Zaczynam przygode z bieganiem. Czytajac coraz wiecej prac na temat wlasciwej techniki biegania tj. na srodstopiu chcialbym rowniez zaczac tak biegac. pniewaz do tej pory biegam raczej z "piety" co bardzo niepodoba sie moim kolanom jesli ktos przechodzil taka zmiane chetnie poslucham rad bardziej doswiadczonych
Fajnie by bylo gdyz pewnie dla wiekszej liczby zaczynajacych biegac obecnie powstal chaos informacyjny :POSE chi running itd. Tylko nie wiadomo jak zaczac i co
A mnie pomogła ostatnia zima - bieganie po zmarzniętym śniegu możliwe u mnie było tylko ze śródstopia i tak mi pozostało.
Swoją drogą to moje kolana już nie lubią biegania od pięty.
Dla mnie na początku strasznie nie naturalnie biegło sie ze śródstopia, może dlatego ze próbowałem biegać bardziej na palcach a nie wlasnie na śródstopiu. Szybko sie przyzwyczailem, od tamtego czasu nawet czesto sie lapie na tym ze chodze na śródstopiu.
Mnie ciekawi dlaczego jak gram w piłkę potrafię biegać na śródstopie (przynajmniej takie mam wrażenie), natomiast podczas biegu już nie... Wczoraj byłem grałem na trawie, biegałem w halówkach i biegało się lekko, miło i przyjemnie. Odczucie było że biegam ładnie technicznie, że biegam naturalnie, że jestem rozluzniony. Tak samo było gdy wczoraj latałem sobie na jakiś fragmentach po bieżni. Tak jest zawsze gdy gram w piłkę nawet na asfalcie. Natomiast gdy na przykład powiem sobie że chcę zrobić spokojne dwa okrążenia dookoła boiska bez gonienia za piłką i nagle jakby następuje totalna zmiana techniki. W tych halówkach czuję jak ładuję piętą o asfalt... Nie wiem może gdy biegam to się usztywniam i nie potrafię latać tak jak za piłką?