postoje

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

wybaczcie ze znow nowy temat, ale mam ogromne problemy z wyszukaniem odp na moje pytania, tyle tu tematow :/
biegam z psem i nie zawsze (czyt. prawie nigdy) jest czas by wczesniej ktos sie z nim przeszedl w celu wyproznienia go. w efekcie czego podczas np tak jak dzis 30 minutowego biegu mialam chyba z 10 gwaltownych zatrzyman. kazdy taki postoj to niesamowity bol lydek, tak jakby ktos mi w nie przywalil z kopa. w efekcie czego dzis bieglam niemal cala trase kulejac. dopiero kiedy mialam skonczyc bieganie poczulam ze bol ustepuje, ale po treningu kiedy juz tylko szlam znow kulalam. to nie pierwszy raz i jak znam siebie pewnie trudno mi bedzie jutro normalnie chodzic. rozciagam sie po tym i rozciagam i nie czuje zadnej poprawy.
czy ktos moglby mi wytlumaczyc skad taka reakcja organizmu? wiem ze nie powinno sie zatrzymywac, wszyscy tak mowia, ale nikt mi nigdy nie wytlumaczyl dlaczego ... tego co dzis robilam nawet nie sposob nazwac biegiem, to bylo powloczenie nogami - co gorsza juz drugi raz z rzedu
PKO
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

To że wszyscy mówią by się nie zatrzymywać nie znaczy że to jest prawda, nie zawsze większość ma rację :) Ogólnie moim zdaniem nie powinno się robić nic na siłę, a u mnie na przykład taka przerwa 20-30sek. potrafi zdziałać cuda :) W każdym razie co może się wydać śmieszne prawie NIGDY nie przebiegam całego treningu bez zatrzymania. Bo albo muszę się zatrzymać na światłach, albo muszę zmienić sznurowanie butów itd. W każdym razie sądzę że na ok.9-10km zatrzymuję się od 3-5 razy. Nie są to długie przerwy ale są i jakoś mi to nie przeszkadza :)

Co do tego bólu nóg po zatrzymaniu to nie wiem skąd może się coś takiego brać. U mnie najwyżej występuje uczucie nóg z waty, ale za chwilę jestem w stanie ruszyć znowu. Choć możliwe że jestem już przyzwyczajony do biegania rwanym tempem i zatrzymywania się, może kilku letnia gra w piłkę nożną zrobiła swoje.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

dzieki za odp :)
biegania nikt nigdy mnie uczyl ale w szkole gdy zdarzylo nam sie biegac na wf-ie nie pozwalano nam sie zatrzymywac, podobnie bylo w szkolach starszego pokolenia (np. moich rodzicow)

pokonujesz dluzsze dystanse jak ja w takim wypadku moze rzeczywiscie jest roznica :) ja przez te 30 minut przebiegam niecale 6 km, jesli wliczyc w to wspomniane 10 przerw to jest tego sporo
biega mi sie super dopoki sie nie zatrzymam. 8 lat temu kiedy biegalam nie mialam psa i nigdy nie robilam przerw, nie przypominam sobie zebym wtedy miala takie bole, dlatego lacze to z tymi postojami
Awatar użytkownika
Mariusz6430
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 15 sty 2010, 18:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nysa

Nieprzeczytany post

ogólnie postój powyżej 5min mi bardzo przeszkadza ponieważ zastygają mięśnie i trudno mi się potem ruszyć :hej:

co do zatrzymywania w zimę to chyba wsyscy wiedzą dlaczego postój jest zły :hej:
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

A może twój problem z łydkami jest spowodowany brakiem rozciągnięcia ich przed treningiem.Po własnych doświadczeniach wiem że nigdy nie jestem w stanie wstać rano i bez śniadania i jako takiej rozgrzewki pójść na trening,źle mi się wtedy biega.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ