Rano, wieczorem czy może po południu ? Kiedy biegać?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
zmiana
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 08 kwie 2010, 20:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zdolny Śląsk

Nieprzeczytany post

Witam,

jak w tytule. Kiedy biegać? Czy są jakieś za czy przeciw porze treningu?


Pozdrawiam
zmiana
PKO
Tomcio:)
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 27 gru 2009, 14:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po sobie wiem, że najlepiej jest się w pewnym sensie przyzwyczaić do pewnej godziny w której się trenuje.
Ja zawsze biegam wieczorem i o tej właśnie porze mam najlepsze wyniki. Kiedy wybiorę się rano, nie jest już tak kolorowo.

Jest to jednak moje subiektywne zdanie, nie poparte żadnymi dowodami naukowymi.

Pozdrawiam.
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Biegaj kiedy Ci pasuje... ja biegam o różnych porach i nie czuje żadnej różnicy...
misfit
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: LSW

Nieprzeczytany post

Biegam rano, wieczorem, a nawet po południu, znaczy kiedy mam czas i ochotę :hej:
Na tygodniu tylko wieczorem, a w weekendy najczęściej rano 7-8, czasem po południu jak się nie wyrabiam z sobotnim sprzątaniem :ble:
[img]http://runmania.com/f/dc73dae6a9324f60a4fef409f9d54243.gif[/img]
Awatar użytkownika
Marczello
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 25 kwie 2010, 17:54
Życiówka na 10k: 39m07s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

najlepiej biegac o roznych porach,
zeby przystosowac organizm do pracy na roznych poziomach energetycznych,
bo jak wiadomo nie kazdy od momentu wstania do momentu polozenia sie spac tak samo wykorzystuje energie,
niektorzy rano wykorzystują ją lepiej (skowronki) a niektorzy wieczorem (sowy) , ja należe do sów i lepiej mi sie biega wieczorem a nawet w nocy, rano to bym najchetniej leżal:P ale np moja dziewczyna uwiellbia biegac rano i nie wyobraza sobie biegania wieczornego.
zalezy jaki tryb życia wiedziesz, jesli przygotowujesz sie do zawodów to najlepiej o roznych porach cwiczyc zeby organizm byl ciagle tak samo zmobilizowany,
a jak biegasz dla zabawy, rekreacji to biegaj kiedy Ci najbardziej pasuje, kiedy czujesz , kiedy organizm mówi Ci "biegaj"!:P
Rozetka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 23 lut 2010, 13:16

Nieprzeczytany post

ja biegam wieczorem i biega mi się znacznie lepiej niż rano. Rano mam wrażenie jakby całemu mojemu organizmowi się "nie chciało" ;) za to wieczorem - mogę biec i biec.
Choć niestety wieczorem jest więcej osób tu, gdzie biegam i czasami bieganie zamienia się w bieganie z przeszkodami ;)
Awatar użytkownika
amroz
Wyga
Wyga
Posty: 95
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Legionowo

Nieprzeczytany post

To tak jak ja wieczorem bo rano "organizm" śpi. A tak około 19-20 pełen energii tylko jest jeden problem. Po powrocie jakoś nadal jestem nakręcony i mam problemy z zaśnięciem :hej: :hej: :hej: Kiedyś rano próbowałem ale normalnie się potykałem bo nie widziałem drogi i "spałem". Ale każdy ma inaczej.
Awatar użytkownika
Marczello
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 25 kwie 2010, 17:54
Życiówka na 10k: 39m07s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no ja to samo mam:P ale organizm mozna do niemal wszystkiego przystosowac, wystarczy troche samozaparcia, ktorego mi czasem brakuje...
dzierga
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 kwie 2010, 07:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czyżowice

Nieprzeczytany post

Jak widać moje doświadczenie z bieganiem jets małe...ale do tej pory biegałem wiieczorem, bo rano jak budzik zadzwonił o 5 to przewracałaem się na drugi bok...aż do dziś - skoro świt wstałem, rozgrzewka i dawaj w plener i powiem, że było super... przedewszystkim lepsze samopoczucie podczas biegu/marszu, aż chciało się więcej:) ale to jeszcze nie pora na to
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

podobno najlepsze rezultaty daje bieganie rano, gdy mam dzień wolny zawsze staram się pobiegać do południa. W tygodniu tylko wieczorem z braku czasu
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
AkitaInu
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 09 lis 2009, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: GNIEW

Nieprzeczytany post

misfit pisze:Biegam rano, wieczorem, a nawet po południu, znaczy kiedy mam czas i ochotę :hej:
Na tygodniu tylko wieczorem, a w weekendy najczęściej rano 7-8, czasem po południu jak się nie wyrabiam z sobotnim sprzątaniem :ble:
Identycznie jak przedmówca. Z tą małą różnicą, że w weekendy jem śniadanko. Jak biegnę na głodnego to wszystko kojarzy mi się z jedzeniem.
[url=http://run-log.com/profiles/profile/AkitaInu][img]http://run-log.com/site_media/media/footers/dff69a8f6d6bb83aaefb19e80c2e0ec9.png[/img][/url]
dzierga
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 kwie 2010, 07:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czyżowice

Nieprzeczytany post

Ja z kolei biegłem po "małej czarnej" ale to niebył zbyt dobry pomysł:P
Awatar użytkownika
Marczello
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 25 kwie 2010, 17:54
Życiówka na 10k: 39m07s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja bez małej czarnej z kolei to rzadko w ogole gdziekolwiek sie ruszam:P
Awatar użytkownika
amroz
Wyga
Wyga
Posty: 95
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Legionowo

Nieprzeczytany post

Ja po małej czarnej to jak bym wyszedł pobiegać to rekordy bym bił w biegu do toalety :hej: :hej: :hej:
tanhauser
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 14 lip 2009, 14:45

Nieprzeczytany post

Biegałem dziś przez godzinę rano. Obiegłem dwa razy żwirownię. Biegłem piękną szutrową ścieżką. Było zajefajnie. :bum: Ale dziś mam urlop :ble:
Biegam też po pracy. przychodzę do domu i zanim zjem obiad, ładuję się w dresy i biegam 6 km.
W weekend biegam raczej rano zanim rodzinka wstanie.
Nie ukrywam, że poranny bieg po małej czarnej, to całkiem inna bajka niż przebieżka po południu. Brak energii jednak daje się we wznaki.
Walczyliśmy jak lwy, padaliśmy jak muchy.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ