ani kilograma. Generalnie nie przeszkadza mi zrzucanie tkanki tłuszczowej, ale bardzo boję się spalić sobie mięśnie.
Dzisiaj ćwiczyłem na zmianę: dosyć szybki bieg do stanu okrutnego sapania i potem marsz do 'uspokojenia' (zapętlone przez jakieś 30-40 minut). Nie wiem czy powinienem tak robić, czy może stosować inny trening.
I jeszcze pytanie o ciężarki. Czytałem w jednym z artykułów, że raczej nie warto nosić ciężarków, ale czy w moim przypadku również?